Kończy się era darmowych torebek foliowych. Kolejne sklepy rezygnują ze zrywek
Kolejne sieci marketów decydują się na rezygnację z darmowych torebek foliowych. Nie znaczy to, że popularne zrywki znikają. Od teraz będą po prostu płatne.
Reklama.
Kolejne sieci marketów decydują się na rezygnację z darmowych torebek foliowych. Nie znaczy to, że popularne zrywki znikają. Od teraz będą po prostu płatne.
Można powiedzieć, że jednorazówki zostały w końcu zerwane z darmowej oferty. Pojawia się coraz więcej komunikatów od klientów. Ci twierdzą, że kolejne sklepy informują o wprowadzeniu opłat za tzw. zrywki. Jest to podyktowanie nie tyle ekologią i opłatą środowiskową co odpowiedzią na… zwyczaje klientów. Jeśli korzystamy z torebek zgodnie z przeznaczeniem, nie grożą nam opłaty.
Informacje o tych zmianach w polityce sieci handlowych pojawiły się już w lipcu na łamach "Rzeczpospolitej". W sieci Auchan pojawiła się informacja o opłacie 25 groszy za torebki foliowe zastosowane do czegoś innego niż zgodnie z przeznaczeniem. Takie opakowania mogą być stosowane wobec owoców, warzyw i pieczywa.
Do czego innego ich w takim razie używano? Chodziło o zjawisko pakowania do nich takich produktów jak masło, ale też bielizna i skarpetki. Opłaty wprowadzono także w sieciach E.Leclerc i Carrefour, jak wynika z danych serwisu Wiadomości Handlowe.
Przeznaczeniem zrywek jest zabezpieczenie higieniczne żywności sprzedawanej luzem, nie powinny służyć do innych celów. Wprowadzenie takiej opłaty to decyzja każdego sklepu. Opłaty środowiskowej za nie jeszcze oficjalnie nie ma.
Jak informował w sierpniu wiceminister Jacek Ozdoba. Ministerstwo Klimatu i Środowiska nie planuje wprowadzenia regulacji mających na celu eliminację z obiegu małych torebek foliowych.
Wiceminister dodał, że eliminacja zrywek nie jest możliwa.
Dyrektywa antyplastikowa SUP (single-use plastic, czyli plastik jednorazowego użytku) zakazuje sprzedaży plastikowych sztućców, talerzy, słomek i pojemników na żywność ze styropianu. Z kolei z obiegu torebki reklamowe wycofała dyrektywa 2015 roku zakazującą sprzedaży jednorazowych toreb foliowych o grubości powyżej 15 mikronów, pod których definicję u nas podpadły właśnie reklamówki.
W sierpniu grupa posłów wystosowała zapytanie do resortu środowiska, czy pod ww. nie należałoby pociągnąć cieńszych torebek foliowych.
Pojawiło się więc pytanie, czy nie należałoby jej zastosować do cieńszych torebek. Wprowadzenie opłaty recyklingowej za reklamówki sprawiło, że te zaczęły znikać z kraju. W interpelacji posłowie napisali, że "nikt za nimi nie tęskni" – od 2017 roku ich zużycie spadło 30-krotnie.
Dane z wrocławskiej spalarni śmieci na 2022 rok pokazują, że jesteśmy w gronie krajów najrzadziej korzystających z reklamówek. Wyprzedza nas tylko Belgia i Portugalia.
Temat opłat za zrywki powraca regularnie od czasu podjęcia tej decyzji w 2017 roku.