Wpłatomat "zabrał" jej pieniądze. A ty wiesz, co zrobić, by je odzyskać?
Zdarzyło ci się sytuacja, w której wpłaciłeś pieniądze do wpłatomatu, a on je zabrał bez księgowania? Jeśli nie, warto dowiedzieć się tego prędzej niż później.
Reklama.
Zdarzyło ci się sytuacja, w której wpłaciłeś pieniądze do wpłatomatu, a on je zabrał bez księgowania? Jeśli nie, warto dowiedzieć się tego prędzej niż później.
Kilka dni temu Barbara Smołucha, mieszkanka Sosnowca, wybrała się do Dąbrowy Górniczej. Użyła tam wpłatomatu ING Banku Śląskiego, by wpłacić 400 zł i... je straciła. Maszyna nie zaksięgowała kwoty. Sytuację opisał sosnowiecki oddział "Gazety Wyborczej".
Kobieta zwróciła się do banku, by wyjaśnić sytuację. Odzyskanie pieniędzy okazało się wyzwaniem.
"Chciałam, żeby bank oddał moje pieniądze, które "ukradł" we wpłatomacie. (...) W pisemnym uzasadnieniu (...) przeczytałam, że feralny wpłatomat nie jest monitorowany. Czy ja mam do czynienia z toaletą toi-toi? Czy wpłatomatem poważnej instytucji finansowej? Bo za taką przez 26 lat uznawałam "mój bank". Bank, który pozwala na taką fuszerkę" – zirytowała się Smołucha, którą zacytowała "Gazeta Wyborcza: Sosnowiec".
Dziennikarze czasopisma zapytali przedstawicieli ING Banku Śląskiego, jakie działania podejmują w przypadku takich sytuacji. Starsza menadżerka ds. komunikacji w Biurze Prasowym ING Banku Śląskiego Magdalena Ostrowska wyjaśniła, że pracownik weryfikuje we wpłatomacie włożenie karty, wpisanie PIN-u, deponowanie pieniędzy itp. czynności. W przypadku, gdy nie doszło do zaksięgowania płatności, klient banku musi złożyć reklamację.
Wiele banków podaje na swoich stronach, że wówczas należy złożyć reklamację. Można to zrobić:
Niektóre zamieszczają gotowe formularze na swoich stronach. Podajemy w nich następujące informacje:
Klienci Santander Bank Polska zostali mocno zaskoczeni przez... wpłatomat banku. Po tym, jak wpłacali do niego pieniądze, na ekranie pojawiał się komunikat: "Wybierz źródło pochodzenia gotówki". Redakcja INNPoland.pl poprosiła Santander o komentarz w tej sprawie, co opisaliśmy szerzej w innym artykule.
Odpowiedzi udzieliła Ewa Krawczyk, menedżerka ds. komunikacji z mediami w Santander Bank Polska. Jak się okazało, powyższy komunikat pojawia się jedynie przy wpłacie większych kwot. A pytanie o źródło jest obowiązkowe.
Przedstawicielka banku podała, że "badanie źródła wpłacanych przez klientów do banku środków" wynika z art. 34. ustawy z dnia 1 marca 2018 r. o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu.
Ewa Krawczyk
menedżerka ds. komunikacji z mediami w Santander Bank Polska