– Myślimy o jakimś mocnym prospołecznym i prorodzinnym elemencie naszego programu – powiedział Ryszard Terlecki, wicemarszałek Sejmu i przewodniczący Klubu Parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości. To jego odpowiedź na pytanie prorządowej gazety "Sieci".
Terlecki został zapytany, czy jego zdaniem PiS powinien zaproponować waloryzację świadczenia 500+. Dodał, że ten "element programu" PiS ogłosi na początku lata. Zdradził też, że na razie nie wiadomo czy PiS zdecyduje się na waloryzację 500+, czy "pójdzie w zupełnie nowym kierunku". – Decyzji jeszcze nie ma – powiedział Terlecki.
Jeszcze do niedawna premier Mateusz Morawiecki mówił, że rząd nie ma pieniędzy na waloryzację 500 plus. Teraz okazuje się, że świadczenie będzie jednak większe. Albo PiS odpali inny program socjalny.
Z jednej strony są pogłoski mówiące o tym, że w PiS podjęli już decyzję o podwyższeniu świadczenia 500 plus. "Musimy mieć na najbliższe wybory mocny punkt w polityce społecznej. A że 500 plus nie było nigdy zmieniane, jego podwyższenie wydaje się naturalnym rozwiązaniem. Decyzja o tym już zapadła" – mówił jeden z polityków PiS-u "Gazecie Wyborczej".
Nowa kwota może wynieść 700 zł. A przynajmniej taka została podana jako "najbardziej prawdopodobna". Ostateczne rozwiązanie zostanie ogłoszone na kongresie programowym PiS-u, który ma się odbyć pod koniec czerwca lub na początku lipca.
Waloryzacja 500 plus ma być odpowiedzią rządu na świadczenie zaproponowane przez Donalda Tuska. Jak pisaliśmy w innym artykule w INNPoland, "babciowe" miałoby polegać na wypłacaniu 1,5 tys. zł miesięcznie każdej kobiecie, która po urlopie macierzyńskim zechce wrócić do pracy. Świadczenie dostawałaby przez 3 lata od tego momentu.
Dzięki tym pieniądzom będzie ją stać na to, aby wynająć opiekunkę albo zapłacić za żłobek. Zgodnie z nieoficjalną nazwą część kwoty mogłaby dostać babcia, która przejęłaby opiekę nad dzieckiem.
Dr Antoni Kolek, prezes Instytutu Emerytalnego, w rozmowie z INNPoland stwierdził, że plan Tuska to co innego niż "kierunek (...). w którym szła obecna władza, czyli rozdawnictwo". Dlaczego? Bo nie będzie to dawanie pieniędzy "za nic". Kolek podkreśla, że państwo pobierze spore podatki i składki, ale równie dużo da Polakom w formie świadczeń.
"Babciowe" ma mieć zalety pod względem i społecznym, i gospodarczym. Wzrośnie aktywność zawodowa oraz wpływy do budżetu. Dla osób młodych będzie to zachęta do zakładania rodzin z dziećmi. Tak samo dla par bezdzietnych.
Dodaje, że kobietom będzie się (dosłownie) opłacało pójście do pracy, a nie pozostawanie cały czas w domu, by opiekować się dzieckiem.
Czytaj także: https://innpoland.pl/191978,ile-jest-warte-500-plus-tak-inflacja-pozera-program-pis