Okazuje się, że są sytuacje, gdy coś tak oczywistego w naszym samochodzie jak nawigacja, może okazać się bardzo drogą usługą. Podczas jazdy nasz telefon może przez przypadek wygenerować duże koszty. O co chodzi? Wyjaśniamy.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jedną z najpopularniejszych usług nawigacji jest ta od Google. Na terenie Unii Europejskiej jesteśmy wolni od roamingu, ale jeśli wyjedziemy poza tereny jej strefy, za przesył danych możemy zapłacić spory rachunek. Jak to działa?
Udogodnienia tylko w Unii
Godzina korzystania z nawigacji to przesył około 5-10 megabajtów danych, zakładając, że nie zmieniamy trasy albo nie używamy widoku z mapy satelitarnej. Na terenie UE nie musimy się martwić kosztami korzystania z takich usług, 2 euro (około 9 złotych) za jeden gigabajt danych, a od 2027 roku Unia planuje zmniejszyć tę kwotę do 1 euro.
Wielu operatorów oferuje zresztą pakiet darmowych danych do wykorzystania na terenie państw Wspólnoty.
Za transfer danych za pośrednictwem innego operatora to już większe kwoty. Na stronie UE czytamy ostrzeżenie o wysokim koszcie.
Koszty za granicą
Serwis Auto Świat policzył, że w Szwajcarii nawigacja na smartfonie z polskim abonamentem to około 30-45 złotych za megabajt, czyli już do 450 złotych za godzinę używania nawigacji, a nawet i więcej, jeśli zmienimy trasę.
Kiedy opuszczamy zasięg sieci, otrzymujemy SMS-a z informacją o wysokości opłat. Chociaż mogą wydawać się porównywalne, należy zwrócić uwagę na to, że podają ceny w złotówkach od stu kilobajtów, czyli 1/10 megabajta.
Czasem wystarczy być blisko granicy, żeby nasz telefon nawiązał połączenie z obcą siecią, jeśli ta oferuje korzystniejszy zasięg. Problem może się pojawić np. na Podlasiu, gdzie blisko granicy z Białorusią w wielu miejscach zasięg ich stacji komórkowych jest lepszy, niż Polskich.
Pobór danych
Należy też pamiętać, że nawet bez nawigacji nasze smartfony stale pobierają znaczne ilości danych, jeśli np. zapomnimy wyłączyć aplikacje społecznościowe działające w tle. System może zechcieć też dokonać aktualizacji na naszym wyjeździe.
Serwis Auto Świat przypomina, że łącząc smartfon z zestawem głośnomówiącym, czy aplikacjami jak Android Auto i Apple Carplay, wyrażamy zgodę na to, żeby z naszej komórkowej transmisji korzystał samochód.
Bezpieczne kraje
Jak podaje Auto Serwis, w następujących krajach nie należy martwić się o koszty rozmów i przesyłu danych:
Austria,
Belgia,
Bułgaria,
Chorwacja,
Cypr (Republika Cypryjska),
Czechy,
Dania,
Estonia,
Finlandia,
Francja,
Gibraltar,
Grecja,
Gujana Francuska,
Gwadelupa,
Hiszpania (w tym Wyspy Kanaryjskie),
Holandia,
Irlandia,
Litwa,
Luksemburg,
Łotwa,
Malta,
Martynika,
Niemcy,
Portugalia (w tym Madera i Azory),
Reunion,
Rumunia,
Słowacja,
Słowenia,
Szwecja,
Węgry,
Włochy
Dodatkowo objęte są tym kraje będące członkami Europejskiego Obszaru Gospodarczego (EOG), czyli Norwegia, Islandia i Liechtenstein. Polscy obserwatorzy mają też preferencyjne stawki roamingu w Wielkiej Brytanii.
Na specjalne warunki można liczyć też na Ukrainie, co jest wyjątkiem w UE ze względu na szczególną sytuację.
Ukraina
Ukraina jest pewnym wyjątkiem i oferuje korzystne ceny, chociaż nie jest członkiem UE ani Europejskiego Obszaru Gospodarczego. W ubiegłym roku, z powodu wojny, blok europejski podpisał porozumienie między swoimi operatorami a ukraińskimi, aby ułatwić komunikację dla uchodźców.
W tym roku w lutym włączono Ukrainę w strefę wolnego roamingu. Jest to pierwszy przypadek, by UE rozszerzyła obszar korzystania z telefonów poza swoje kraje i EOG.
Zmiany dla kierowców
Oprócz uważania na finansowe pułapki, w te wakacje kierowcy mogą odetchnąć z ulgą na autostradach. O tym, które odcinki staną się darmowe, pisał Konrad Bagiński.
Czytaj także:
Zaledwie tydzień temu minister infrastruktury Andrzej Adamczyk poinformował, że rząd przyjął projekt ustawy i darmowych autostradach. Oczywiście nie wszystkich i nie dla wszystkich. Jeśli ustawa zostanie przegłosowana przez Senat i podpisana przez Andrzeja Dudę i wejdzie w życie w obecnym kształcie, to samochodami osobowymi i motocyklami bezpłatnie będzie można jeździć odcinkami A2 (Konin – Stryków) i A4 (Wrocław – Sośnica).
Jeśli Senat poprze, zaś prezydent podpisze ustawę, wspomniane odcinki staną się darmowe już 1 lipca, czyli akurat na wakacje. Warto przypomnieć, że tymi drogami zarządza Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA). Jazda nimi będzie zwolniona z opłat dla kierowców aut osobowych i motocykli.