Nawet 240 mln laptopów może trafić do kosza w ciągu najbliższych lat. Wszystko przez aktualizację oprogramowania. Nie na każdym komputerze przejdziemy z Windowsa 10 na Windows 11.
Reklama.
Reklama.
Miliony bezużytecznych laptopów. Wszystko przez Windows 11
Microsoft zapowiedział poważne zmiany w oprogramowaniu. Stary Windows 10 będzie wspierany tylko do 2025 r. Użytkownicy mają więc niewiele ponad rok, aby przesiąść się na Windowsa 11.
Zamiana na nowe oprogramowanie, które gwarantuje lepszą jakość, jest darmowe. Ale wcale nie jest bezproblemowe. Windows 11 wymaga bowiem nowych podzespołów, a to oznacza, że nie na każdym komputerze aktualizacja oprogramowania zakończy się sukcesem.
Zachęcamy do subskrybowania kanału INN:Poland na YouTube. Twoje ulubione programy "Rozmowa tygodnia" i "Po ludzku o ekonomii" możesz oglądać TUTAJ.
Analitycy z firmy Canalys alarmują, że brak zgodności może być dużym problemów dla wielu użytkowników. Z ich wyliczeń, na które powołuje się serwis branżowy dobreprogramy.pl, wynika, że w ciągu najbliższych lat nawet 240 mln laptopów stanie się bezużytecznych. Spora część tych sprzętów może zamienić się w elektrośmieci.
Chcesz mieć więcej czasu na zmianę? To płać
W związku z obawami właścicieli starszych komputerów Microsoft zapowiedział, że wprowadzi rozszerzone aktualizacje zabezpieczeń do października 2028 r. Tym samym użytkownicy zyskają trzy lata, aby zamienić komputer na nowy.
Jednak nie ma nic za darmo – za rozszerzone aktualizacje trzeba będzie zapłacić. Jak na razie nie wiadomo, jakie ceny będą w przypadku Windowsa 10, ale historyczne przypadki sugerują, że tanio nie będzie.
Portal przypomina, że w przypadku systemu Windows 7 za pierwszy rok trzeba było zapłacić 25 dolarów, ale już w trzecim cena wzrosła do 100 dolarów. Jeśli podobne ceny będą obowiązywały w przypadku Windowsa 10, to dla niektórych może być bardziej opłacalne wyrzucenie starego komputera i kupienie nowego. Powstanie więc błędne koło.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Windows ma już 38 lat. Trudne początki i przełomowy Excel
Popularne oprogramowanie, z którego korzysta zdecydowana większość użytkowników komputerów, wielkimi krokami zbliża się do czterdziestki. W listopadzie system Windows obchodził bowiem 38. urodziny.
Jak przy okazji tej rocznicy informowaliśmy na łamach INNPoland.pl, Microsoft Windows 1.0 miał premierę20 listopada 1985 r. Był pierwszą niezależną wersją tego systemu od Microsoftu, przeznaczona dla użytkowników domowych. Pierwotną nazwą miał być bardziej dosłowny "Interface Manager".
System promował Steven Ballmer, były dyrektor generalny Microsoftu, znany z energicznych wystąpień publicznych (np. skakania po scenie). Do 1998 rr. pracował m.in. w dziale sprzedaży. Jego energiczna reklama naśladuje styl Crazy Eddie z lat 70-80., charakteryzującego się donośnym głosem, energią i alergią na przecinki.
Mimo umiejętności aktorskich Ballmera Windowsowi 1.0 daleko było do sukcesu. Do kwietnia 1987 roku sprzedano 500 tys. egzemplarzy. Pierwsza rynkowa wersja miała problemyz kartami graficznymi CGA, jeśli komputer miał za silny procesor.
Do przełomu doszło w 1987 r., kiedy zadebiutowały aplikacje Excel i Word. Dodawanie kolejnych innowacji do środowiska zwróciło w końcu uwagę Apple.
Problemem stały się kwestie praw autorskich w wypadku technologii nakładania na siebie okien i kosza na gromadzenie usuniętych plików, które dzierżył Apple. Microsoft został zmuszony podpisać umowę licencyjną. Jak widać od tamtych czasów, niewiele zmieniła się agresywna polityka walki o znaki towarowe.