Pod koniec listopada pojawił się film, na którym klientka Pauli Peszko, influencerki zajmującej się kryptowalutami, zwraca uwagę na jej zachowanie. Peszko miała zorganizować obóz tradingowy w Tajlandii dla ponad 20 osób, który się nie odbył. Pieniądze miały przepaść, a potencjalnych poszkodowanych może być nawet więcej.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Na Instagramie i TikToku film opisujący problem wrzuciła Luxuminare, klientka Pauli Peszko. "Właśnie oszukała ponad 20 osób na kwotę prawie 150 tysięcy złotych" wyznaje. W dłuższej relacji zdradza szczegóły afery.
Co zrobiła Paula Peszko?
Wyjazd na obóz tradingowy do Tajlandii planowany był od lipca 2023 roku, wtedy też wpływały przedpłaty, około 6800 złotych na osobę. Obóz miał odbyć się 20-28 listopada 2023 roku. Planowana była nauka tradingu dwa razy dziennie po dwie godziny, a w kwocie wycieczki zawarte były też wycieczki rekreacyjne, atrakcje rozrywkowe i dostęp do siłowni oraz treningu Muay Thai.
Zachęcamy do subskrybowania kanału INN:Poland na YouTube. Od teraz Twoje ulubione programy "Rozmowa tygodnia" i "Po ludzku o ekonomii" możesz oglądać TUTAJ.
Pieniądze miały być przekazywane bezpośrednio na konto Peszko. Luxuminare zauważa, że kontakt z influencerką był bardzo dobry, póki nie doszło do wpłaty kwoty. 20 listopada zapisane osoby spotkały się na lotnisku Chopinai odkryły, że nie ma żadnego lotu, za który zapłacili. Nie mieli powodów do żadnych podejrzeń wcześniej.
"Początkowo żadne z nas nie zdawało sobie sprawy z tego, co się mogło dziać z naszymi pieniędzmi. Powierzyliśmy je przecież osobie, która już wcześniej organizowała takie wyjazdy i do tego była bardzo znaną influencerką" – wyjaśnia. Wizerunek Peszko oceniła jako bardzo pozytywny przez lata jej aktywności, a na koncie miała mieć ponad 100 tys. obserwatorów.
Zupełny kontakt z organizatorką urwał się na 48 godzin przed wyjazdem. Grupa posiadała informacje, że ubiegłoroczny obóz, który się odbył, wyglądał podobnie organizacyjnie. Tym razem jednak nawet partnerzy biznesowi Pauli i osoby z jej bliskich kręgów nie były w stanie się z nią skontaktować. Od infolinii lotniska dowiedzieli się, że żadne z nazwisk uczestników nie widnieje na grupowych rezerwacjach.
Kuriozalne wyjaśnienia organizatorki
Paula Peszko odezwała się później do klientów z wyjaśnieniami. W wiadomości usprawiedliwiała się, że ma ograniczony dostęp do konta bankowego i problemy zdrowotne, przez które spędziła 4 miesiące w szpitalu. Pieniądze obiecała zwrócić, jak tylko wyprostuje swoje życie.
Luxuminare czyta tę wiadomość w całości i w sposób prześmiewczy, nie wierząc w słowa influencerki. Nikt nie został poinformowany, że przez okres lipiec-listopad Paula ma problemy z obsługą konta bankowego. Na czym one w ogóle polegają? Otóż kobieta może przyjmować pieniądze, ale nie może ich wypłacać.
Miała również przechodzić zabieg tuż przed wyjazdem, a telefonu pilnował jej partner… który tylko wrzucał z jego pomocą zdjęcia na Instagrama. Paula nie wyjaśniła, czemu nie odbierał połączeń od oczekujących na lotnisku. Na publikowanych zdjęciach mieli być razem i w otoczeniu, które wyglądało na Tajlandię.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Potencjalna poszkodowana przekazuje, że z innych źródeł dowiedziała się, że Paula ma problemy z hazardem. Luxuminare uważa to za potencjalną przyczynę braku kontaktu oraz zatrzymania jej pieniędzy i zauważa, że zachowanie influencerki ulegało negatywnym zmianom od pewnego czasu. Otrzymane wyjaśnienia oceniła jako "celową manipulację faktami".
Poszkodowanych jest więcej
Luxuminare informuje, na konto Peszko miały już wpływać przedpłaty na kolejne obozy w przyszłym roku. W swojej analizie uważa, że organizatorka próbuje zrobić z siebie ofiarę, aby sprawę wyciszyć i zapaść się pod ziemię.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
"Paula, do której wydzwaniało 20 osób i wypisywało do niej w wiadomościach prywatnych (...) przechadzała się ze swoim gorącym facetem Oussamą (...) po urokliwej dżungli w Tajlandi. I miała nas wszystkich głęboko w dupie" – podsumowuje Luxuminare.
W nagraniu wypowiadają się kolejne osoby, potwierdzając informacje. Niektórzy chcieli lecieć z dziećmi i dwa tygodnie przed domniemanym wylotem okazało się, że muszą dopłacić za pociechy. Niektóre miały znać ją osobiście i nazywać "ciocią Paulą".
Po publikacji nagrania zgłosiło się kolejne 28 osób, które opłaciły wyjazd z Paulą Peszko do USA. W ciągu kilku godzin liczba ta urosła do ponad 100 osób.
Franciszek Rumak, były partnera Pauli, i twórca społeczności Take Profit Crew w oficjalnym oświadczeniu odcina się od jej działalności.
Trudna współpraca z influencerami
Konto Pauli zniknęło z Instagrama. Dla marek współpracujących z nią nowa afera może być kłopotliwa. Problemu z influencerami są solą w oku branży marketingowej, która coraz chętniej sięga po tworzenie wirtualnych influencerów. Jedną z nich jest Aitana.
– Zaczęliśmy to analizować i zdaliśmy sobie sprawę z tego, że sporo projektów nie dochodzi do skutku z winy influencerów – tłumaczył Rubén Cruz, założyciel agencji The Clueless, cytowany przez "Euronews".
W związku z tym powstała Aitana – ich własna influencerka, współpracująca z markami, które zgłoszą się do The Clueless. Ma charakterystyczne różowe włosy, pozuje w sportowych i dość skąpych strojach, a posty pisze w języku hiszpańskim.