Obecnie za dobrym wykształceniem nie zawsze idzie dobra pensja, a za jego brakiem niskie płace. Są zawody, w których można zarobić nawet dwa razy tyle, ile wynosi średnia krajowa i to bez studiów. Kto może liczyć na taką pensję?
Reklama.
Reklama.
Choć z danych GUS wynika, że najlepiej wynagradzane są osoby zajmujące stanowiska dyrektorów generalnych, kierowników ds. technologii informatycznych i telekomunikacyjnych oraz wyspecjalizowani prawnicy i lekarze, nie oznacza to, że bez wyższego wykształcenia nie można dobrze zarobić.
Portal wyborcza.biz dokonał przeglądu zawodów, które dają spore przychody bez konieczności ukończenia studiów. Jak się okazuje, na niektórych stanowiskach da się zarobić nawet dwukrotność średniej krajowej.
Zachęcamy do subskrybowania kanału INN:Poland na YouTube TUTAJ.
Brak wykształcenia, ale nie brak specjalizacji
Gdy mowa o ponadprzeciętnych zarobkach (przeciętne wynagrodzenie wg GUS to średnia krajowa) bez dyplomu uczelni, z reguły chodzi o zawody wykonywane przez osoby z odpowiednimi kwalifikacjami.
"Istnieją zawody, do których wykonywania wyższe wykształcenie nie jest konieczne. Przy czym w wielu przypadkach potrzebne są za to specjalistyczne kompetencje, doświadczenie czy odpowiednie certyfikaty" – czytamy w wyborczej.biz.
Dziennikarka portalu Kasia Bielecka wybrała pięć zawodów, które spełniają dwa kryteria: są dostępne dla osób z wykształceniem średnim oraz mediana ich zarobków przekracza średnią krajową.
Zastrzega przy tym, że są to przykładowe zarobki, a zestawienie ma orientacyjny charakter.
Lista zawodów
Jednym z zawodów jest steward/stewardesa linii lotniczych. Rozmówczyni portalu Magdalena Klein, stewardesa z 17-letnim doświadczeniem, powiedziała, że zna osoby, które zarabiają 20 tys. zł na stanowisku personelu pokładowego, ale jednocześnie zna też takie, które za tę samą pracę otrzymują 8 tys. zł.
Wynagrodzenie w tym zawodzie zależy od stanowiska, stażu pracy oraz również od tego, ile wylatuje się godzin i dla jakiej linii.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Kolejny zawód to z angielska określany "executive assistant" oraz "executive manager". To po prostu asystowanie prezesom/kom i dyrektorom/kom w dużych firmach w "czynnościach organizacyjnych i biznesowych".
Tu zarobki przewyższają średniąkrajową, ale też nie odbiegają od niej znacząco – wynika z danych portalu Wynagrodzenia.pl.
Kolejny na liście wyborczej.biz jest zawódprogramisty, ale to chyba najbardziej oczywista część zestawienia.
Tegoroczny raport Valueship na zlecenie Organizacji Pracodawców Usług IT pokazuje, że przeciętne wynagrodzenie specjalisty IT na przestrzeni ostatniego roku wyniosło w przypadku jednoosobowych działalności gospodarczych do blisko 17 tys. zł, a w przypadku umów o pracę wyniosło blisko 11,5 tys. zł brutto.
Spawacze podwodni to pewnie mniej oczywista część zestawienia, przynajmniej dla osób spoza branży, ale tak – tu można sporo zarobić.
Potrzeba jednak zdolności potwierdzonych doświadczeniem i certyfikatami. Praca ta wymaga połączenia dwóch umiejętności – spawania i nurkowania.
Zgodnie z danymi portalu Ergon – zarobki wynoszą od 13 tys. do 17 tys. zł brutto miesięcznie. Dużo więcej (nawet kilkukrotnie) można zarobić za granicą.
Na domknięcie zestawienia autorka artykułu przygotowała zarobki osób kontrolujących ruch lotniczy. Mediana zarobków kontrolerek i kontrolerów wynosi ponad 12 tys. zł brutto, jednak z danych serwisu Wynagrodzenia.pl wynika, że co czwarta osoba zarabia ponad 19 tys. zł brutto miesięcznie.
Do pracy na tym stanowisku trzeba odbyć specjalistyczny kurs prowadzony przez Polską Agencję Żeglugi Powietrznej (PAŻP).
Jak powiedziała portalowi Izabela Morawska z Polskiego Związku Kontrolerów Ruchu Lotniczego, w trakcie szkolenia przez pierwsze ok. 10-12 miesięcy każda osoba w ramach umowy o pracę otrzymuje minimalne wynagrodzenie, w drugiej części kursu kwota zostaje podwojona.
Całe szkolenie trwa blisko 2 lata, a Morawska podkreśla, że "egzamin zdają nieliczni".
Średnia krajowa w rok wzrosła o 11,7 proc. (słabiej niż inflacja, więc drożyzna w 2022 roku była wyższa od wzrostu wynagrodzeń). Z kolei najmocniej w górę w ub.r. poszły pensje górników – przeciętnie zarabiają 11 tys. 101 zł brutto miesięcznie.