INNPoland_avatar

Gdzie protestują rolnicy? Przestraszyli się Biedronki, pojawili się w Warszawie

Konrad Bagiński

20 lutego 2024, 10:37 · 3 minuty czytania
20 lutego mamy kolejną odsłonę rolniczych protestów w całej Polsce. W dwóch istotnych przypadkach rolnicy zmienili plany. Postanowili nie blokować centrów dystrybucyjnych Biedronki, więc klienci tej sieci mogą spać spokojnie. Zdecydowali się jednak (wbrew pierwotnym zapowiedziom) przyblokować Warszawę. Ma to być przedsmak tego, co czeka stolicę za tydzień.


Gdzie protestują rolnicy? Przestraszyli się Biedronki, pojawili się w Warszawie

Konrad Bagiński
20 lutego 2024, 10:37 • 1 minuta czytania
20 lutego mamy kolejną odsłonę rolniczych protestów w całej Polsce. W dwóch istotnych przypadkach rolnicy zmienili plany. Postanowili nie blokować centrów dystrybucyjnych Biedronki, więc klienci tej sieci mogą spać spokojnie. Zdecydowali się jednak (wbrew pierwotnym zapowiedziom) przyblokować Warszawę. Ma to być przedsmak tego, co czeka stolicę za tydzień.
Rolnicy znów protestują w całej Polsce Wojciech Strozyk/REPORTER
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Dziś kolejny dzień rolniczych protestów. Na 20 lutego zgłoszono już ok. 200 protestów w całej Polsce. Ich listę znajdziecie w serwisie naTemat.pl. W dwóch przypadkach rolnicy jednak zaskoczyli. Po pierwsze: postanowili przyblokować Warszawę.


Tego w planach na dziś nie było. Faktycznie, pierwotnie rolnicy zrzeszeni w Ogólnopolskim Porozumieniu Związków Zawodowych zapowiedzieli marsz na Warszawę. Przełożyli jednak jego termin z 20 na 27 lutego. Przyczyną są oczywiście protesty w całej Polsce.

Rolnicy blokujący drogi zagradzaliby drogę również swoim koleżankom i kolegom zmierzającym na stolicę. Również siła takiego marszu byłaby słabsza, skoro tysiące ludzi zajętych byłoby lokalnymi protestami.

Znalazła się jednak grupa, która i tak postanowiła przyblokować Warszawę. We wtorek rano rolnicy ustawili blokadę przy ulicy Przyczółkowej w rejonie skrzyżowania z trasą S2. Utworzył się długi korek. Kierowcy jadący w stronę centrum muszą zwalniać tuż po przekroczeniu granicy Warszawy na wysokości skrzyżowania z Korbońskiego. Jak donosi TVN24.pl, zator utworzył się też w przeciwnym kierunku.

Źródła INNPoland.pl wskazują na możliwość zaostrzenia tego lokalnego protestu. Kierowcy i mieszkańcy muszą się więc liczyć z poważniejszymi utrudnieniami.

Nie zablokują Biedronki

Rolnicy zrezygnowali za to z planowanego paraliżu centrum dystrybucyjnego sieci Biedronka w Stawigudzie. Nie zgodził się na to wójt gminy, jego stanowisko podzielił też sąd. Sędzia uznał, że w przypadku, gdy centrum zaopatruje ponad 200 sklepów, to konsekwencje dla klientów mogłyby być niezwykle uciążliwe. Niektórzy zostaliby wręcz odcięci od dostępu do artykułów pierwszej potrzeby.

Zapał rolników ostudziła też sama Biedronka, która koszty tygodniowej blokady oszacowała na 120 mln złotych i zapowiedziała, że takiej kwoty będzie się domagać od organizatorów blokady. Jak pisze WP.pl, rolnicy stwierdzili, że taki protest mało im się opłaca.

Gdzie dziś są rolnicy?

Zablokowane przez rolników mają być Kraków, Szczecin i Słupsk. Utrudnienia mogą pojawić się w całej Polsce, także w innych częściach. Aż 200 lokalizacji zostało zgłoszonych jako miejsca manifestacji, w których rolnicy będą postulować i jawnie wyrażać swoje niezadowolenie z przepisów, które obejmują ich sektor.

W przypadku Krakowa utrudnienia mogą pojawić się między godziną 10:00 a 20:00.

W Szczecinie wtorkowa blokada ruchu może dotyczyć trasy od Bulwaru Gdańskiego przez ul. Bytomską, Hryniewieckiego, aż do głównej bramy portów. W Słupsku utrudnienia mają się pojawić w ścisłym centrum.

Czego domagają się rolnicy?

Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, zryw rolników w Polsce jest częścią większego ruchu w całej UE. Początek demonstracji miał miejsce we Francji, gdzie rolnicy zablokowali autostrady w proteście przeciwko rosnącym kosztom produkcji i niskim cenom skupu.

W Polsce traktory również pojawiły się na ulicach, a rolnicy domagali się zwiększenia wsparcia dla sektora rolniczego oraz uregulowania kwestii cen skupu produktów rolnych.

Rolnicy występują z licznymi postulatami. Domagają się m.in. zastosowania odstępstwa od norm wymuszających na nich stosowania w płodozmianie (w określonych przypadkach), wprowadzenia przejrzystych reguł dotyczących finansowania upraw, czy wdrożenia krajowego systemu walki z niekorzystnymi skutkami wystąpienia suszy rolniczej.

W Polsce jednym z flagowych postulatów jest ograniczenie możliwości handlu towarami rolnymi z Ukrainą. Konkretnie rolnicy mówią o "pozostawieniu największego Terminala Zbożowego w rękach polskich producentów. "Nie wyrażamy zgody na wydzierżawianie portów innym państwom w sytuacji, gdzie dostęp do portów dla polskich rolników i handlowców jest ograniczany" – zaznaczają.