Dziś pierwszy dzień strajku maszynistów Warszawskiej Kolei Dojazdowej. Pociągi nie jeździły w godzinach 6-8 rano, czyli akurat wtedy, gdy tysiące ludzi mieszkających pod Warszawą usiłowały dostać się do pracy. Powtórka strajku będzie po południu, między 15:00 i 17:00. Czyli wtedy, gdy tysiące ludzi będą wracały do domu. Maszyniści mają zamiar strajkować "do skutku".
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Dziś rano zaczął się strajk generalny Warszawskiej Kolei Dojazdowej. Pociągi nie wyjechały na tory. Powodem strajku są niezrealizowane żądania płacowe maszynistów WKD. Zapowiadają, że będą strajkować "do skutku".
Przedsmak strajku mieliśmy jeszcze w listopadzie 2023 roku. Wtedy maszyniści przetestowali sposób strajkowania. Teraz realizują akcję protestacyjną już na 100 procent. Na czym ona polega?
Strajk ma być rotacyjny, prowadzony w godzinach szczytu. Pociągi WDK nie wyjechały na tory dziś w godzinach 6:00 – 8:00, nie wyjadą też po południu, między 15:00 a 17:00. Jadące już pociągi zatrzymują się na najbliższej stacji, lub przystanku osobowym. Ta sytuacja ma się powtarzać codziennie.
Pasażerowie zaskoczeni
Niektórzy pasażerowie byli o poranku zaskoczeni strajkiem, dowiedzieli się o nim dopiero rano, przychodząc na peron.
– Nic nie wiedziałam. Gdybym wiedziała, wyszłabym z domu wcześniej – usłyszała reporterka RMF FM od jednej z warszawianek. Portal RMF podkreśla, że alternatywą w dojeździe do pracy czy szkoły są Koleje Mazowieckie i Szybka Kolej Miejska. Wszystkie ważne bilety WKD będą honorowane w tych pociągach.
Zachęcamy do subskrybowania kanału INN:Poland na YouTube. Od teraz Twoje ulubione programy "Rozmowa tygodnia", "Po ludzku o ekonomii" i "Koszyka Bagińskiego" możesz oglądać TUTAJ.
– Jak teraz dojadę do pracy? – pyta spanikowana kobieta, czytamy w relacji reporterki portalu Wyborcza.pl. Dopiero od dziennikarki dowiedziała się, że jest zorganizowana komunikacja zastępcza.
Portal przypomina, że przy stacjach podstawiane są autobusy, które mają przewieźć podróżnych. "Ci pytają zdenerwowani, czy dojadą tam, gdzie chcieli. Kierowca sprawdza wydrukowany na kartce A4 rozkład jazdy. Jest skrócony, ale do Warszawy wszyscy dojadą. Ostatnia stacja to WKD Al. Jerozolimskie" – czytamy.
– To nie powinno tak wyglądać. Wszyscy jesteśmy przyzwyczajeni do jakiejś rutyny, mamy pracę i w ogóle nie zostaliśmy poinformowani. W moim pociągu dowiedziałem się na stację przed, że się zatrzyma. Gdybym wiedział, tobym nie pojechał pociągiem – mówi "Wyborczej" jeden z pasażerów.
Sytuacja jest trudna
Jak przypomina Wyborcza.pl, pociągi WKD kursują średnio co 20 minut i przewożą 20–22 tys. pasażerów dziennie, rocznie – 6,5 mln.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
– Niestety, pracodawca nie chce podnieść kwoty uposażenia podstawowego już nawet o złotówkę – mówi Wyborcza.pl przedstawiciel Związku Zawodowego Maszynistów Kolejowych w Polsce.
– Spółka niestety powiedziała to samo co w ubiegłym roku, czyli, że jest gotowa podnieść wynagrodzenie od 1 kwietnia. W zeszłym roku zawarła w tej sprawie porozumienie z jednym ze związków – powiedział Sławomir Centkowski, wiceprezes ZZM.
– Rozmowy trwały wiele godzin, ale nie przyniosły żadnego postępu. Maszyniści nie mają już żadnego innego narzędzia do walki o swoje prawa – informował Centkowski.
Warszawska Kolej Dojazdowa zwróciła się z prośbą do wszystkich pasażerów o skorzystanie z pociągów uruchamianych przez spółkę Koleje Mazowieckie na odcinku Grodzisk Mazowiecki - Warszawa Śródmieście/ Główna/ Centralna oraz pociągów Szybkiej Kolei Miejskiej na odcinku Pruszków - Warszawa Śródmieście/ Główna/ Centralna.