Bagaż, który zabieramy do samolotu, podlega ścisłej kontroli. Musi spełniać konkretne wymagania, nie tylko w kwestii wagi. Na stronie Polskich Linii Lotniczych LOT czytamy, że "wszystkie płyny w opakowaniach do 100 ml objętości należy umieścić w jednej, przezroczystej torbie o pojemności nieprzekraczającej 1 l".
Czytaj także: Wysoka kara za zostawienie bagażu. Będziecie pilnować go jak oka w głowie
Niektórzy przewoźnicy znoszą tę zasadę. W Wielkiej Brytanii będzie można przewozić m.in. kosmetyki w pojemnikach, których objętość to maksymalnie 2 l. Jak podaje serwis Telegraph, rząd wyznaczył już portom lotniczym termin aktualizacji zasad: czerwiec 2024 r.
Dzięki tej zmianie podróż samolotem będzie bardziej komfortowa dla pasażerów. Podkreślił to cytowany przez Telegraph Christopher Snelling, dyrektor ds. polityki w The Airport Operators Association (AOA).
Inwestycja brytyjskich operatorów lotnisk w zabezpieczenia nowej generacji będzie wielkim krokiem naprzód dla brytyjskich podróży lotniczych, które dorównują najlepszym w swojej klasie na całym świecie. (...) Ułatwi to podróż przez lotniska w Wielkiej Brytanii, a sama podróż samolotem będzie przyjemniejsza.
Trzeba jednak mieć na uwadze, że przy przesiadce nowy limit może już nie być ważny.
Powyższe zmiany były zapowiadane już wcześniej. Pisał o nich m.in. serwis eSky w 2022 r.
Od 2023 r. niektóre lotniska zmieniają limity i zasady przewożenia płynów w bagażu podręcznym. Dzięki nowoczesnym skanerom 3D na pokład samolotu będzie można zabrać nawet do 2 litrów płynów, bez konieczności przewożenia w pojemniczkach. Przed podróżą zapoznaj się z zaleceniami lotniska wylotu i lotnisk przesiadkowych.
Czasem zdarza się, że bagaż zostanie spakowany poprawnie. I jedynym problemem jest to, że... do celu nie dotarł. Taka sytuacja spotkała pasażerów loteu z Kutaisi do Gdańska. Samolotem podróżowało około 250 osób – i żadna z nich nie była w stanie odebrać swoich walizek po dotarciu na miejsce. Pisaliśmy o tym w innym artykule w INNPoland.
Jak informuje Radio Gdańsk, o braku bagażu pasażerów poinformowano po wylądowaniu na miejscu. Samolot był wówczas opóźniony o ponad dwie godziny. – Ludzie byli wściekli, bo byli np. podróżni z Ostródy, którzy w bagażu mieli kluczyki od samochodu, a samochód stał na płatnym parkingu przy lotnisku. Musieli organizować sobie transport. Na lotnisku w Gdańsku kazano nam wypełnić druczki o zagubionych bagażach i to wszystko. Ja w bagażu mam rzeczy osobiste, jakieś pamiątki, suszone owoce. Nie wiem, czy one wrócą w całości. Pierwszy raz zdarzyła się taka sytuacja, że wszystkie bagaże zaginęły – cytuje wypowiedź pasażera Radio Gdańsk.