INNPoland_avatar

Wyciekła tajna instrukcja Orlenu. Uczcie się, jak ukrywać braki paliwa

Konrad Bagiński

29 września 2023, 14:11 · 3 minuty czytania
Kiedy zobaczysz na stacji Orlenu plakietkę z napisem "Awaria", możesz nie wierzyć w jej treść. Jak wynika z wycieku informacji płockiego koncernu, w ten właśnie sposób stacje mają ukrywać braki paliwa. Bo "awaria dystrybutora" brzmi mniej alarmująco od "chwilowy brak paliwa". To by źle wyglądało.


Wyciekła tajna instrukcja Orlenu. Uczcie się, jak ukrywać braki paliwa

Konrad Bagiński
29 września 2023, 14:11 • 1 minuta czytania
Kiedy zobaczysz na stacji Orlenu plakietkę z napisem "Awaria", możesz nie wierzyć w jej treść. Jak wynika z wycieku informacji płockiego koncernu, w ten właśnie sposób stacje mają ukrywać braki paliwa. Bo "awaria dystrybutora" brzmi mniej alarmująco od "chwilowy brak paliwa". To by źle wyglądało.
Dziś taka szczerość na stacji Orlenu byłaby nie do pomyślenia. W razie braku paliwa, personel ma wywieszać plakietki z informacją o rzekomej "awarii" pompy lub dystrybutora Hubert Hardy/REPORTER
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Orlen podobno zaleca stacjom benzynowym, żeby nie informowały o brakach paliwa – tylko o "awariach". W razie braku jakiegoś rodzaju paliwa, osoby zarządzające stacją mają wywiesić plakietkę z informacją o "awarii pompy". A jeśli brakuje wszystkich rodzajów paliwa, na stacji mają się pojawić wywieszki informujące o "awarii dystrybutora".


Warto podkreślić, że takie plotki pojawiały się już 2-3 tygodnie temu, ale brakowało ich potwierdzenia. Teraz w serwisie X (wcześniej znanym jako Twitter) pojawiły się wpisy tygodnia "Nie" i Romana Giertycha ze skanami zaleceń, jakie Orlen ma rozsyłać do stacji benzynowych.

Akcja zaczęła się od 6 września. Z dokumentu wynika, że Dział Standardów i Relacji z Klientami Sieci Detalicznej Orlenu kategorycznie zakazuje używania czerwonych etykiet z napisem "chwilowy brak paliwa". I dołącza do korespondencji komunikat do wydrukowania oraz instrukcje z wytycznymi do ekspozycji.

Limity tankowania na Shellu. Tak tłumaczy się operator

Trwa przedwyborczy chaos na stacjach benzynowych. Orlen obniżył ceny detaliczne, mimo że ceny ropy na rynkach światowych rosną. Już nie pierwszy raz mierzy się z zarzutami o narzucanie sztucznych cen, co odbija się też na innych operatorach.

Limity tankowania wprowadził już Shell. Jak już pisaliśmy w INNPoland.pl, na stacjach benzynowych wywieszono kartki, z których wynika, że maksymalna ilość paliwa, jaką można zatankować, to 100 litrów.

Shell twierdzi, że najniższe ceny w hurcie w Unii Europejskiej, spowodowały duży popyt na paliwo krajowe. Redakcja "Business Insider" otrzymała informację od Shell, że od środowego ranka 27 września br. limity tankowania diesla zostały zdjęte. Sieć podkreśla jednocześnie, że limity obowiązywały w niewielkiej części stacji benzynowych. Niedawno wydała też oficjalne oświadczenie w tej sprawie.

MOL rozważa wprowadzenie limitów na tankowanie

Pojawiły się informacje, że kolejnym dystrybutorem paliw, który wprowadzi ograniczenia tankowania dla kierowców, może być MOL. "BI" otrzymało wiadomość od węgierskiej spółki.

"Jeżeli sytuacja będzie tego wymagała, możemy rozważyć wprowadzenie czasowych ograniczeń na niektórych stacjach, by zapewnić zaopatrzenie dla naszych stałych klientów" – czytamy na stronie portalu.

Biuro prasowe MOL potwierdza przy tym, że zauważono wyraźny wzrost zapotrzebowania na paliwo. Przypomnijmy, że tymczasowe limity tankowania na Shell wynosiły 100 litrów paliwa. Nie wiadomo, jakie ograniczenie wprowadzi MOL.

Orlen sobie zaprzecza

Jak pisaliśmy na INNPoland, Orlen zapewniał oficjalnie, że nie wprowadzi limitów na paliwo, ani nie zmieni swojej polityki cenowej

To reakcja na ostatnie wydarzenia na rynku paliw. Zdaniem biura prasowego Orlenu nie ma do tego przesłanek. "Dostawy paliw na stacje Orlen oraz do naszych klientów hurtowych, z którymi mamy zawarte umowy, przebiegają bez zakłóceń" – przekonuje. Wszystkie niedobory mają być uzupełniane na bieżąco.

Jednocześnie w nagraniu Biura Prasowego Orlenu na X (dawniej Twitter) słyszymy zdanie "Jednocześnie apelujemy o niekupowanie paliwa na zapas", zaraz po zaproszeniu kierowców do tankowania na stacjach Orlen.

Zdaniem ekonomistów i polityków opozycji niskie ceny paliw to przedwyborcza gra na stacjach paliw. Przyniosła już zresztą efekt: przez sztuczne zaniżanie cen paliw, inflacja spadła do 8,2 proc. Sprawie manipulowania cenami hurtowumi paliw przez Orlen zaczyna przyglądać się również Komisja Europejska.