A gdyby rzucić to wszystko i zatrudnić się na budowie? Jeśli nie masz doświadczenia, zarobisz niewiele. Ale dobrzy budowlańcy czy spece od remontów wyciągają i po kilkadziesiąt tysięcy miesięcznie. Bez doświadczenia nie masz jednak szans na dobrą pensję.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Chyba każdy, kto płacił za budowę albo remont, miał przez chwilę myśl: a może rzucić to wszystko i zatrudnić się w budowlance? Sprawdźmy, ile można zarobić w tej branży.
Sytuacja w szeroko pojętej budowlance jest dość skomplikowana. Pogoda sprawia, że szybciej ruszają prace na budowach, ale w branży brakuje ludzi. Średnią płac obniżają więc ludzie z niskimi kwalifikacjami, których budowlanka i tak wchłania. A to ile się zarabia, zależy od wielu czynników.
Jak pisze superbiz.se.pl, średnia zarobków w budowlance waha się od 4 tys. zł do 6 tys. zł. Te dane nie mają jednak wiele wspólnego z rzeczywistością. Po pierwsze wiele osób w tej branży pracuje na godzinówkach, po drugie mamy do czynienia ze sporą szarą strefą.
Trzeba też zauważyć, że praca na budowie jest trudna i specyficzna. Pracownicy narażeni są na wszelkie niesprzyjające warunki atmosferyczne, praca jest wymagająca fizycznie. A na dodatek koniec jakiejś inwestycji oznacza konieczność szukania nowego zajęcia. Pod tym względem nieco lepiej jest w budowlance remontowej, ale ta z kolei wymaga szukania zleceń i jest zależna od koniunktury.
Ile można zarobić?
Jak pisze portal wielkiebudowanie.pl, zarobki w branży skoczyły o 20 proc. w ciągu ostatniego roku. W maju wzrosły o 4,5 proc. w stosunku do kwietnia. Płace rosną więc w sposób zauważalny, ale problemem branży jest brak pracowników.
Serwis wynagrodzenia.pl i wskazuje, że mediana płac w budowlance wynosi blisko 4,8 tys. zł. Pensje różnią się jednak w zależności od miejsca pracy, inwestycji i wykonywanej pracy. W określeniu zarobków w tej branży najlepiej sprawdzają się stawki godzinowe.
Wynoszą one od kilkunastu do kilkudziesięciu złotych za godzinę. Według portalu wielkiebudowanie.pl pomocnik stolarza czy glazurnika może dostać ok. 17 zł za godzinę pracy. Wykwalifikowany tynkarz zarobi 30 złotych. To średnia krajowa netto – czyli na rękę.
Nie jest też tajemnicą, że najlepiej zarabia się w dużych miastach, gdzie jednocześnie powstaje wiele nowych inwestycji. W Warszawie tynkarz spokojnie może zażądać 36 złotych za godzinę. Widać więc, że na tle całej Polski zarobki na budowie nie są wygórowane, ale mowa o pracownikach fizycznych. O wiele więcej zarabiają specjaliści kierujący budową i osoby o najwyższych kwalifikacjach. Te mogą zarabiać kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt tysięcy miesięcznie.
Remonty to osobna działka
Jeszcze inaczej jest w przypadku remontów. W takim wypadku zarobek fachowca może przekroczyć nawet i 10 tys. zł – podał superbiz.se.pl. Nie jest tajemnicą, że spora część branży działa w tzw. szarej strefie i płaci zaniżone podatki, rozliczając się gotówką przekazywaną z ręki do ręki.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Najlepsze pojęcie o obłożeniu tej branży i zarobkach, dają terminy i koszty remontów. Na odnowienie mieszkania w wykonaniu doświadczonej ekipy trzeba czekać kilka miesięcy. W zależności od zakresu remontu można na niego wydać "małe" lub "duże" kilkadziesiąt tysięcy złotych i to bez kosztu materiałów.