Pomimo zapowiedzi posła Czarnka i kolegów Kamińskiego i Wąsika, żadna oficjalna zbiórka pieniędzy dla bliskich "więźniów politycznych" nie ruszyła. Wystartowały za to zbiórki nieoficjalne, ale z tych rodziny polityków mogą nie dostać ani grosza. Co więcej: ofiarodawcy nie są przesadnie hojni, za to dość wylewni w komentarzach. I nie są to słowa wsparcia.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Już wczoraj, tuż po aresztowaniu Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, politycy PiS publicznie zadeklarowali pomoc dla rodzin swoich kolegów. Udało im się powołać, a w zasadzie aktywować, Komitet Obrony Więźniów Politycznych i ogłosić, że będą wspierać tych dwóch więźniów.
– Naszym podstawowym celem jest doprowadzenie do tego, żeby więźniowie polityczni ułaskawieni przez Prezydenta byli na wolności, nie byli przetrzymywani w areszcie oraz, co jest szczególnie istotnie, żeby ich rodziny uzyskały pomoc. Z tego też powodu uruchamiamy zbiórkę na rzecz tych rodzin, aby mogły normalnie funkcjonować w tak trudnym dla nich momencie – poinformował Michał Prószyński, Radny Sejmiku Województwa Mazowieckiego, Szef Gabinetu Politycznego MSWiA Mariusza Kamińskiego w latach 2019-2023. To jedna z osób stojących za KOWP.
Swoje trzy grosze dorzucił też były minister edukacji Przemysław Czarnek.
– Rozpoczynamy dziś zbiórkę środków finansowych na rodziny pana Kamińskiego i pana Wąsika – zapowiedział. Dodał, że dzieci skazanych "płaczą", a żony "modlą się na różańcach".
Ktoś zbiera? Oficjalnie nie
KOWP ma konto w serwisie X (dawny Twitter), na którym publikuje informacje o Kamińskim i Wąsiku. Na razie poinformował, że "pracuje nad uruchomieniem oficjalnej zbiórki środków dla rodzin osadzonych więźniów politycznych". KOWP dodaje, że "będzie to JEDYNA uzgodniona z rodzinami oraz ministrami przed ich zatrzymaniem zbiórka". Przestrzega też przed "nieautoryzowanymi" zbiórkami.
I tu pojawiają się problemy. Bo po pierwsze nikt nie wyjaśnił, czy "zbiórka Czarnka" to to samo, co zbiórka KOWP. Tego nie wiemy, wiemy za to, że koledzy Kamińskiego i Wąsika ogłosili zbiórkę pieniędzy, ale jej nie uruchomili.
Nie wiadomo więc, w jakiej formie chcą zbierać pieniądze. Jeśli publicznie, to muszą taką zbiórkę zgłosić odpowiednim organom. Przypomniał im o tym poseł Michał Szczerba.
Trzeba przyznać, że zapowiadany na dziś marsz prawicy w stolicy byłby dla kolegów Kamińskiego i Wąsika dobrą okazją do zebrania paru złotych dla obu więźniów. Założenie zbiórki publicznej nie jest sprawą skomplikowaną, można to zrobić przez internet, za pośrednictwem portalu zbiorki.gov.pl.
Ani KOWP, ani Czarnek nie podali też żadnego linku do zbiórki internetowej. Taka jednak się pojawiła i święci swego rodzaju triumfy. Dość specyficzne. Wsparło ją na razie ponad 100 osób, ale zebrana kwota nie przekracza tysiąca złotych. To niespełna 10 złotych na osobę.
Jak się okazuje, większość osób wpłaca zaledwie złotówkę, donację opatrując jakimś wymownym komentarzem. Czasem żartobliwym (np. "Na Ozempic - pomoże w głodówce"), po dość obsceniczne.
Nie podajemy linku do tej zbiórki, bo najprawdopodobniej jest ona tylko żartem i nie ma żadnej pewności, że środki na niej zebrane trafią do rodzin Kamińskiego i Wąsika.
Warto też dodać, że Przemysław Czarnek przekonywał, iż politycy "mają rodziny, dzieci w wieku szkolnym". – Dzieci dziś płaczą, żony modlą się na różańcach – hamletyzował.
Businessinsider.pl podaje, że Mariusz Kamiński wprawdzie ma syna, ale nie w wieku szkolnym. Kacper Kamiński do niedawna pełnił funkcję doradcy dyrektora wykonawczego Banku Światowego, ale wraz z Jackiem Kurskim został niedawno odwołany. Jego pensja miała sięgać nawet pół miliona złotych miesięcznie.