We wtorek rano Polacy mieli szansę spotkać się z prezesem firmy OpenAI, która dała światu rewolucyjną technologię ChatGPT. O czym mówił człowiek, który zmienia świat?
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Prezes OpenAI, Sam Altman, wystąpił na Uniwersytecie Warszawskim i rozmawiał o rozwoju technologii AI
Obok niego mówili także jego polscy współpracownicy – Wojciech Zaremba i Szymon Sidor
Firma OpenAI stawia na szeroki dostęp do technologii sztucznej inteligencji i konieczność regulacji jej rozwoju
Rewolucja dotknie wszystkich aspektów naszego życia i jest nieunikniona, do sztucznej inteligencji trzeba się zaadaptować
Otwarte testy ChataGPT mają na celu oswoić ludzi z możliwościami, jakie daje ta nowa technologia. Altman chce aby ludzie sami wyznaczali granice i potrzeby wobec AI
Rozmowa o sztucznej inteligencji na Uniwersytecie Warszawskim, zorganizowana przez Ideas NCBR, była częścią światowej trasy Samuela Altmana, prezesa OpenAI i jednego z ojców ChatGPT. Wystąpił u boku Wojciecha Zaremby i Szymona Sidora, polskich pracowników spółki. Spotkanie poprowadziła Sylwia Czubkowska, dziennikarka technologiczna.
Spotkanie trwało godzinę w formacie, w którym połowa była przeznaczona na przygotowane wcześniej pytania, a połowa na pytania od uczestników. Głównym tematem spotkania były plany firmy w kwestii bezpieczeństwa, z uwzględnieniem transparentności w celu udostępnienia nowej technologii dla całego świata.
AI dotknie każdego naszego aspektu życia
Wedle prezesa OpenAI to wizja realna, nieunikniona, ale i wyczekiwana. Rzeczywistość rozwoju sztucznej inteligencji okazuje się inna, niż do tej pory sobie wyobrażaliśmy. Prezes zauważał, że sci-fi straszyło nas buntem robotów, a tymczasem stworzenie wirtualnego intelektu okazuje się łatwiejsze niż mechaniczne ciało, co w książkach czy filmach zwykle było przedstawiane na odwrót.
Marzeniem amerykańskiego programisty jest, aby badania nad generatywną sztuczną inteligencją zmierzały w kierunku, którzy ludzie demokratycznie wybiorą jako korzystny. Podkreślał już obecny wpływ ChatGPT na edukację oraz komunikację, jak aplikacje pozwalające na tłumaczenie mowy w czasie rzeczywistym czy syntetyzatory mowy.
Wojciech Zaremba, polski współzałożyciel firmy, zauważył też, że łatwiej jest sięgnąć do ludzi i wysłuchać ich potrzeb, niż tworzyć sztuczną inteligencję w izolacji. To jest polityka ich firmy, żeby obserwować w jakim kierunku ludzie pragną rozwoju tej technologii, reagować i pomagać w dystrybucji takich narzędzi w sposób równy.
Altman mówił wprost, że ta technologia ma przysłużyć się do stworzenia lepszego jutra dla wszystkich.
Obawy ludzkości
Pytania o zagrożenia i moralność związaną z AI były liczne. Goście przez całe spotkanie podkreślali, że celem OpenAI jest praca z otwartym źródłem (open source) i wspieranie ludzkości. Ich wirtualny umysł nie ma zastąpić człowieka, a wesprzeć go w produktywności.
Za przykład podali własny zespół, który kodując programy, pracuje około trzech razy szybciej z pomocą AI. Bezpieczeństwo, równości i etykę podawali za kluczowe dla siebie zagadnienia.
Tworząc modele językowe pracownicy myślą o tym, jak te wpłyną na różne istniejące zawody. Głównym celem jest zwiększenie efektywności pracy człowieka i Sam powiedział, że AI jeszcze nas zaskoczy.
Pracownicy OpenAI wierzą, że regulacje dotyczące sztucznej inteligencji powinny ulec globalnej, demokratycznej administracji. Chcą, by ludzie sami ustalili granice i standardy, ale jednocześnie uważają, że te nie powinny być zbyt wąskie. Firma eksperymentuje z własnymi rozwiązaniami i otwarta jest na współpracę z innymi, zarówno blokami politycznymi, jak i technologicznymi gigantami.
Prawa autorskie i tantiemy
Sztuczne inteligencje zdolne są nie tylko pomagać twórcom ale i samodzielnie tworzyć dzieła pisane albo obrazy, z czym wiąże się wiele legalnych wątpliwości. Jak OpenAI podchodzi do tych problematycznych kwestii? Altman przyjął pytania o to ze spokojem.
– Chcemy świata w którym to ty dostajesz korzyści, jeśli model językowy ci pomaga. Chcemy znaleźć sposób działania, gdzie ludzie pomagają uczynić AI lepsze, a jednocześnie sami na tym zyskują – wyjaśniał.
Pytania o prawa autorskie powracały i Samuel przytoczył kilka przykładów od konkurencji. Prace nad zabezpieczeniem praw autorskich obejmują np. cyfrowe znaki wodne, nad czym pracuje Google. Dodał też, że w OpenAI również opracowują detektor treści AI, choć obecny jego stan określił jako "prymitywny". W dyskusji przewija się zwrot, że ich firma stale ewoluuje w reakcji na potrzeby odbiorców i reakcje ludzi.
Rynek i konkurencja
Jednym z największych obaw dotyczących AI jest ryzyko, że technologia będzie w rękach bogatych elit. Google, Apple, od niedawna też Elon Musk i jego X.AI, pracują nad własnymi modelami językowymi i nie tylko oni. Są jeszcze gracze ze wschodu. Czy wielkie firmy trzymające rękę na tej technologii doprowadzą do powiększonych podziałów społecznych?
Altman odpowiedział, że jego celem jest właśnie udostępnienie możliwości sztucznej inteligencji wszystkim.
– Alternatywnie też moglibyśmy siedzieć cicho i wypuścić za 10 lat super potężne AI i zebrać wszystkie benefity. Nie możemy tak postąpić, musimy dać je ludziom. Proces wprowadzania Ai musi być otwarty dla społeczeństwa – powtarzał prezes. W późniejszej wypowiedzi zauważył też, że firmy takie jak Google mają na tym polu bardziej konserwatywne podejście.
Dowodem działań OpenAI ma być sposób, w jaki wprowadzili ChatGTP w obieg. Altman uznał, że ludzie potrzebują czasu, aby zaadaptować się do tej rewolucji. Wszyscy bez wyjątków. Oznajmił, że nawet celowo spowalniają swój postęp nad projektem.
Goście zostali zapytani o to, co sądzą o tym, że konkurencja jest i się rozwija. – Obecność konkurencji wiele dla nas znaczy – odpowiedział krótko Zaremba.
Regulacje i polityka
Padły pytania o etykę, wolność słowa i kontrolę AI jako narzędzi politycznych. AI porównano do broni atomowej i pytający zauważył, że łatwiej ją ukryć niż głowice.
CEO przypomniał, że potężne modele generatywne pochłaniają energię i zajmują przestrzeń, więc nie są zupełnie niewykrywalne. Rozważył też sytuację, by firmy produkujące AI poświęciły część swojej prywatności dla zwiększenia nadzoru.
Podkreślał konieczność istnienia organów nadzorczych. Kontynuując porównanie do bomby nuklearnej, przykład panowie powołali się na organizację IAEA, mówiąc, że coś podobnego powinno powstać dla AI.
Samuel wyraził pragnienie, by jego rozwiązania przyczyniły się do stworzenia lepszego jutra i rozwiązania wielu problemów, trapiących współczesność. Blokowanie AI, monopolizacja czy ograniczanie jego dostępu podsumował jako stratę dla świata.
Polski wkład
Padło pytanie o to, co Polska może zrobić, by wejść aktywnie w rewolucję technologiczną. Wojciech Zaremba wytłumaczył, że AI pojawi się w każdym aspekcie życia.
– Wiele ludzi jest na pozycji strachu i boją się go użyć – mówił polski inżynier z Kluczborka. – Wierzę, że Polska powinna wykorzystać swoje talenty i zaimplementować AI gdzie może. W szpitalach. To zadanie dla start-upów – dodał.
Altman chwalił też polskich pracowników i był zadowolony z jakości aplikacji, jakie otrzymał do firmy.
Polskich deweloperów zachęcał, aby się nie poddawali. – Chcemy być dobrym partnerem do współpracy – powiedział prezes, po czym zaprosił zainteresowanych do dalszych kontaktów.
Przytoczył też anegdotę o początkach firmy, gdy obawiali się, że giganci rynkowi jak Google ich zwyczajnie zgniotą i nie pozwolą wejść na rynek, ale nie dali się pokonać lękom. Zaznaczył też, że Microsoft nie ma żadnego wpływu na jego firmę i decyzje podejmują samodzielnie.
Dalszy rozwój AI
Zapytano ich także o kolejne korki w rozwoju sztucznej inteligencji. Są teorie o AGI (sztuczna generalna inteligencja, zwana też silną inteligencją) oraz SAI (super sztuczna inteligencja). Ta pierwsza miałaby być zdolna do wszystkiego, co my, ta druga ma znacznie nas przewyższać.
– Definicja się zmienia. Na niektórych poziomach [AI] są ludzkie, na innych nie. Mamy je więc, czy nie? – pytał Wojciech Zaremba. Mówił dalej, że od początku zadawali sobie pytania o egzystencjalne zagrożenie.
Szymon powiedział zaś, że wedle bieżących definicji, są blisko AGI. W późniejszym pytaniu o SAI Altman luźno stwierdził, że byłaby "cool" ale dałby ją przede wszystkim ludziom, aby chociażby wyręczać ich w zakupach.
Bez odwrotu
Czy tego chcemy, czy nie, transformacja społeczna wywołana sztuczną inteligencją już trwa. Altman twierdzi, że nie ma od tego odwrotu i nawet nie powinniśmy o tym myśleć.
Pracownicy OpenAI opowiadali, że świat musi poradzić sobie z lękami i robić krok naprzód, korzystać z tego, co oferują oni bądź konkurencja. Alan wierzy, że AI będzie siłą naprawiającą nierówności, a jego firma ma uczynić je dostępnym szeroko.
Dookoła świata
Założeniem Sama Altmana jest poznanie jak najszerszego przekroju użytkowników jego generatywnej inteligencji. Zauważył, że jest skrajnie różna dyskusja w krajach rozwiniętych i w krajach rozwijających. W tych pierwszych więcej czasu poświęca na dyskusje o zagrożeniach, a w drugich ludzie pytają o rzeczy pragmatyczne: jak mogą wprowadzić, kiedy, jak uczynić AI szybszym i wydajniejszym.
Stwierdził też, że jest w nich więcej optymizmu i kreatywności do użycia AI w celach rozwojowych, nawet w miejscach dotkniętych licznymi problemami.
Na swoim Twitterze zaprasza też programistów, inwestorów i każdego zainteresowanego tematem. Łącznie między majem i czerwcem zamierza odwiedzić szesnaście miast.
Wojciech Zaremba jest współzałożycielem firmy OpenAI. Szymon Sidor jest jednym z czołowych badaczy nad AI. Polacy mają duży wkład w rozwój sztucznej inteligencji i Sam Altman chwali sobie ich pracę. O Wojciechu Zarembie na łamach INNPoland pisała Maria Glinka.
Czytaj także:
ChatGPT to chatbot opracowany przez OpenAI. Wystarczy zalogować się, zadać pytanie i po chwili otrzymujemy wygenerowaną odpowiedź. A w praktyce możemy sprawdzić, jakie są możliwości sztucznej inteligencji.
Nowinką zachwyca się coraz więcej osób, ale jej współtwórca Wojciech Zaremba, który odpowiada za naukową stronę całego projektu, wypowiada się na ten temat dość powściągliwie. – ChatGPT jest całkiem sensownym produktem, ale sporo mu jeszcze brakuje do ideału – przyznaje w rozmowie z magazynem "Forbes".