Dziś, w czwartek 13 kwietnia, na pełniącego obowiązki prezesa PKO BP został powołany Dariusz Szwed. Zgodnie z procedurami jego nominację musi jeszcze zatwierdzić Komisja Nadzoru Finansowego. Ale nie będzie z tym problemu, bo KNF obsadzona jest ludźmi premiera.
Jej siłę pokazuje sprawa wcześniejszego p.o. prezesa. Był nim do niedawna Paweł Gruza, bliski Jackowi Sasinowi. Jego problem polegał na tym, że nie mógł zostać pełnoprawnym prezesem, bo nie miał poparcia premiera. To Dariuszowi Szwedowi raczej nie grozi, bo jego kariera jest związana z Morawieckim.
Dariusz Szwed był wcześniej (od 1995 do 2019) związany z Santander Bank Polska. Był m.in. dyrektorem departamentu private banking, gdzie odpowiadał za nadzór nad kompleksową działalnością biznesową. Nadzorował również detaliczną część działalności biura maklerskiego tego banku. Prezesem Santandera w latach 2007-2015 był Mateusz Morawiecki.
Potem Szwed przeszedł do Alior Banku, którego głównym udziałowcem jest Skarb Państwa. Na stanowisku wiceprezesa spędził dwa lata i zmienił bank. Trafił do Banku Gospodarstwa Krajowego jako członek zarządu. BGK to bank całkowicie państwowy.
Przypomnijmy, przy BGK działa m.in. Fundusz Przeciwdziałania COVID-19. Od dawna służy jednak do wydawania państwowych pieniędzy na inne cele. Ekonomista dr Sławomir Dudek wielokrotnie w rozmowach z INNPoland wskazywał, że jest to "raj wydatkowy premiera Morawieckiego".
Wyborcza.biz przypomina, że pod koniec marca nowym przewodniczącym rady nadzorczej PKO BP został Robert Pietryszyn, który kierował Lotosem na początku rządów PiS. Pietryszyn to człowiek Jacka Sasina, który w ten sposób chciał wzmocnić swoją strefę wpływów.
Wtedy też ze stanowiska przewodniczącego rady nadzorczej największego polskiego banku zrezygnował Maciej Łopiński, wpływowy polityk PiS. Warto też zauważyć, że dosłownie kilka tygodni temu do PKO BP trafił Jakub Kowaleczko. To dawny i zaufany współpracownik Sasina. Kowaleczko stał się głównym rozgrywającym w kadrach banku.
Jak opisywał Business Insider, nowy dyrektor pionu zarządzania personelem to zaufany człowiek wicepremiera i ministra aktywów państwowych Jacka Sasina. W banku ma dbać o jego interesy polityczne – pisze WP.pl.
Jedną z głośniejszych decyzji personalnych w PKO BO stało się zatrudnienie gwiazdy PiS-owskiej młodzieżówki. Jak ustaliła Wirtualna Polska, w tym tygodniu nazwisko Oskara Szafarowicza pojawiło się na liście pracowników w systemie banku PKO BP. To największy polski bank kontrolowany przez państwo. Wiele funkcji obsadzanych jest w nim przez ludzi obozu rządzącego.
Fakt, że Szafarowicz został przyjęty do pracy w PKO BP, redakcja potwierdziła w dwóch źródłach. Zatrudniono go jako specjalistę w "obszarze prezesa zarządu, pionie zarządzania personelem, w biurze zarządzania wartością pracownika, w zespole planowania i sprawozdawczości". Ma zajmować się "pozyskiwaniem młodych pracowników".
Czytaj także: https://innpoland.pl/192746,kim-jest-dariusz-szwed-to-on-ma-zastapic-prezesa-pko-bp