Gulfstream G500 jest luksusowy, prawie nowy i kosztuje ok. 200 mln złotych. Należy do Dariusza Miłka, polskiego miliardera, który zbił majątek na handlu butami pod marką CCC. Teraz może zmienić właściciela, bo Miłek potrzebuje pieniędzy, by podratować swój biznes.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Miliarder Dariusz Miłek sprzedaje swojego Gulfstreama G500.
Odrzutowiec jest prawie nowy i kosztuje ok. 200 mln złotych.
Miłek pozbywa się go, bo potrzebuje pieniędzy na podratowanie biznesu.
Serwis Wyborcza.biz pisze, że Dariusz Miłek, właściciel i szef rady nadzorczej Grupy CCC chce się pozbyć swojego odrzutowca. Gulfstream G500 jest prawie nowy, luksusowo wyposażony i wart ok. 200 milionów złotych. Ma wylatane poniżej 400 godzin.
Dlaczego Miłek sprzedaje samolot?
Piotr Miączyński z Wyborcza.biz pisze, że Miłek musi ratować swój biznes. Pod koniec listopada walne zgromadzenie spółki CCC zdecydowało o dodatkowej emisji akcji. Spółka Ultro należąca do Miłka, głównego akcjonariusza CCC, miałaby kupić udziały o wartości do 500 mln złotych.
Problem w tym, że Miłek ma pieniądze, ale nie w gotówce. Ulokował je na przykład w nieruchomościach, które z definicji są dobrem trudno zbywalnym. Samolot może sprzedać się o wiele łatwiej.
Ratowanie biznesu Dariusza Miłka miałoby polegać przede wszystkim na zmniejszeniu zadłużenia spółek miliardera. Grupa CCC jest zadłużona na ponad 2 mld złotych netto. W ciągu kwartału płaci odsetki warte 79 mln zł. Samo zadłużenie nie jest problemem, ale wysokość odsetek osłabia firmę.
Z szybkiej analizy Piotra Miączyńskiego wynika, że spółki Dariusza Miłka są w niezłej kondycji. Sprzedaż rośnie, ale inflacja, wysokie i rosnące koszty ograniczają konkurencyjność biznesu. Do debiutu giełdowego szykowane jest należące do Miłka Modivo. To da mu potężny zastrzyk gotówki.
Ale obecnie na debiut jest za wcześnie. Nie sprzyja mu sytuacja gospodarcza. Trzeba więc jakoś dotrwać do dobrego momentu i warto utrzymać biznes w dobrej kondycji. Stąd prawdopodobnie wzięła się decyzja Miłka.
Sam miliarder stara się zbagatelizować sprawę sprzedaży odrzutowca.
- Po pierwsze samolot nigdy nie był powiązany w żaden sposób z CCC, ale ponieważ zrobiły to media, to myślę, że warto to sprostować. Tak naprawdę rzadko go używałem, a jego utrzymanie jest kosztowne. Teraz używam go jeszcze mniej. Poza tym zmieniła się mocno sytuacja. Przede wszystkim w moim podejściu do korzystania z takich dóbr luksusowych. To nie jest czas na takie zbytki, na to nakłada się jeszcze kwestia śladu węglowego, jaki generują prywatne maszyny. Stąd ta decyzja – mówi Dariusz Miłek w wypowiedzi dla "Forbesa".
Od sprzedaży samolotu odżegnuje się też samo CCC. Firma podkreśla, że to nie ona jest właścicielem maszyny. Ale dodaje, że Dariusz Miłek jest zainteresowany objęciem akcji z nowego pakietu. Na zdobycie pieniędzy ma czas do 17 maja.
Miłek już parę razy był bliski upadku
Piotr Miączyński przypomina, że CCC już wiele razy miało problemy. Ale Dariusz Miłek zawsze wychodził z nich obronną ręką i utrzymywał biznes w ryzach. Sam miliarder bagatelizuje sytuacje z przeszłości i tłumaczy je żądzą zysku banków, które groziły mu podniesieniem oprocentowania albo anulowaniem linii kredytowych.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Obecnie w jego posiadaniu znajduje się sieć CCC, eObuwie.pl, Modivo oraz Half Price.