Na popularnym serwisie nieruchomościowym pojawiła się nietuzinkowe ogłoszenie – na sprzedaż idzie torpedownia Jurata, cicha przystań kilkaset metrów od brzegu. To pozostałość po starym niemieckim kompleksie badawczym.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Stara torpedownia wygląda jak marzenie urban explorerów, czyli fanów miejskiej dżungli i budowlanej historii - niepozorna ruina położona setki metrów od Juraty, sprawiająca wrażenie czegoś, co zostanie wyburzone lub pochłonięte przez morze w niedługim czasie… albo kolejny chory pomysł patodeweloperów.
A jednak plany na jej rozbudowę ciągnęły się latami i teraz może być wasza jedynie za niecałe 5 milionów złotych.
Co to jest torpedownia w Juracie?
Zacznijmy może od podstaw – czym jest w ogóle wystawiona nieruchomość? W ogłoszeniu czytamy, że to pozostałość po niemieckim kompleksie badawczym Hexengrund, czyli wieża obserwacyjna, z której Luftwaffe badało torpedy do zwalczania U-botów i samolotów wojskowych. Pochodzi ona z 1942 roku.
Zachęcamy do subskrybowania kanału INN:Poland na YouTube. Twoje ulubione programy "Rozmowa tygodnia", "Po ludzku o ekonomii" i "Koszyka Bagińskiego" możesz oglądać TUTAJ.
"Pociski lądowały na płyciźnie w okolicy Jastarni i Juraty, gdzie obserwowano je ze zlokalizowanych na wodzie wież. Dwie z nich znajdowały się w okolicy Juraty, a jedna w Jastarni w odległości 600 m - 2 km od brzegu. Ta ostatnia jest już zniszczona, ale zachował się wciąż widoczny fundament. Z pozostałych dwóch tylko jedna trafiła na sprzedaż" – czytamy w ogłoszeniu na OtoDom.
Mury i strop obiektu mają być całe, a jak widzimy na zdjęciach, możemy "podziwiać oryginalną cegłę z lat 40." Zachowane mają być też elementy stolarki okiennej i okuć z epoki.
Innymi słowy - to bardzo ładna ruinka i wdzięczny obiekt do zwiedzania dla amatorów historii. Jednak czy do zamieszkania? Od brzegu Juraty jest prawie kilometr, a w promieniu pół kilometra znajdziemy też takie atrakcje turystyczne jak zatopiona łódź podwodna ORP Groźny i resztki kompleksu Hexengrund.
Jest potencjał?
Nie jest to jednak tak losowa oferta, jak może się wydawać. W ogłoszeniu dowiadujemy się, że od 2009 roku poprzedni właściciele obiektu walczyli o pozwolenia na rozbudowę od Ministra Infrastruktury.
Obiekt miał zostać rozbudowany, jego fundamenty wzmocnione, a do całości dołączony pomost, falochron i przystań. Budynek z 70 mkw miał rozwinąć się do 150 mkw, dzięki dodaniu piętra i powiększeniu okolicznego terenu. Jest nawet koncepcja na rozbudowę wieży do 3 kondygnacji.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
"Jak widać, szlak do dalszych prac został już przetarty, a ta niezwykła nieruchomość czeka już tylko na wizjonera, który wcieli te plany w życie" – czytamy w ogłoszeniu. Są w nim zawarte też wizualizacje, jak obiekt mógłby wyglądać po wykończeniu. Dla chętnych wizjonerów wystawiono torpedownię za 4 995 000 zł.
Autor ogłoszenia proponuje, by stworzyć z tego historycznego miejsca np. przestrzeń eventową, bazę sportowo-rekreacyjną. Oferuje ją również jako prywatne lokum dla "najbardziej wymagających osób".
Za drogo? Podziel się z innymi!
A może podzielić własność na kilku inwestorów, żeby koszty ładnie zminimalizować? Z takim pomysłem na rynku mieszkań wyskoczył Rafał Zaorski.
Grudzień 2023: Zaorski wpada na pomysł "Epickiego Flipa". Twierdzi, że chętnie sprzeda lokal 20 tysiącom ludzi (inwestorów). Każdy z nich miałby zapłacić 5 tys. złotych. W ten sposób apartament 504 miałby 20 tysięcy właścicieli, z których każdy miałby prawo przebywać w nim przez jakiś określony czas.