logo
Dałbym głowę, że jeszcze niedawno na tym pylonie ceny zaczynały się od 6,70 zł... INNPoland.pl
Reklama.

Przejeżdżałem dziś obok stacji Orlenu i wzrok mój padł na pylon, zwany też totemem, i ceny na nim prezentowane. Mało nie wyrżnąłem w auto przede mną, bo sygnał z oczu spowodował zwarcie w mózgu. No bo jak to możliwe? Paliwo na stacji z zawsze wysokimi cenami jest po 6,12? Przecież chwilę temu było po 6,80 czy 6,90 zł za litr.

Moment później przeczytałem wiadomość od kumpla, który wraca właśnie z zagranicznego urlopu. "Oczywiście nie narzekam, ale wyjeżdżam z kraju i 95 po 6,65, a dzisiaj 6,05! Wszędzie gdzie tankowałem ceny 1,58 euro Chorwacja, 1,65 euro Słowacja i wszyscy narzekali, a u nas cud nad cudami" – pisze kolega z zakładu pracy.

Siadam przed komputerem i widzę, że dziś, 20 września Orlen po raz kolejny obniżył ceny paliw w hurcie. Dziś za 1 metr sześcienny (1000 litrów) benzyny Pb95 trzeba zapłacić 4752 zł.

Wiecie kiedy paliwo było w zbliżonej cenie? Sprawdziłem to: 27 stycznia 2022 roku, na prawie miesiąc przed inwazją Rosji na Ukrainę. Potem nie było dnia, w którym cena byłaby niższa.

Jak to się przekłada na ceny przy pompie?

Policzmy. Do ceny 4,752 zł za litr w hurcie trzeba doliczyć 23 proc. VAT-u, robi się z tego 5,845 za litr benzyny 95. I jest to teoretycznie najniższa cena, jaką może zaproponować nam stacja benzynowa, jeśli zdecyduje się nie zarobić na paliwie ani grosza.

logo
Położona po drugiej stronie tej samej ulicy stacja Circle-K nie jest już tak hojna dla klientów. Ciekawe dlaczego? INNPoland.pl

Uwaga – podczas tych wyliczeń nie biorę pod uwagę ewentualnych rabatów, jakie wynegocjować mogą duzi odbiorcy paliw. O ile przy tak niskiej cenie są w stanie jeszcze coś wynegocjować. Duże stacje oferują też więcej usług dodatkowych, które pozwalają im na zachowanie rentowności nawet w przypadku sprzedawania paliwa z minimalną marżą.

Zachęcamy do subskrybowania kanału INN:Poland na YouTube. Od teraz Twoje ulubione programy "Rozmowa tygodnia" i "Po ludzku o ekonomii" możesz oglądać TUTAJ.

Obecna obniżka hurtowych cen paliw na Orlenie trwająca nieprzerwanie od 26 sierpnia 2023 r. jest ewenementem na skalę światową. Bo ropa drożeje, więc i paliwa z niej wytwarzane powinny drożeć. A na Orlenie tanieją. W tym miesiącu hurtowa cena benzyny spadła już o ponad 60 groszy na litrze.

O co w tym wszystkim chodzi?

Dzisiejsza obniżka jest dość ostrożna. Benzyna staniała o 1 grosz. To niewiele, ale w skali całego kraju może mieć znaczenie. Tylko dla kogo? Już wczoraj pisaliśmy o tym, jaki cel w tych obniżkach ma gigant paliwowy. Swoją teorią podzielił się w komentarzu na Twitterze Rafał Mundry.

Jego zdaniem obniżki skończą się wraz z końcem września, a później ceny będą się utrzymywały.

Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl

"Zakładam, że bardziej tu chodzi o wykręcenie jak najniżej inflacji za wrzesień, którą GUS poda 13 października, w ostatni dzień kampanii" – spekuluje ekspert.

Jedź zatankować

I co z tym zrobić? Świat stanął na głowie, widać, że Obajtek choćby miał swoim pracownikom chleb od ust odejmować, będzie trzymał możliwie jak najniższe ceny paliw. A może jeszcze niższe. "Zapewne wielu z was zginie, ale jest to poświęcenie, na które jestem gotów" – mówił do żołnierzy Lord Farquad w filmie "Shrek". Obajtek ponosi podobne ryzyko...

Można jedynie odczekać kilka dni (bo ceny na stacjach nie spadają z dnia na dzień), podjechać na stację autem w pustym bakiem, zalać go do pełna, napełnić też kanister i modlić się, żeby otrzeźwienie po wyborach nie było zbyt bolesne. Ale chyba nie będzie, bo wtedy ani Obajtkowi, ani Glapińskiemu czy Morawieckiemu nie będzie zależało na niskich cenach.

O ile w ogóle przetrwają wyborcze trzęsienie ziemi, bo wtedy będzie to problem obecnej opozycji, która już na starcie oberwie pistoletem od dystrybutora w głowę.