Google czyści nieaktywne konta. Kogo dotkną zmiany?
Technologiczny gigant grzmi, że będzie usuwał nieaktywne konta. Czego należy się spodziewać i co trzeba zrobić? Szczęśliwie, niewiele, ani nie jest to żaden precedens.
Reklama.
Technologiczny gigant grzmi, że będzie usuwał nieaktywne konta. Czego należy się spodziewać i co trzeba zrobić? Szczęśliwie, niewiele, ani nie jest to żaden precedens.
Temat cyberbezpieczeństwa powtarza się z regularnością zegara w ostatnich komunikatach od Google. Teraz daje znać, że nieaktywne konta są szczególnie narażone na ataki hakerskie. Pod tasak idą konta nieaktywne od ostatnich dwóch lat, z kilkoma wyjątkami.
Przede wszystkim, jeśli korzystasz z kont Google sporadycznie, to nie musisz się bać o nagłe odcięcie od usług. Ci, co mieli długą przerwę, też nie mają powodów do obaw – proces rozpocznie się dopiero pod koniec bieżącego roku, a użytkownicy zostaną powiadomieni odpowiednio wcześniej o kasacji, na tyle, by mogli wejść na konto, zrobić cokolwiek... i już, bezpieczne. Głównym celem Google są konta nieaktywne od założenia.
Z tym ostrzeżeniem daje to szmat czasu, jeśli komuś zależy na zachowaniu danych, a akurat nie planuje korzystać z apek w najbliższym czasie. Generalną zasadę od lat jest, że wystarczy chwila aktywności na koncie, by te było bezpieczne. Nawet sprawdzić gmail.
Jest kilka wyjątków od reguły. Będą nimi na pewno konta na YouTube. Google chce uszanować sentyment użytkowników platformy do starszych filmów, więc słodkie koty w sieci nigdzie się nie wybierają.
Blokada obejmie wyłącznie konta osobiste i nie będzie miała wpływu na organizacje.
To regularna praktyka giganta. Do tej pory nieaktywne konta były czyszczone z zawartości, w tym jeśli zawieszenie wynikało z zapełnienia ich pojemności. Ta zmiana polityki gigantów została zapowiedziana już w 2020 roku. Firma Alphabet przygotowywała się już do zmian zasad na rynku przechowywania danych.
Oprócz tego nieaktywne konta nie wysyłają powiadomień o logowaniu się innych użytkowników i często pozbawione są dwustopniowej weryfikacji.
Wiele z popularnych usług sieciowych ulegnie zmianie bądź weryfikacji. Wśród nich będzie aktualizacja przeglądarki Chrome.
Nowe "googlanie" ma cechować się bardziej graficzną szatą, zapowiada się, że firma odejdzie od dotychczasowej estetyki minimalizmu. Do naszego użytku zostanie oddana sztuczna inteligencja oraz zwiększona ilość materiałów wideo, w formacie naśladującym TikToka.
Ma to być odpowiedź na rosnący trend wśród użytkowników Internetu, na poszukiwanie informacji poprzez środki inne niż wysłużone już wyszukiwarki. TikTok i Instagram cieszą się popularnością ze względu na informacje przekazywane od innych ludzi w formie krótkiej i wygodnej. Do tego nowa wyszukiwarka ma uwzględniać więcej treści przekazywanych na forach dyskusyjnych.