INNPoland_avatar

ZUS przyznał rentę, a potem odebrał. Mimo że mężczyzna stracił nogę

Natalia Bartnik

27 lutego 2023, 19:32 · 2 minuty czytania
Renta socjalna jest przyznawana osobom niezdolnym do pracy. A przynajmniej w teorii, bo ZUS postanowił ją odebrać Łukaszowi Podlaskiemu, który nie ma nogi.


ZUS przyznał rentę, a potem odebrał. Mimo że mężczyzna stracił nogę

Natalia Bartnik
27 lutego 2023, 19:32 • 1 minuta czytania
Renta socjalna jest przyznawana osobom niezdolnym do pracy. A przynajmniej w teorii, bo ZUS postanowił ją odebrać Łukaszowi Podlaskiemu, który nie ma nogi.
Niepełnosprawność nie wystarczyła, by móc zatrzymać rentę Fot. Karol Makurat/REPORTER
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej
  • Ze względu na amputację nogi Łukasz Podlaski przez ponad 20 lat pobierał rentę socjalną
  • Zakład Ubezpieczeń Społecznych postanowił mu ją odebrać, bo "naruszona sprawność organizmu nie powoduje całkowitej utraty zdolności do pracy"
  • Mężczyzna liczy, że uda mu się zebrać pieniądze na operację, dzięki której znów będzie mógł chodzić

ZUS odebrał rentę osobie z niepełnosprawnością

"[Rentę socjalną można otrzymać, gdy – red.] lekarz orzecznik ZUS / komisja lekarska ZUS stwierdził/a, że jest się całkowicie niezdolnym do pracy z powodu naruszenia sprawności organizmu, które powstało przed ukończeniem 18 roku życia" – czytamy na stronie ZUS.

Łukasz Podlaski spełnia ten warunek: w wieku 11 lat miał amputowaną nogę, ponieważ zachorował na raka kości. Kilkanaście lat później uszkodził kolano drugiej nogi, od tamtej pory porusza się na wózku. A jednak Zakład Ubezpieczeń Społecznych odebrał mu prawo do pobierania renty socjalnej, choć wypłacał ją przez ponad 20 lat.

Czytaj także: Pracował 44 lata, a ZUS i tak odmówił mu emerytury. Pułapek w systemie jest więcej

Dlaczego ZUS odebrał rentę?

"Upraszczając, lekarze w pewnym momencie uznali, że jestem zdrowy, tylko nie mam nogi. (...) Jestem osobą poruszającą się na wózku! Nie mogę normalnie chodzić przez problemy z drugą nogą. Jak mam znaleźć pracę? Dlaczego mnie tak potraktowali?" – mówił Podlaski dziennikarzowi "Super Expressu".

Sytuacja mężczyzny zmieniała się powoli: w 1997 r. Miejski Zespół ds. Orzekania o Niepełnosprawności orzekł, że jest on całkowicie niezdolny do samodzielnej egzystencji. W miarę upływu czasu wpisywano mu "coraz lżejszy" stopień niepełnosprawności. Obecny to "umiarkowany".

W 2021 r. swoją decyzję zmienił również ZUS. Odebrał Podlaskiemu prawo do renty, bo nie doszło do "całkowitej utraty zdolności do pracy".

Zbiórka dla Łukasza Podlaskiego

Teraz mężczyzna z niepełnosprawnością musi przeżyć za 793 zł miesięcznie. Próbuje też zebrać pieniądze na nierefundowaną operację kolana, która kosztuje 20 tys. zł. Dzięki niej znów będzie mógł chodzić.

"Mam nadzieję, że znajdą się ludzie o dobrym sercu, co będą chcieli mi pomóc" – mówi w "Super Expressie". Podlaskiego można wspomóc, przekazując mu 1,5 proc. podatku. Wystarczy wpisać KRS: 0000270809, a w polu "cel szczegółowy": PODLASKI, 631.

Nie ma nogi, a jest zdolny do pracy?

Podobny temat poruszył na swojej stronie NaTemat. Michał Wiśniewski ze Słupska w wypadku stracił nogę, a ZUS przyznał mu dwuletnią rentę. Po tym czasie uznano, że jest "częściowo zdolny do pracy" i odebrano mu świadczenie o wysokości 610 zł. – Na spotkanie z orzecznikiem poszedłem z synem, bo wymagał pomocy. Jednak zostałem wyproszony z gabinetu pani doktor, bo syn jest dorosły. Po zakończeniu okazało się, że spytano go o wagę i wzrost, a szczegółowo nie badano nogi – powiedział ojciec Michała Andrzej Wiśniewski. Zacytował go serwis gp24.pl.

Czytaj także: https://innpoland.pl/186829,nowe-limity-dla-emerytow-2022