ChatGPT to chatbot opracowany przez OpenAI. Wystarczy zalogować się, zadać pytanie i po chwili otrzymujemy wygenerowaną odpowiedź. A w praktyce możemy sprawdzić, jakie są możliwości sztucznej inteligencji.
Nowinką zachwyca się coraz więcej osób, ale jej współtwórca Wojciech Zaremba, który odpowiada za naukową stronę całego projektu, wypowiada się na ten temat dość powściągliwie. – ChatGPT jest całkiem sensownym produktem, ale sporo mu jeszcze brakuje do ideału – przyznaje w rozmowie z magazynem "Forbes".
Jak dodaje, jest to "tylko demonstracja naszych możliwości" i "próbka, która pokazuje, w jakim kierunku rozwija się technologia sztucznej inteligencji i do czego można ją wykorzystać". Zaremba uważa, że sztuczna inteligencja "mogłaby zrewolucjonizować edukację" i to nawet w ciągu najbliższych kilku lat.
Zaremba porównuje sztuczną inteligencję do zmian, jakie były pokłosiem upowszechnienia kalkulatora i wyszukiwarki internetowej. – Dziś już nikt nie oczekuje, że uczniowie będą wykonywać w pamięci skomplikowane obliczenia. I tak jak zaczęliśmy odchodzić od skupiania się na zapamiętywaniu faktów, kiedy pojawiła się wyszukiwarka Google – przypomina.
Jego zdaniem sztuczna inteligencja "zmieni wymagania wobec uczniów". Współtwórca ChatGPT uważa, że nauka będzie bardziej spersonalizowana, a ta – według badań – przyczynia się do zwiększenia ilorazu inteligencji. – Nie mam wątpliwości, że AI pomoże w tym procesie – przekonuje Poprzez ChatGPT naukowcy chcieli pokazać, jak sztuczna inteligencja może i powinna być używana. Dzięki temu otrzymają informację zwrotną od użytkowników. – To jeden z kroków na drodze do naszego ostatecznego celu, jakim jest zbudowanie AGI (ang. General Artificial Intelligence – przyp. red.), czyli ogólnej sztucznej inteligencji, a następnie doprowadzenie do tego, aby jak najwięcej osób mogło korzystać z jej możliwości – tłumaczy.
W czym tkwi sukces OpenAI? Zaremba uważa, że to zasługa bycia "wyczulonym na detale". – Każdy kolejny element potrzebny do wyszkolenia naszych modeli wykonujemy bardzo, ale to bardzo dobrze. Jedną z naszych przewag jest także to, że rzadko trafiają się laboratoria sztucznej inteligencji, w których współpracuje ze sobą kilkuset naukowców, inżynierów i ludzi potrafiących budować startupy – podkreśla. Jego zdaniem tworzenie AI to nic innego jak "sztuka upraszczania".
Jednak zdaniem Zaremby możliwości sztucznej inteligencji wykraczają znacznie poza obszar edukacji. Uważa, że sztuczna inteligencja to "jedna z najlepszych rzeczy, jakie spotkają ludzkość". – Dzięki niej będziemy w stanie w ćwierć wieku rozwiązać problem, z którym w innym wypadku uporalibyśmy się w 250 lat – na przykład globalnego ocieplenia – przekonuje.
Naukowiec uważa, że "każdej dysruptywnej technologii towarzyszy strach", co doskonale pokazała historia w przypadku np. prądu, którego się obawiali nasi przodkowie, a my nosimy go teraz w kieszeniach spodni. Zaremba twierdzi, że aby rozwiać wątpliwości, należy "podjąć dialog ze społeczeństwem i wspólnie ustalić zasady funkcjonowania i dystrybucji", aby sztuczna inteligencja była przydatnym narzędziem, a nie kolejną przeszkodą.
Zaremba otwarcie przyznaje, że "ChatGPT ma różne problemy". Jednym z nich jest brak aktualnych danych. Poza tym model czasem "halucynuje", czyli udziela nieprawdziwych odpowiedzi. Jednak naukowcy cały czas pracują nad rozwiązaniem tych problemów, ponieważ od początku towarzyszyło im przekonanie, że chcą, aby ich sztuczna inteligencja "wywarła jak największy wpływ na świat".
– Z czasem się okazało, że jeśli mamy osiągnąć sukces, potrzebny nam jest potężny komputer. Żeby go mieć, potrzebne jest potężne finansowanie. A żeby je zdobyć, musieliśmy zmienić strukturę organizacji z non-profit. Ale co istotne, już siedem lat temu rozmawialiśmy o rzeczach, nad którymi teraz pracujemy. Nasz cel się nie zmienił. Różnica jest taka, że wtedy mieliśmy odległe plany, a teraz wdrażamy je w życie – zapewnia Zaremba.
CV Zaremby jest imponujące – ma na swoim koncie m.in. pracę w Google czy w Facebook'u. Jednak w wywiadzie opowiedział, jak duży wpływ na jego podejście do pracy miał Elon Musk, twórca Tesli, a od jesieni zeszłego roku także szef Twittera. – Elon to przede wszystkim niewiarygodnie inspirujący człowiek. Zaraził mnie myśleniem w kategoriach first principles (pierwszych zasad – przyp. red.). Chodzi o rozpatrywanie problemów w taki sposób, aby jak najszybciej dojść do ich prawdziwych fundamentów. To bardzo przyspiesza pracę – przekonuje.
Tymczasem Musk nie odwdzięcza się Zarembie – niedawno przyznał, że jego zdaniem sztuczna inteligencja to największe zagrożenie dla cywilizacji.
O tym, co potrafi ChatGPT przekonała się już redakcja INNPoland.pl, która poprosiła ChatGPT o wypełnienie arkusza maturalnego z języka polskiego.
– Odpowiedzi AI na pytania maturalne są... bardzo ładne, napisane relatywnie dobrym językiem. Chociaż zauważyłem pewną prawidłowość: im dłuższe zdania, tym jest gorzej – ocenił odpowiedzi ChatGPT polonista Wojciech Rzehak. ChatGPT z pewnością zdałby maturę na poziomie podstawowym.
Poza tym twórcy medycznego startupu AnsibleHealth sprawdzili możliwości ChatGPT na przykładzie egzaminu lekarskiego USMLE. ChatGPT odpowiedział na 350 pytań i uzyskał wynik między 52,4 proc. a 75 proc. Aby zostać lekarzem, trzeba zdobyć co najmniej 60 proc., więc ChatGPT poradził sobie lepiej niż niejeden medyk.
Czytaj także: https://innpoland.pl/189785,chatgpt-openai-wykorzystywala-prace-kenijczykow