Mamy kolejną odsłonę arcyciekawej biznesowej wojenki między Ryanairem a lotniskiem w Modlinie. Irlandzkie linie dosłownie oberżnęły jedną piątą siatki połączeń i narzekają, ze Modlin zachowuje się, jakby był Frankfurtem. Co zrobił port w Modlinie? Po prostu podniósł Ryanairowi stawkę za pasażera o 8 złotych.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
"Ryanair, największa europejska linia lotnicza, ogłosiła zmniejszenie rozkładu lotów na zimę 2023/2024 w Warszawie Modlin o 20 proc., anulując 10 tras i zmniejszając częstotliwości na kolejnych 13 trasach, co stanowi zagrożenie dla 200 miejsc pracy" – czytamy w komunikacie prasowym irlandzkiego przewoźnika.
"Tej ogromnej straty w ruchu i połączeniach do/z Modlina i szerszego regionu Mazowsza można było uniknąć, gdyby zarząd lotniska Warszawa-Modlin (który przez 2 lata unikał porozumienia) zawarł długoterminową umowę rozwojową ze swoim największym klientem, Ryanairem" – piszą dalej Irlandczycy.
To jedna strona medalu, prawda okazuje się o wiele ciekawsza. Pisze o niej specjalistyczny portal Fly4Free.pl. Otóż ruch Ryanaira to reakcja na brak porozumienia w sprawie nowej, wieloletniej umowy z Modlinem.
Nie jest tajemnicą, że na podstawie obecnej irlandzkie linie płacą tylko 5 zł opłaty pasażerskiej od każdej przewiezionej osoby. Ryanairowi ten układ bardzo odpowiada, Modlinowi mniej.
Zachęcamy do subskrybowania kanału INN:Poland na YouTube. Od teraz Twoje ulubione programy "Rozmowa tygodnia" i "Po ludzku o ekonomii" możesz oglądać TUTAJ.
Fly4Free.pl pisze, że od wielu miesięcy obie strony prowadziły negocjacje. Władze Ryanaira twierdzą, że mogą płacić wyższe stawki i opłaty, ale w zamian chcą gwarancji rozbudowy terminala pasażerskiego. Taka rozbudowa miałaby pozwolić na podwojenie w ciągu kilku lat liczby pasażerów z 3 do 6 mln rocznie.
Bitwa o 8 zł na osobę?
Jak czytamy w "Dzienniku Gazecie Prawnej", teraz suma wszystkich opłat uiszczanych przez Ryanaira wynosi 22 zł w przeliczeniu na pasażera. 10 października wchodzi nowy cennik, zgodnie z którym ta stawka wzrośnie do 30 zł, czyli o ok. 36 procent. Wychodzi 8 zł na pasażera.
Z jednej strony to tylko 8 zł, ale biorąc pod uwagę, że Ryanair przepuszcza przez lotnisko w Modlinie 3 mln pasażerów rocznie, robi się z tego ponad 20 mln zł w skali roku.
"DGP" zauważa, że nawet po zredukowaniu liczby lotów przez Irlandczyków będzie ona w tym rozkładzie zimowym… większa niż w rozkładzie ubiegłorocznym. Po obcięciu siatki zostanie 6380 lotów, rok temu było to 6078 operacji.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Jednocześnie władze portu są przekonane, że nowy cennik pozwoli im na sfinansowanie niezbędnych inwestycji. Władze portu w "DGP" mówią też, że będą starały się o kredyt, by sfinansować rozbudowę zapychającego się terminala.
Przedstawiciele Ryanaira wylewają żale
"Pomimo przedstawienia przez Ryanair kilku propozycji rozwoju, które podwoiłyby ruch pasażerski w Modlinie i zapewniłyby transformacyjny wzrost dla Modlina i szerszego regionu Mazowsza, kierownictwo Modlina w niewytłumaczalny sposób odrzuciło każdą okazję do zawarcia umowy ze szkodą dla lokalnej łączności, miejsc pracy i gospodarki – czego dowodem jest dzisiejsza redukcja połączeń do/z Modlina na zimę 2023/2024" – piszą w komunikacie prasowym.
– Ryanair nie może sobie pozwolić, aby nasze koszty wymknęły się spod kontroli. Tymczasem zarząd Modlina występuje z pozycji siły. Postępuje tak, jakby reprezentował lotnisko we Frankfurcie nad Menem, a nie w Modlinie – mówi Eddie Wilson, dyrektor generalny Ryanaira w rozmowie z "Rzeczpospolitą".
– Rozumiemy frustrację pasażerów w Modlinie, którzy niesprawiedliwie ucierpią z powodu ogromnej utraty dostępu do tanich lotów i miejsc docelowych z powodu niezdolności zespołu zarządzającego lotniskiem Modlin do zawarcia długoterminowej umowy o współpracę. Nie możemy zrozumieć, dlaczego zarząd Modlina nie chciał zawrzeć umowy ze swoim największym klientem, która podwoiłaby ruch pasażerski – podkreśla Wilson w komunikacie prasowym.
Co na to zarząd Modlina? Zmian na razie nie komentuje. Ale władze portu są przekonane, że nowy cennik pozwoli im na sfinansowanie niezbędnych inwestycji. W "DGP" mówią też, że będą starały się o kredyt, by sfinansować rozbudowę zapychającego się terminala.