W powietrzu czuć nadchodzące wybory i fakt, że PiS musi liczyć każdy głos. W Łysem Morawiecki, Kaczyński i Telus szeroko otworzyli worek kolejnych obietnic. Tym razem dla rolników. Na co mogą liczyć?
Morawiecki mówił niby o rolnikach i dla rolników, ale rzecz jasna uderzył przy okazji w Donalda Tuska, lidera PO.
– Musimy uważać na wszystkich, którzy chcą czerpać korzyści z wywołanego przez Putina kryzysu. Nasze działania łagodzą w Polsce skutki wywołane tym kryzysem. DonaldTusk chce wywołać burzę i pokazuje jak w Polsce jest źle, a nie jest to prawdą – stwierdził Morawiecki.
– Proponujemy Tarczę Rolną dla polskiego rolnictwa! Zrealizujemy ten postulat szybko i konkretnie, tak samo jak poprzednie realizowane podczas pandemii i wojny. W ramach tej tarczy, dopłat do nawozów – w najbliższych dniach dokonamy notyfikacji do Komisji Europejskiej, aby najszybciej dopłacać do nawozów jak w zeszłym roku – dodał szef rządu.
– Zwiększymy dopłaty do paliwa rolniczego do 2 złotych. To ważny temat. Chcemy konkretnie ulżyć rolnikom. Cel jest podstawowy. Wszystkie płody rolne nie mogą być sprzedawane poniżej kosztów wytworzenia, dlatego wprowadzamy kolejne rozwiązania, bo PiS jest sercem za rolnikami – podkreślił Morawiecki.
– Dziękuję panu premierowi za zwołanie sztabu kryzysowego. Wprowadziliśmy dopłaty do nawozów, które utrzymujemy. Rolnicymogą się ubiegać o kredyt. Wprowadzamy minimalną cenę za tonę zboża, czyli 1400 zł – wyliczał minister rolnictwa Robert Telus.
– Niebawem wprowadzimy pakiet kolejnych ustaw poświęconych polskiemu rolnikowi. To co ogłaszamy to Tarcza Rolna – dodał minister.
Analityk DI Xelion Piotr Kuczyński nie zostawił na słowach rządzących suchej nitki. Trafnie wypunktował składane obietnice.
– Słuchałem prezesa Kaczyńskiego w miejscowości Łyse. Dowiedziałem się, że zamiast od lata stosować system kaucyjny, będziemy z naszych pieniędzy dopłacali ok. 400 zł/tonę. Poza tym Ukraińcy mają nam być wdzięczni, że nie będziemy importowali ukraińskiej żywności. Co podniesie inflację w Polsce – zaznaczył Kuczyński na swoim Twitterze.
Kaczyński na konwencji "Dla polskiej wsi"
Sobotnią konwencję rozpoczął jednak prezes PiSJarosław Kaczyński. Polityk zaznaczył, że polskie rolnictwo przeżywa obecnie kryzys.
– Są w dziejach narodów chwile kryzysu i z taką sytuacją mamy dzisiaj do czynienia na polskiej wsi. Naszym zadaniem jest te problemy rozwiązać – oświadczył dodając, że część z tych problemów to wina regulacji, które narzuca Unia Europejska.
– I tu musimy potrafić być zdecydowani. I będziemy. Po pierwsze podjęty zostanie powszechny skup zboża, tego które dzisiaj jest w silosach, magazynach. Przy dopłacie, aby minimalna cena wynosiła co najmniej 1400 zł – zapowiedział prezes PiS.
– Sprawa druga: dopłaty do nawozów. To było związane z kryzysem energetycznym. Te dopłaty będą utrzymane – zapewnił.
W dalszej części Kaczyński odniósł się do kwestii handlu z Ukrainą. – Jesteśmy i pozostajemy przyjaciółmi i sojusznikami Ukrainy. Będziemy ją wspierać i wspieramy ją. Nie jest interesem naszych sojuszników, żeby Polska pogrążyła się w kryzysie. Żeby do władzy doszli ludzie, którzy nie popierają tego sojuszu – podkreślił.
– Rząd pojął decyzję o rozporządzeniu, które zakazuje przywożenia do Polski zboża, a także dziesiątki innych rodzajów żywności, wymienionych w tym dokumencie – oświadczył.
Kołodziejczak ostro o PiS: Rozwalił wieś
Tuż po zmianie ministra rolnictwa, gościem "Rozmowy tygodnia" INNPoland był lider AGROunii, rolnik i aspirujący polityk Michał Kołodziejczak.
Jego zdaniem, PiS ma w Polsce praktycznie władzę absolutną i zrobi wszystko, by wygraćwybory. Co więcej, jego zdaniem, zdjęcie ceł na zboża z Ukrainy to gwóźdź do trumny polskiego rolnictwa.
– Mówimy tutaj o bardzo ważnej sprawie. PiS rozwalił polskie rolnictwo. I dziś będą robić wszystko, żeby zataić te wszystkie rzeczy, które zrobili -stwierdził Kołodziejczak.
– Robert Telus też będzie marnym ministrem rolnictwa. Człowiek Kaczyńskiego od wykonywania zadań, nic więcej – skwitował lider AGROunii.