Komuniści z Czech – Czesi przyjadą na zakupy do Polski
Komuniści z Czech – Czesi przyjadą na zakupy do Polski East News / Adam Bysiek / X

Komunistyczna Partia Czech i Moraw (KSCM) wpadła na pomysł jak zrobić tanie zakupy na święta. Idealnym pomysłem okazała się organizacja wyjazdu specjalnym autokarem do Polski. Nasz kraj z perspektywy naszych południowych sąsiadów wydaje się rajem cenowym. Zainteresowanie jest tak ogromne, że organizatorzy alarmują, iż powoli już zaczyna brakować miejsc.

REKLAMA

Oddział Komunistycznej Partii Czech i Moraw w Nymburku zainwestował nawet wydrukowanie plakatów informacyjnych o możliwości wyjazdu na tanie zakupy do Polski. Dowiadujemy się z nich, że za symboliczną sumę można wybrać się w podróż do Polski i obłowić się w naszych sklepach.

Specjalny autobus przywiezie Czechów na tanie zakupy

Partia intensywnie reklamuje organizowany przez siebie wyjazd. Celem organizatorów jest zapewnienie możliwości turystom zrobienia tanich zakupów w Polsce. Wycieczkę zaplanowano na 1 grudnia 2023 roku. Zainteresowanie jest tak duże, że autokar po drodze zatrzyma się w aż 5 miejscowościach, gdzie na pokład autobusu dosiądą się inne osoby, które kupią bilet.

Sama podróż nie jest droga, ponieważ za bilet dla jednej osoby należy zapłacić 200 koron czeskich, co w przeliczeniu na złotówki oznacza wydatek rządu zaledwie 36 złotych za wycieczkę w dwie strony.

Chcemy umożliwić ludziom dobre zakupy, bo ceny żywności w Polsce są znacznie niższe.

Zdenek Milata

organizator wyjazdu komunistów z Czech do Polski

Komuniści z Czech przyjadą na zakupy do Kudowy-Zdrój

Kudowa-Zdrój staje się coraz bardziej popularnym celem zakupowym dla Czechów, co zauważa portal Porta iDnes. To zjawisko nie jest przypadkowe, a wybór tego kierunku wiąże się z kilkoma istotnymi czynnikami.

Przede wszystkim, Kudowa-Zdrój jest atrakcyjny dla Czechów ze względu na jego stosunkowo bliską odległość od granicy. W ciągu kilku godzin można dotrzeć do tego miejsca, co sprawia, że jest to idealne miejsce na jednodniowy wypad lub krótki weekendowy wyjazd zakupowy.

logo

Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek

Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.

Kudowa-Zdrój nie tylko oferuje zakup żywności w popularnych sklepach takich jak Lidl czy Biedronka, ale także stwarza możliwości zakupu ubrań. Czesi korzystający z tej opcji zakupowej mogą zyskać na różnicy cen między Polską a Czechami, co jest szczególnie widoczne w przypadku niektórych produktów, takich jak alkohol czy papierosy.

Zakupy o charakterze politycznym

Organizacja tej wycieczki wywołała dyskusję w Czechach na temat zagranicznych zakupów motywowanych czynnikami ekonomicznymi. Inicjatywa ta może stać się istotnym punktem debaty publicznej, zwłaszcza w kontekście politycznym. Ostatnie doniesienia sugerują, że premier Petr Fiala stał się postacią centralną w tej dyskusji, publikując film, w którym opowiada o swoich zakupach w Niemczech.

W filmie premier Fiala podkreśla, że zakupy w Niemczech były znacznie droższe niż w Czechach, z różnicą wynoszącą 60 koron. To zainteresowało opinię publiczną, a także polityków z różnych ugrupowań. Zwłaszcza Komuniści wykorzystali ten moment, aby podkreślić swoje stanowisko w kwestii zakupów granicznych.

Zdaniem komunistycznego polityka Milata, film premiera Fiala wyraźnie podkreśla problem zakupów granicznych i różnic cenowych między Czechami a Niemcami. Ludzie są zainteresowani takimi wyjazdami, zwłaszcza gdy widzą, że nawet urzędnicy państwowi, w tym premier, dokonują takich porównań cen.

Czytaj także:

Polacy robili to samo

W okresie wakacyjnym informowaliśmy w INNPoland, że Polacy szturmują czeskie sklepy. I to wcale nie przez niższe ceny. Coraz więcej Polaków jeździ na zakupy do czeskiego Harrachova – niewielkiej miejscowości tuż przy granicy. Nasi rodacy kupują przede wszystkim piwo, ale wcale nie z powodu korzystnych cen.

Zachęcamy do subskrybowania kanału INN:Poland na YouTube. Od teraz Twoje ulubione programy "Rozmowa tygodnia" i "Po ludzku o ekonomii" możesz oglądać TUTAJ.

Z relacji dziennikarzy, którzy odwiedzili sklep, wynika, że jeden Polaków kupił aż 110 butelek piwa. To nie ceny zachęciły go do zakupu, a jakość i smak, bo Czechy to kraj piwem płynący.

Polskich klientów jest tak dużo, że niektóre sklepowe komunikaty zostały przetłumaczone na język polski. Jednak nie ma możliwości płacenia w złotych, można za to płacić w euro. Z kolei w polskich sklepach tuż przy granicy Czesi bez problemów płacą koronami.