Przypomnijmy: 29 sierpnia PGE ogłosiła aktualizację swojej strategii. "Inwestycje realizowane w ramach Strategii mają być skupione na dekarbonizacji i elektryfikacji" zapisano w dokumencie. Rada nadzorcza spółki założyła, że do roku 2030 firma odejdzie od węgla, zaś do 2040 roku stanie się zeroemisyjna.
Było to zresztą zgodne z rządowymi planami. Od dawna wiadomo, że tzw. węglowe aktywa spółek skarbu państwa ma przejąć NABE, czyli Narodowa Agencja Bezpieczeństwa Energetycznego. To spółka należąca w 100 proc. do Skarbu Państwa, która jako jedyna będzie wytwarzała energię z węgla. Ma to robić do końca lat 40. XXI wieku.
Bo rząd zagwarantował górnikom, że do 2049 roku będą wydobywać węgiel. W tym czasie mamy już mieć elektrownie jądrowe i silnie rozwinięte odnawialne źródła energii. Mają nimi zarządzać dotychczas działające spółki, m.in. PGE. Posiadanie aktywów węglowych wiązało im ręce i utrudniało np. pozyskiwanie kredytów. Rzadko który bank finansuje przedsięwzięcia dotyczące spalania węgla.
Deklaracja PGE omal nie zakończyła się dymisją prezesa Wojciecha Dąbrowskiego. Raban podnieśli górnicy, którzy nie zrozumieli chyba idei strategii.
"Te skandaliczne i bezmyślne wypowiedzi wywołały niepokój i złość na Śląsku" – napisał w liście do premiera Bogusław Ziętek, szef WZZ "Sierpień 80". Dąbrowskiego do porządku przywoływał też Jacek Sasin, minister aktywów państwowych.
Jego resort wystosował komunikat, że "oczekuje, że założenia polityki energetycznej rządu będą w praktyce realizowane przez wszystkie spółki energetyczne z udziałem Skarbu Państwa". MAP dodało, że polityka energetyczna polskiego rządu "nie zakłada przyspieszenia odejścia od węgla". To tak, by uspokoić zszargane nerwy górników.
Resort pojednawczo dodał, że "stabilne funkcjonowanie sektora węglowego zabezpieczy powstająca Narodowa Agencja Bezpieczeństwa Energetycznego (NABE)".
Jednocześnie ważyły się losy Wojciecha Dąbrowskiego. Szykowano już nawet jego następcę lub następczynię. Ostatecznie Sasinowi udało się wybronić swojego bliskiego współpracownika i Dąbrowski został na stanowisku.
Warunkiem była jednak zmiana strategii PGE. Zarząd przyjął uchwałę uchylającą aktualizację strategii Grupy PGE – poinformowała w poniedziałek PGE Polska Grupa Energetyczna.
Wyjaśniono, że decyzja spowodowana jest "koniecznością zakończenia procesu powstania Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego".