Kontrolerzy chodzą po mieszkaniach i sprawdzają, czy płacimy abonament RTV. Wpuszczać ich nie musimy, jeśli nie mają nakazu, ale jak wpuścimy, a nie płacimy, to dostaniemy grzywnę. Należy też uważać na oszustów.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Kontrolerzy Poczy Polskiej mogą do Ciebie zapukać i zweryfikować, czy płacisz abonament RTV
To nie są listonosze, podpowiadamy, jak zweryfikować kontrolera
Trzeba bezwględnie uważać na oszustów, którzy pod przykrywką kontroli mogą próbować okraść mieszkanie
Kontrolerzy Poczty Polskiej chodzą po domach i sprawdzają, czy płacimy abonament radiowo-telewizyjny (RTV). Mogą zapukać również do Ciebie. Kontrolerzy muszą się wylegitymować. Pamiętaj o tym, by nie paść ofiarą oszustów.
Tu wygrywa ten, kto zna swoje prawa. Przede wszystkim w ogóle nie musimy wpuszczać kontrolera do domu, możemy grzecznie odmówić. Jak przypomina "Fakt", wyjątek stanowi jedynie sytuacja, kiedy pracownik Poczty Polskiej ma nakaz sądu lub prokuratury.
Abonament RTV. Kto może nas skontrolować?
Kontrole abonamentu RTV prowadzone są w całej Polsce, dlatego mogą dotyczyć każdego. Ale nie muszą. Pierwsza zmyłka jest taka, że to nie listonosze są uprawnieni do kontroli, mimo że za kontrole odpowiada Poczta Polska.
Upoważnieni do przeprowadzenia kontroli abonamentu RTV są pracownicyPocztyPolskiej, ale z Centrum Obsługi Finansowej. Dziennik "Fakt" zapytał biuro prasowe, jak można ich rozpoznać.
"Kontroler RTV nie jest funkcjonariuszem publicznym, a ustawa o opłatach abonamentowych nie określa kwestii specjalnego ubioru/munduru dla osoby kontrolującej" – czytamy w odpowiedzi. To pogarsza sprawę, bo łatwiej o oszustwa, ale dlatego należy pilnie przyjrzeć się ich legitymacjom.
Kontroler ma obowiązek pokazania odpowiednich dokumentów, to:
upoważnienie do wykonywania czynności kontrolnych w zakresie obowiązku rejestracji odbiorników radiofonicznych i telewizyjnych i uiszczania opłat abonamentowych za ich używanie;
legitymacja służbowa;
na żądanie kontrolowanego – również dowód osobisty.
Jak wyjaśnia Poczta Polska na swojej oficjalnej stronie, na legitymacji kontrolera muszą znajdować się następujące dane:
miejsce i data wydania;
numer upoważnienia;
zdjęcie osoby kontrolującej;
dane osobowe;
pełnione stanowisko;
okres ważności;
miejsce na adnotację o przedłużeniu legitymacji na kolejne lata;
podpisy osoby upoważnionej i upoważniającej;
pieczątka jednostki.
Upoważnienie pracownika do czynności kontrolnych wydawane jest na okres jednego roku, z możliwością przedłużenia na kolejne lata. Kontroler dopiero po pełnym wylegitymowaniu się może przystąpić do pracy.
Kto nie płaci, ma problem
Jeśli poprawnie wylegitymujesz kontrolera Poczty Polskiej i będziesz mieć pewność, że nie masz do czynienia z przebierańcem, ten przystąpi do swoich obowiązków:
jeśli płacisz, wystarczy, że pokażesz dowód potwierdzający rejestrację telewizora i radia;
jeśli okaże się, że masz w domu niezarejestrowany odbiornik, kontroler pobierze opłatę w wysokości 30-krotności miesięcznej opłaty abonamentowej.
Dlatelewizora oznacza to opłatę w wysokości 819 złotych za takie przewinienie. W przypadku radiato 216 zł. Niestety, to nie wszystko, konieczne będzie również uregulowanie zaległości.
Jak podkreśla "Fakt", kontrola jest ważna tylko wtedy, gdy pracownik Poczty Polskiej sprawdzi stan techniczny sprzętu. Co istotne, nie może zażądać opłaty za smartfony, laptopy, tablety czy telewizory bez anteny lub dekodera.
Osoba, która ogląda telewizję, będzie musiała zapłacić za tę usługę 27,30 zł w skali miesiąca. Natomiast w przypadku korzystania z radia (i tylko radia) kwotę podniesiono do 8,70 zł.
Abonament telewizyjny (ten za 27,30 zł miesięcznie) obejmuje również posiadanie radia. Jeśli ktoś nie ma telewizora, a jedynie radio (w domu lub samochodzie) musi płacić jedynie 8,70 zł miesięcznie.
Inaczej jest w sytuacji, gdy samochódzarejestrowano na firmę. Wtedy dodatkowy koszt to 7,50 zł miesięcznie. Tak samo w przypadku auta wynajętego lub leasingowane od firmy. Jeśli w umowie nie podano inaczej, opłatę uiszcza spółka.
Wbrew pozorom abonamentu nie płaci się za oglądanie telewizji publicznej i słuchanie publicznego radia. Płaci się za samą możliwość ich odbioru. Warunkiem opłaty abonamentu jest to, czy mamy w domu (i/lub samochodzie) sprzęt gotowy do ich natychmiastowego odbioru.
Abonament płaci się za używanie odbiorników radiofonicznych oraz telewizyjnych, za które uważa się urządzenia techniczne dostosowane do odbioru programów (także w samochodach). Odbiornikiem nie jest telewizor nie podłączony trwale ani czasowo do żadnej instalacji umożliwiającej odbiór programu, pełniący rolę monitora lub wykorzystywany wyłącznie do celów produkcyjnych.
Słowem: telewizor bez anteny albo niedziałające radio to nie powód do płacenia abonamentu. Ale będziemy musieli - w razie czego - udowodnić, że nasze sprzęty nie działają.
Zniżki za płatność z góry
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji ustaliła, że płatnik zaoszczędzi 10 proc. kwoty wnoszonej co miesiąc, jeśli uiści ją od razu za cały rok. Jednak trzeba będzie dotrzymać terminu, jakim jest 25 stycznia, później szansa przepada. Jeśli natomiast podatnik zdąży, miesięcznie zapłaci 294,90 zł za telewizję i 94 zł za radio.
Drugą opcją na zaoszczędzenie pieniędzy jest opłacenie z góry kwoty za 6 miesięcy korzystania z abonamentu RTV. W takim przypadku zniżkawyniesie 5 proc., będzie liczona ponownie od opłaty miesięcznej. Są jeszcze inne opcje.
Można zdecydować się na zapłacenie od razu za 3 kolejne miesiące, wtedy zaoszczędzi się 4 proc. Najmniejszą zniżkę uzyska się przy wniesieniu opłaty za 2 miesiące, a będą to 3 proc. odliczone od kwoty miesięcznej.