Nowy hipersamochód Porsche.
Jakie osiągi ma mieć Mission X? Fot. porsche.com
Reklama.

Kod Mission X. Tak nazywa się koncepcyjny samochód od Porsche, który w przyszłości ma trafić do masowej produkcji. Zaprezentowało swój hypercar tuż przed legendarnym wyścigiem Le Mans. Nowy projekt ma być w czołówce najszybszych samochodów produkcyjnych świata. A w dodatku jest elektrykiem.

Jak wygląda Mission X?

Na oko nadwoziem Mission X przypomina Porsche 963, które skonstruowano z myślą o wyścigach długodystansowych. Plan zakłada, że będzie dysponował mocą 1 KM na każdy kilogram wagi. W pełni elektryczne auto z instalacją 900V do szybkiego ładowania, baterie zamontowane będą za miejscem dla pasażera. 

Całość ma 4,5 metra długości, rozstaw osi to 273 cm. Wykonany jest z bardzo lekkich materiałów. Drzwi są podnoszone do góry, a w przeszklonej kabinie z węglowego egzoszkieletu zmieszczą się dwie osoby. Zamiast kierownicy ma wolant, podobny do bolidów F1

W standardzie będą też sześciopunktowe pasy bezpieczeństwa i specjalny wyświetlacz do pomiarów czasów okrążeń na torze. Jak obłędnie by nie wyglądał, Mission X ma być przeznaczony właśnie tam, nie na ulice.

Porsche nie ujawniło na razie więcej parametrów. 

Cel: Rekord Nurburgring

Wedle zapowiedzi, Mission X ma pokonać rekord pętli na Nurburgring. Ten należy obecnie do Mercedesa AMG One, hybrydy samochodu z bolidem F1 i wynosi nieco ponad 6 minut i 30 sekund. Na drugim miejscu, z wynikiem 6 minut i 38 sekund jest Porsche 911 GT 2 RS MR. Dane pochodzą z Wikipedii.

Rekord dla produkcyjnego elektryka wynosi 7 minut i 25 sekund, należy do Tesli Model S Plaid. Dla porównania, osobowy elektryczny Porshe Taycan miał wcześniej wynik 7 minut i 33 sekundy. Taycan znany był wcześniej jako Mission E. Do nowej koncepcji ze Stuttgartu nadal podjęto decyzji, czy w ogóle trafi do produkcji. Firm bada rynek i zainteresowanie projektem.

Czym są hipersamochody?

Czym są hypercary, czyli hipersamochody? To kategoria sportowych czterech kółek, których przyśpieszenie jest większe od wozów osobowych i sportowych, nierzadko przekraczają prędkość 400 km/h. Zawdzięczają to aerodynamicznym kształtom i mocy silnika przekraczającej 1000 KM.

Jak w przypadku Mercedesa AMG One, dochodzi nawet do wprowadzania technologii z bolidów wyścigowych. Dotychczasowe elektryczne hypercary osiągają moc pułapu 2000 KM i prędkość 100 km/h w ciągu 2 sekund

Wyróżnia je też ekskluzywność. Ich produkcja jest limitowana, a ceny zaczynają się od miliona dolarów (powyżej 4 milionów złotych). Wspomnianego wcześniej Mercedes AMG One wyprodukowano jedynie w 275 egzemplarzach. Osobowy Porsche Taycan wyprodukowany został natomiast w liczbie 100 tys. egzemplarzy.

Nurburgring to miejscowość w Niemczech, gdzie mieści się nazwany od niej tor wyścigowy. Jest używany przez wielu producentów samochodów do testów.

Składany samochód ze Szwecji

Mogę zgadywać, że większość z nas nie stać nawet na marzenia o Mission X. Są też elektryki na mniejsze potrzeby i równie nowoczesne, a w dodatku łatwo nimi zaparkować. O takim samochodzie pisała Natalia Bartnik.

Czytaj także:

Firma motoryzacyjna Luvly znajduje się w Sztokholmie w Szwecji. Jak poinformowała na swojej stronie, planuje wypuścić na ulice naprawdę nietypowe samochody. Model Luvly O to składane auto elektryczne. Cena? Ma wynieść ok. 10 tysięcy euro, a więc ok. 46 tysięcy zł (przy przeliczeniu 1 euro: 4,62 zł). Luvly zapewnia, że jedno ładowanie wystarczy, aby ten składany samochód przejechał nawet 100 km. Jego wymiary naprawdę będą niewielkie: 2,7 m długości i 1,53 m szerokości. Waga? Mniejsza niż 400 kg. Do tego dochodzi bagażnik o pojemności 267 l. Luvly O rozpędzi się maksymalnie do 90 km na godz.