W październiku 2023 roku firma Elona Muska zapowiedziała, że wypuszcza limitowane zestawy alkoholu w zawrotnej cenie 150 dolarów. To miał być chwyt marketingowy, towarzyszący premierze kontrowersyjnych samochodów Cybetruck.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Specjalny alkohol miał promować debiut elektrycznych pickupów Tesli. Tym czasem działa jak antyreklama. Miało być "wypalane, aby odzwierciedlić formę Cybertrucka", a tymczasem wypala jedynie kubki smakowe, jeśli wierzyć pierwszym recenzjom.
Zachęcamy do subskrybowania kanału INN:Poland na YouTube. Od teraz Twoje ulubione programy "Rozmowa tygodnia" i "Po ludzku o ekonomii" możesz oglądać TUTAJ.
Limitowane CyberBeer
To nie pierwszy produkt, który ma promować problematyczny, nowy samochód Tesli. Wcześniej mogliśmy oglądać m.in. deski surfingowe czy… kanciaste legowisko z drapakiem dla kota. W zestawie do piwa klienci otrzymywali również kubki. Wszystko w odpowiednim blokowym kształcie, naśladującym egzoszkielet Cybertrucka.
Na stronie Tesli czytamy, że piwo to "Helles Lager z europejskimi chmielami noble Saaz i Hallertau Mittlefruh. Podkreślony nutami ziół i przypraw oraz bardziej zauważalnymi aromatami herbaty i cytrusów." W 330 ml jest 7 proc. alkoholu.
Jak smakuje CyberBeer?
Pierwsi chętni wydali 150 dolarów (około 600 złotych), aby przekonać się, że w smaku wywar jest zwyczajnie obrzydliwy. "Tesla CyberBeer to porażający śmieć. Nie tylko kapsel jest zardzewiały, ale piwo smakuje okropnie. Spudłowałeś, Elon Musk" – napisał na X (dawny Twitter) jeden z nich, Brian Stone, którego zdjęcia obiegają Internet.
"Zapłaciłem 75 dolarów za butelkę. Dlatego zmusiłem się, żeby to wypić" – dodaje, zapytany, dlaczego w ogóle wypił cyberpiwo.
Nie on jeden miał problem z rdzą na pojemniku.
"Czy powinno się pić rdzę z góry?" – pyta inny zdziwiony klient. Na serwisie Untappd CyberBeer (pisownia oryginalna i owszem, niekonsekwentna z samym Cybertruckiem) ma ocenę 3.8 gwiazdek na 5 możliwych. Serwis "The Byte" nie wyklucza, że fani marki Tesla mogli dopuścić się manipulacji cenami.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Kto wyprodukował piwo Tesli?
Tesla jest tylko częściowo odpowiedzialna za swój niesmaczny produkt. Zlecenie wykonała firma Buzzrock Brewing Co. z Kalifornii, która stworzyła recepturę i butelki. Tesla jednak zdecydowała się na taką współpracę.
Limitowana edycja nadaje się do tego, aby prezentować się ładnie w kolekcji podobnych geometrycznych gadżetów od Tesli. Gorzej, że opis produktu zachęca do jego spożycia. Obecnie nakład został wyprzedany. W sieci możemy zobaczyć zdjęcia klientów, którzy kupili nawet więcej, niż jeden egzemplarz. Pozostaje im życzyć smacznego.
CyberBeer jest pierwszym alkoholem sygnowanym przez firmę, ale w ofercie znajdziemy także akcesoria do innych napojów, jak szklanki do drinków, kubki i termosy.
Co z Cybertruckiem?
Piwo czy legowiska dla zwierząt mają pełnić formę promocji i budowania tzw. hype przed premierą masowej produkcji Cybertrucków. Elon Musk sam jednak przyznał, że jego projekt przerósł trochę możliwości. Do tego dochodzą kontrowersje związane z jakością tych pojazdów. Wyprodukowane dotychczas modele są filmowane w trasie, gdzie odpadają im części, bądź jak utykają w błocie.
Multimiliarder miał przyznać na posiedzeniu kwartalnym Tesli, że projekt Cybertrucka bardzo utrudnia jego masową produkcję. Swoją elektryczną ciężarówkę opisał jako jeden z rodzaju unikatowych produktów, jakie trafiają się rzadko. Ze względu na stopień trudności w przeskalowaniu produkcji pojazdu, Tesla może mieć problem, aby spełnić obietnicę dla rynku i zarobić.