Czy to koniec pogawędek z AI? ChatGPT ma od teraz płatną subskrypcję
OpenAI poinformowało o wprowadzeniu opcjonalnego abonamentu do usługi ChatGPT. Subskrypcja oferuje garść pomniejszych korzyści, ale za to kosztuje całkiem sporo.
Reklama.
OpenAI poinformowało o wprowadzeniu opcjonalnego abonamentu do usługi ChatGPT. Subskrypcja oferuje garść pomniejszych korzyści, ale za to kosztuje całkiem sporo.
ChatGPT stał się powszechnie dostępny w listopadzie 2022 r. Od tego czasu model sztucznej inteligencji od OpenAI cieszy się wielką popularnością, na co składa się parę czynników. Jednym jest wszechstronność narzędzia, natomiast drugim fakt, że do tej pory było ono oferowane za darmo.
I to się nie zmieni, a przynajmniej na razie. No, chyba że bardzo chcemy płacić za boty, to od teraz możemy. OpenAI postanowiło bowiem zaoferować użytkownikom wariant subskrypcyjny o nazwie ChatGPT Plus.
Oferta Plus ma zagwarantować przede wszystkim stały i nieograniczony dostęp do usługi – także w godzinach szczytu. Oprócz tego użytkownik może liczyć na szybszy czas odpowiadania i pierwszeństwo w dostępie do nowych funkcji i ulepszeń.
Za te atrakcje subskrybenci ChatGPT Plus mają płacić niemało, bo 20 dolarów na miesiąc (około 86 polskich złotych). Na razie ChatGPT Plus jest dostępny jedynie dla klientów w Stanach Zjednoczonych. Niebawem twórcy systemu poszerzą ofertę o kolejne regiony.
Jednocześnie OpenAI zapewnia, że nie zamierza nic zmieniać w kwestii wariantu bezpłatnego. Nadal mogą z niego korzystać wszyscy zainteresowani użytkownicy.
To narzędzie, które wykorzystuje algorytmy sztucznej inteligencji do generowania odpowiedzi na pytania w języku zrozumiałym dla człowieka. Krótko mówiąc, możemy sobie uciąć z botami pogawędkę – i wcale nie będzie to wyglądało nienaturalnie.
Wcześniej pisaliśmy już całkiem sporo na temat tego, co może system od OpenAI. I tak na przykład tutaj wyjaśniamy, na czym polega fenomen ChatGPT – i czy system będzie skłonny w przyszłości pozbawić niektórych z nas pracy.
Bo model jest w stanie napisać artykuł, rozprawę naukową czy nawet poemat z kwiecistymi metaforami (przykład tego ostatniego znajdziecie we wspomnianym artykule o pracy). Na naszych łamach boty pisały już między innymi wypracowanie o Harrym Potterze czy rozwiązywały zadania z matury z języka polskiego.
Algorytmy sztucznej inteligencji mogą być wykorzystywane jako pomoc naukowa, ale na tym nie kończą się ich możliwości. Pod tym adresem przeczytacie ciekawą historię o tym, jak pewna entuzjastka AI poprosiła ChatGPT o poradę w sprawach sercowych. Nie dogadywała się bowiem z mężem, a na horyzoncie pojawił się ktoś inny. Historia zakończyła się happy endem.
Niestety jest też druga strona medalu. Nie tak dawno temu informowaliśmy, że model OpenAI był doskonalony w oparciu o wyzysk pracowników z Kenii. Kenijczycy mieli otrzymywać zaledwie dwa dolary za godzinę pracy przy systemie. Autorzy ChatGPT potwierdzili, że zatrudniali te osoby.