Kolejne problemy pociągów PKP Intercity na trasie Warszawa – Wiedeń – Monachium. Choć bilety na pociągi miały być dostępne już od 22 grudnia 2023 r., te do sprzedaży wprowadzono dopiero po świętach. Dodatkowo pasażerowie musieli zmagać się z 5-godzinnym opóźnieniem składu, objazdem i zepsutą lokomotywą.
Reklama.
Reklama.
Przy okazji austriackie koleje wyrażają swoje niezadowolenie z zasad dystrybucji biletów, które same wprowadziły na trasie liczącej ponad 800 kilometrów.
Kolejne problemy pociągu Chopin
Problemy z funkcjonowaniem nocnego międzynarodowego pociągu EN Chopin pokazują złożoność "przygód", z którymi borykają się pasażerowie. Ci, którzy decydują się przemierzać granice kolejowymi szlakami.
Znów okazało się, że organizacja podróży pociągiem międzynarodowym to nie tylko kwestia dostępności biletów, ale także ich cen, efektywności obsługi, oraz komunikacji między operatorami kolejowymi. Tej ostatniej ewidentnie znów zabrakło.
"Z końcem roku koleje Austriackie stanęły przed kolejnym wyzwaniem związanym z udostępnieniem sprzedaży biletów na stronie polskiej i czeskiej. Mimo zapewnień przedstawicieli przewoźnika, sprzedaż na pociągi po 2 stycznia otwarto nie 22 grudnia, jak pierwotnie zakładano, ale dopiero po świętach. Odpowiedzialność za to opóźnienie przypisuje się planowanemu objazdowi trasy w Czechach. Szczęśliwie, choć zastanawiano się nad nocną autobusową komunikacją zastępczą, ostatecznie zdecydowano się na inne rozwiązanie" – podaje branżowy portal Rynek Kolejowy.
W odpowiedzi na informacje spływające o nieprawidłowościach od pasażerów i austriackiego partnera, głos w sprawie zabrała spółka.
– Rozbieżność w ich dostępności wynika z przyczyn technicznych. Wkrótce w aplikacji będzie dostępna pełna oferta, także na miejsca leżące i sypialne – poinformowała Justyna Moskalewicz-Aderek z biura prasowego PKP Intercity w rozmowie z serwisem "Rynek Kolejowy".
Objazd na trasie kolejowej Warszawa – Wiedeń – Monachium
Znane międzynarodowe połączenie kolejowe między Polską a Czechami zostało dotknięte zakłóceniami z powodu zamknięcia torów na odcinku Přerov - Hranice na Moravě. Decyzja ta skutkuje kierowaniem pociągów na alternatywne trasy, co wymusiło również zmiany w rozkładzie jazdy między Breclavem a Warszawą. Co więcej, niektóre pociągi nie będą miały zorganizowanej zastępczej komunikacji autobusowej, co może wprowadzić pewne utrudnienia dla podróżujących.
Przedstawicielka PKP Intercity potwierdziła, że na odcinku Přerov - Hranice na Moravě doszło do zamknięcia torów. Pociągi, które normalnie obsługiwały tę trasę, zostaną przekierowane na inne linie, co wpłynie na ich rozkład jazdy. W szczególności, dla pociągów o numerach 406/408 i 409/407 nie przewidziano zastępczej komunikacji autobusowej, co może stanowić wyzwanie dla podróżujących zależnych od tych konkretnych połączeń.
Do sprawy z branżowym serwisem odniósł się też przedstawiciel austriackich linii kolejowych.
– Ze względu na prace torowe prowadzone przez Koleje Czeskie pociąg EN406 od 2 stycznia do 14 lutego będzie kursować objazdem. Od stacji Brzecław do stacji Hulin pojedzie po swojej normalnej trasie, od Hulina do stacji Hranice na Morawie jeździ objazdem przez stację Valašské Meziříčí – powiedział Bernhard Rieder z ÖBB.
Czytaj także:
Pociągiem PKP z Warszawy w Alpy
To nie pierwsze problemy na tej trasie. Wiem, co oznacza 7, a często nawet 10-godzinna podróż tym składem do Monachium, bo przeżyłem ją na własnej skórze. W INNPoland opisywałem, jak wygląda podróż pociągiem na południe europy i z czym muszą się liczyć pasażerowie. Opóźnienia, zepsute lokomotywy, brak prądu w gniazdkach i niska temperatura, przytrafiły mi się dwukrotnie.
W artykułach przytaczałem też historie innych pasażerów, których poznałem, zabijając czas w oczekiwaniu na naprawę lokomotywy, na dworcu w Bohuminie jadąc do Warszawy. Wówczas na tej trasie nie działał jeszcze opisywany przez rzecznika prasowego OBB objazd, a i tak podróż nie należała do najkrótszych, ale też najprzyjemniejszych.