Dziennikarz portalu moz.de porównał ceny podstawowych produktów spożywczych, które można kupić w niemieckich i polskich marketach. Czy Niemcom nadal opłaca się przyjeżdżać na zakupy za Odrę?
Reklama.
Reklama.
Frank Groneberg co miesiąc przyjeżdża do Polski, by sprawdzić różnice w cenach podstawowych produktów spożywczych. Dzięki jego wyprawom czytelnicy portalu moz.de mogą się dowiedzieć, czy opłaca się im przyjeżdżać na zakupy do sąsiedniego kraju.
"Pierwsza niespodzianka: masło jest teraz tańsze w Niemczech niż w Polsce. O ile 250-gramowa kostka markowego masła kosztuje u nas [w Niemczech – red.] 1,49 euro, o tyle w Biedronce trzeba zapłacić równowartość 1,53 euro, a w Intermarché 1,54 euro" – czytamy.
Znacznie tańszy w Polsce okazał się nabiał, poza jednym wyjątkiem. "Jaja z chowu ściółkowego są w Polsce tylko częściowo tańsze niż u nas: dziesięć jaj w rozmiarze M jest tańszych, po 1,70 lub 1,81 euro, natomiast jaja w rozmiarze L są droższe niż w Niemczech, gdzie oba rozmiary kosztują 1,99 euro" – napisał Groneberg.
Za koszyk kilkunastu podstawowych produktów spożywczych Groneberg zapłacił 73,98 euro (347,95 zł) w dyskontach Lidla i 57,42 euro w Biedronce (270,09 zł), czyli o 16,56 euro (77,89 zł) mniej w Polsce niż w Niemczech.
W supermarketach koszyk kosztuje 73,24 euro (344,54 zł) w Kauflandzie i 60,75 euro (285,75 zł) w Intermarché. Różnica na korzyść Polski wyniosła 12,49 euro (58,75 zł).
Pełną listę produktów, które kupił Groneberg można znaleźć tutaj.
O tym trzeba pamiętać
Porównując ceny w Niemczech i w Polsce należy pamiętać o sile nabywczej pieniądza. A zatem ile za najniższą krajową kupią Polacy, a ile za swoją pensję minimalną kupią Niemcy.
Obecnie w Polsce płaca minimalna wynosi 3490 zł brutto miesięcznie, czyli 2709,48 zł na rękę (netto). Z kolei w Niemczech najniższa krajowa to teraz 1621 euro brutto miesięcznie, a netto około 1223 euro, w zależności od stawek podatkowych. Po przeliczeniu na polską walutę daje to ok. 5753 zł na rękę.
Za minimalną pensję w Niemczech można zatem kupić 21 przykładowych koszyków z Biedronki. Dla porównania Polak może sobie pozwolić jedynie na 10 takich koszyków.
Jestem redaktorem prowadzącym INNPoland.pl. Pracowałem m.in. dla Vice, newonce, naTemat i Next.gazeta.pl. W INN piszę swoje "rakoszyzmy". Prywatnie tworzę własne "Walden" w nadwarciańskim zaciszu. Poza tym co jakiś czas studiuję coś nowego.