Jak dobrze pójdzie, polska gospodarka może być jedną z 20 największych na świecie. Do tej pory prawie zawsze znajdowała się tuż za TOP20 największych na świecie. Ale na koniec roku może wskoczyć do tego prestiżowego grona. Jak to możliwe?
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Najpierw wyjaśnijmy pojęcia: chodzi o ranking 20 największych gospodarek pod względem nominalnej wartości PKB wyrażonej w dolarach. To najbardziej surowe i nieprzetworzone dane, bez przeliczania na liczbę ludności czy ogólną zamożność społeczeństwa. Takie dane dla całego świata prezentuje m.in. Międzynarodowy Fundusz Walutowy.
W tej chwili w rankingu MFW jesteśmy na miejscu 21. Pierwsza trójka to USA (prawie 27 bln dolarów), Chiny (17,7 bln dolarów) i Niemcy (4,4 bln dolarów). My z nieco ponad 842 miliardami plasujemy się za Szwajcarią (905 mld) i przed Tajwanem (752 mld dol.). Czyli nie mamy większej szansy ani na to, że zostaniemy przegonieni przez Tajwan, ale też prędko nie wyprzedzimy Szwajcarii.
Skąd więc nasz możliwy awans? Jak jak pisze Rafał Hirsch w Bizblogu, wynika to z dwóch spraw. Pierwsza to spadek Turcji. Obecnie Turcy są na solidnym 17. miejscu z 1,15 bln dolarów PKB. Jednak według prognoz MFW ich pozycja bardzo się chwieje. Wiadomo: lira straciła 35 proc. wartości, w kraju szaleje inflacja. Druga sprawa wiąże się z przeliczaniem PKB na dolary amerykańskie. Złoty w stosunku do dolara jest obecnie mocny.
Zachęcamy do subskrybowania kanału INN:Poland na YouTube. Od teraz Twoje ulubione programy "Rozmowa tygodnia" i "Po ludzku o ekonomii" możesz oglądać TUTAJ.
"W efekcie, jeśli weźmiemy prognozy MFW w lokalnych walutach i przemnożymy je przez bieżące, aktualne kursy w relacji do dolara, to wyjdzie nam, że PKB Turcji na koniec roku ma być warte 857,9 mld USD, a PKB Polski ma być warte 864,5 mld USD" " – wylicza Hirsch.
Podkreśla, że awans (na razie niepewny i teoretyczny) nie będzie więc naszą zasługą, ale pokłosiem pogromu w tureckiej gospodarce.
PKB: cóż to takiego?
Mówiąc bardzo ogólnie, jest to wartość wszystkich towarów i usług wytworzonych w danym okresie na danym terenie. Nas oczywiście najbardziej interesuje PKB Polski, liczone rok do roku bądź kwartał do kwartału. Ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby wyliczać PKB dla całej Unii Europejskiej, regionu, województwa, gminy, a nawet pojedynczego gospodarstwa domowego.
Ale skupiamy się na PKB naszego pięknego kraju. Zależy ono w dużej mierze od wartości produkcji. Czyli tego, co polskie firmy wytworzą, zmagazynują, sprzedadzą w Polsce oraz wyeksportują. Przy czym pojęcie "polskie firmy" może być nieco mylące.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Chodzi o firmy w Polsce coś produkujące. Jeśli jakaś firma motoryzacyjna produkuje u nas auta, to liczą się one do polskiego PKB. A jeśli polska firma ma jakiś oddział za granicą, to jego produkcja nie liczy się do naszego PKB.
Dlaczego PKB jest ważne?
PKB to miernik bardzo uniwersalny. Można dzięki niemu mierzyć stopień rozwoju gospodarki danego kraju, a więc jego zamożność. A przede wszystkim rosnące PKB pokazuje, że kraj się rozwija, więc jest wiarygodnym pożyczkobiorcą. Ma to bezpośrednie przełożenie na finanse państwa.
Praktycznie każdy kraj pożycza pieniądze, żeby się rozwijać. Robi na przykład emitując obligacje. To taki rodzaj kredytu. Państwo sprzedaje to obligacje bankom, inwestorom i osobom prywatnym. Po określonym czasie, na przykład 5-10 lat odkupuje te obligacje za większą sumę, z odsetkami. Im lepiej państwo się rozwija, tym lepsze warunki pożyczek uzyskuje.
Słowem: płaci niższe odsetki, bo taka inwestycja w obligacje silnego państwa jest uważana za bardziej bezpieczną. Inwestor godzi się na to, że zarobi mniej, ale jego zysk będzie pewniejszy.