Cena złota wciąż wysoka. Wyjaśniamy, z czego to wynika
Dobra wiadomość dla inwestorów, którzy mają słabość do metali szlachetnych. Wartość złota mocno podskoczyła. Czy możemy liczyć na kolejne skoki? Od czego będą zależały? Odpowiadamy.
Reklama.
Dobra wiadomość dla inwestorów, którzy mają słabość do metali szlachetnych. Wartość złota mocno podskoczyła. Czy możemy liczyć na kolejne skoki? Od czego będą zależały? Odpowiadamy.
Sytuacja na rynku metali szlachetnych zmienia się dynamicznie. Liderem w tej branży jest Tavex Sp. z o.o., który wyjaśnia, czego możemy się spodziewać w kwestii wartości kruszców.
Cena złota rośnie – wynosi ponad 2000 USD, czyli ok. 8600 PLN za uncję. Powód? Tracący na wartości dolar, silnie spadające rentowności amerykańskich obligacji, lęk przed recesją i spekulacje, że Fed wstrzyma podwyżki stóp procentowych. Wniosek? Inwestorzy szukają bezpiecznej przystani. Ostatnio taką sytuację odnotowano w 2020 r., gdy kruszec przebił poziom 2060 USD za uncję. Czy obecnie mamy do czynienia z powrotem gorączki złota?
Na początku warto wspomnieć o kilku kluczowych informacjach, które poruszyły w ostatnim czasie światowe rynki. Przede wszystkim należy do nich dobrze już wszystkim znana sytuacja sektora bankowego w Stanach Zjednoczonych. Choć kryzys ten wydaje się – przynajmniej na chwilę obecną – zażegnany, to warto zdawać sobie sprawę, że zaufanie inwestorów do całego sektora finansowego zostało osłabione.
Zatrzymując się przy USA, nie sposób nie wspomnieć o sytuacji na rynku pracy. Najświeższe dane wskazują na spadek liczby wakatów (ofert pracy) w firmach do poziomów najniższych od 21 miesięcy. W ciągu dwóch miesięcy ilość wakatów skurczyła się o 1,3 mln i pod względem dynamiki spadku ustępuje tylko covidowemu załamaniu sprzed trzech lat.
Ponadto utrzymująca się na rekordowo niskich poziomach stopa bezrobocia, z jaką mamy do czynienia obecnie, w przeszłości zwykle poprzedzała recesję. Przez utratę zaufania rynku do wielu rozwiązań inwestycyjnych oraz sporą niepewność obserwujemy od jakiegoś czasu tzw. ucieczkę do safe-haven, czyli relatywnie bezpiecznych aktywów wykorzystywanych przy rynkowej awersji do ryzyka.
Jednym z nich jest złoto – wskazuje Aleksander Pawlak, Prezes Zarządu Tavex. Złoto traktowane jest jako bezpieczna przystań dla kapitału. Lokowanie oszczędności w tym kruszcu jest uważane za zabezpieczenie przed spadkiem wartości pieniądza. Złoto chroni nas przed ryzykiem inflacyjnym, a także przed potencjalną falą bankructw nadmiernie zadłużonych przedsiębiorstw.
Warto przy tym mieć na uwadze, że złoto w polskiej walucie sukcesywnie zyskuje na wartości od dłuższego czasu – dodaje. Niepewność inwestorów jest również wynikiem obaw o to, że Rezerwa Federalna poczuje się zmuszona do zakończenia programu podwyżek stóp procentowych. Wskazywać na to mogą coraz mniej rentowne obligacje – to właśnie one "podpowiadają", że rynek spodziewa się w nadchodzących kwartałach niższych stóp procentowych.
Warto wiedzieć, że wzrost wycen złota w USD to również efekt osłabienia dolara. Co więcej, analitycy przewidują dalsze spadki USD/PLN. Nie można więc przy tym pominąć ostatniej decyzji OPEC (organizacja międzynarodowa producentów ropy naftowej) o zmniejszeniu wydobycia ropy o milion baryłek dziennie, która poruszyła rynki finansowe. Dlaczego?
Działanie OPEC jest najprawdopodobniej nastawione na wywołanie wzrostu cen ropy, ta sama organizacja oczekuje bowiem w tym roku zwiększenia popytu na ten surowiec o 2,3 proc. Warto więc wiedzieć, że wzrost jego cen to przede wszystkim problem dla Stanów Zjednoczonych, w których inflacja podąża za zmianą cen ropy – wskazuje Tomasz Gessner, główny analityk firmy Tavex.
W przypadku Europy sytuacja jest nieco inna, tutaj za inflację odpowiadały przede wszystkim zmiany cen gazu i prądu. Decyzja OPEC uderzy w nas już najprawdopodobniej z mniejszą siłą – dodaje. Wymienione powyżej sytuacje są argumentami, które przemawiają za dalszymi wzrostami wycen kruszcu oraz spadkami notowań dolara.
W tak niepewnym otoczeniu warto więc zadbać o to, aby nasz portfel inwestycyjny był odpowiednio zabezpieczony. Chęć dywersyfikacji w obliczu niepewności dotyczącej przyszłości globalnej gospodarki zdecydowanie widać na rynku metali szlachetnych. Zyskuje nie tylko złoto, które od początku roku podrożało o ponad 10 proc. w wycenie USD oraz prawie 9 proc. w naszej walucie, ale także srebro – podkreśla Aleksander Pawlak, Prezes Zarządu Tavex.
Patrząc na dolary amerykańskie, zyskało ono ponad 4 proc., natomiast w złotówkach prawie 3 proc. Do tego duetu dołącza w ostatnich tygodniach drożejąca platyna. W bieżącym roku zdecydowanie warto obserwować metale szlachetne – podsumowuje.
Nie tylko złoto ma się teraz nadzwyczaj dobrze. W innym artykule w INNPoland pisaliśmy o tym, że wzrosła również wartość bitcoina. Jedna "moneta" najsłynniejszej kryptowaluty 11 kwietnia była warta 30 441 dol.
W przeliczeniu na złotówki to ogromna suma: aż 131 175 tys. zł. Za te pieniądze można kupić nowy samochód. Przykładowo BMW Serii 1 1.5. (109 KM) w cenie 129,5 tys. zł czy Cupra Leona 1.5 (150 KM) za 130 tys. zł.