Kursy walut forex w piątek 14 kwietnia na godzinę 6:05. Dolar (USD) kosztuje 4,18 zł, euro (EUR) – 4,63 zł, a frank szwajcarski (CHF) – 4,71 zł. Funt szterling (GBP) wyceniany jest na 5,24 zł.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W czwartek 13 kwietnia Narodowy Bank Polski (NBP) opublikował tabelę średnich kursów walut. Kolejna zostanie opublikowana dziś – w piątek 14 kwietnia. Dane są aktualizowane każdego dnia roboczego ok. godz. 12, na stronie NBP.
Kursy walut NBP – 13 kwietnia
kurs dolara (USD/PLN): 4,2225;
kurs euro (EUR/PLN): 4,6511;
kurs franka szwajcarskiego (CHF/PLN): 4,7361;
kurs funta szterlinga (GBP/PLN): 5,2874.
Kursy walut dzisiaj
Dolar (USD) kosztuje 4,18 zł. Oznacza to wzrost wartości złotego o 5 gr względem czwartkowych notowań (4,23 zł). Z kolei za euro (EUR) trzeba zapłacić 4,63 zł, czyli o 2 gr mniej niż wczoraj.
Frank szwajcarski (CHF) jest wyceniany na 4,71 zł. Jeszcze wczoraj był warty 4,72 zł, więc najnowsze notowania oznaczają wzrost wartości złotego o 1 gr. Natomiast funt szterling (GBP) kosztuje 5,24 zł, czyli jest o 4 gr tańszy niż w środę.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Więcej na temat rynku walut powiedział Dawid Górny, analityk i dealer walutowy serwisu Walutomat. Poniżej publikujemy jego komentarz.
Inflacja konsumencka spada
Odczyty inflacyjne, które poznaliśmy po Świętach Wielkanocnych, znacząco wpłynęły na rynek, nie tylko walutowy. W największej gospodarce Unii Europejskiej inflacja konsumencka spadła zgodnie z oczekiwaniami. Za oceanem był to ruch poniżej rynkowych prognoz. Po tych wydarzeniach obserwujemy osłabienie amerykańskiego dolara na szerokim rynku.
Powielkanocne umocnienie euro
Ostatni odczyt dynamiki cen za oceanem był na poziomie 5 proc. Jest to o 1 pkt proc. poniżej poprzedniego wskazania oraz o 0,2 pkt. proc. poniżej rynkowego konsensusu. Publikacja dosłownie zatrzęsła rynkami. Dolar osłabił się w stosunku do głównych walut. Niska inflacja to dla inwestorów mniejsze prawdopodobieństwo kontynuowania cyklu zacieśniania monetarnego w USA.
Stąd odpływ kapitału z amerykańskiej waluty. Ruch był widoczny chociażby na wykresie głównej pary walutowej świata. Po publikacji, na EUR/USD z poziomu 1,092 USD w kilka minut doszliśmy do wartości 1,098 USD. Co ciekawe, po wzrostach nie doświadczyliśmy odreagowania, a kurs pozostawał na wyższych poziomach.
Wszystko to wyglądało tak, jakby mało kto zwrócił uwagę na wskaźnik inflacji bazowej (nie uwzględniając wpływu cen energii oraz żywności). Jego wartość wzrosła o 0,1 pkt proc. do poziomu 5,6 proc. Oznacza to, że wróciliśmy do stanu ze styczniowego odczytu. To także znak, że problemy, które przyczyniają się do wysokiego poziomu dynamiki cen, wciąż znajdują się wewnątrz gospodarki USA.
W czwartek poznaliśmy odczyty inflacji konsumenckiej zza naszej zachodniej granicy. W Niemczech dynamika cen spadła do poziomu 7,4 proc. Nadal pozostaje jednak dużo powyżej celu inflacyjnego. W przypadku strefy euro, inwestorzy nie oczekują od Europejskiego Banku Centralnego wstrzymania podwyższania stóp procentowych czy obniżania kosztu pieniądza.
Zatem odczyt inflacyjny z Niemiec nie pozostawił na wykresie EUR/USD tak mocnego śladu jak publikacja opisywana w poprzednim akapicie. Nie zobaczyliśmy także zmiany kierunku ruchu. Wręcz przeciwnie, straty amerykańskiego waluty były coraz większe, doprowadzając momentami kurs głównej pary walutowej świata do wartości 1,106 USD.
Silniejsze euro to zazwyczaj umocnienie złotego, który jest dodatnio skorelowany z unijną walutą. Tak było i tym razem. Na wykresach PLN do euro, dolara czy funta mogliśmy obserwować ruch kursów w kierunku południowym.
Kalendarium wydarzeń gospodarczych
Kalendarium najważniejszych wydarzeń gospodarczych na 14 kwietnia 2023 r. opublikowane na stronie internetowej Macronext.
00:30 Nowa Zelandia – Indeks PMI dla przemysłu (marzec)