ISO chce, aby od 1 września 2024 roku, czyli kolejnego roku szkolnego, wszedł w życie zakaz używania w szkole smartfonów i innych osobistych urządzeń elektronicznych, które nie są pomocami naukowymi. Inicjatorzy podpierają się przy tym badaniami i rozwiązaniami wprowadzonymi w innych częściach Europy.
Instytut bije na alarm, powołując się na badania naukowe. Wedle ISO uzależnienie od telefonu jest porównywalne do uzależnienia od narkotyków. Do tego jego zdaniem dzieci są rzucane za szybko w szeroką sieć możliwości cyfrowego świata, bez posiadania umiejętności miękkich, które pomogłyby im się w Internecie odnaleźć.
Apelujący argumentują także, że w głowie ucznia sama świadomość, że ma telefon gdzieś pod ręką, utrudnia koncentrację na nauce.
Ważnym problemem ma być również zanik umiejętności socjalnych. W "Rzeczpospolitej" czytamy przykład szkoły podstawowej, która wprowadziła ograniczenie używania smartfonów na terenie placówki. Dyrektor poinformowała, że zaraz po wprowadzeniu tego rozwiązania w szkole "znowu zrobiło się głośno". Wcześniej dzieci miały siedzieć naprzeciw siebie bez słowa, zapatrzone w ekrany.
W 2020 roku zostało opublikowane badanie „Structural and functional correlates of smartphone addiction” [1], które pokazało ubytek istoty szarej mózgu u osób uzależnionych od telefonów komórkowych. Zachodzące zmiany były zbieżne z zaobserwowanymi wcześniej u narkomanów.
Innym zagrożeniem są możliwości oferowane przez kamery i aparaty fotograficzne w urządzeniach. Zdaniem ekspertów nie ma kontroli nad tym, co dzieje się potem z materiałami wideo i zdjęciami, których celem mogą być nauczyciele oraz inni uczniowie.
ISO powołuje się m.in. na raport Instytutu Pokolenia "Smartfon? Tak, ale z głową. Jak ustalić zasady bezpiecznego korzystania z technologii cyfrowych" z 2023 roku.
"W licznych badaniach i rekomendacjach przedstawionych w dokumencie uderza fakt negatywnego wpływu włączonych smartfonów na zachowanie edukacyjne uczniów zarówno w szkołach podstawowych jak i ponadpodstawowych. W raporcie zwrócono uwagę, że w placówkach oświatowych brakuje konkretnych regulacji w ramach jednolitej strategii cyfryzacji polskiej oświaty, która przygotowywałaby uczniów do radzenia sobie z nowoczesnymi technologiami i zabezpieczałaby ich przed negatywnymi skutkami, które cyfryzacja może powodować" – czytamy w apelu.
Co więc proponuje ISO? Optymalnym rozwiązaniem zdaniem instytutu będzie wyłączenie urządzeń tuż po przekroczeniu szkolnego progu, a w dodatku przechowywanie ich na czas zajęć w szafkach lub innym wskazanym miejscu.
Przepisy nie obejmowałyby uczniów ze specjalnymi potrzebami i niepełnosprawnościami, mają też zezwalać na korzystanie ze sprzętów w sytuacjach awaryjnych. Jednak nadal za zgodą pracownika szkoły. Eksperci na łamach "Rzeczpospolitej" nie wykluczają konieczności wprowadzenia kar, jak obniżenie ocen z zachowania, aby zakaz utrwalił się w świadomości uczniów,
Jako argumenty przeciw rozwiązaniu pojawiają się kwestie postrzegania szkoły jako miejsca ograniczenia wolności i własności, szczególnie jeśli regulacje nie będą jednolite i obejmą tylko określone placówki.
Drugim są obawy o bezpieczeństwo, szczególnie podnoszone przy okazji niedawnego dramatu w Czechach. Eksperci zwracają jednak uwagę, że urządzenia nadal posiadają nauczyciele.
Na zachodzie Europy jest precedens z krajami, które zdecydowały się na taki krok. Zakaz wprowadziły Francja, Hiszpania i Szwecja, a planuje go w tym roku wdrożyć także Holandia. Ban na smartfony został przyjęty z podobnych powodów, na które wskazuje ISO.
W lipcu 2023 roku UNESCO wydało raport "Technologia w edukacji" ostrzegający o efektach nadużywania urządzeń osobistych jak smartfony czy tablety. Nieograniczony dostęp dla dzieci bez odpowiedniego przygotowania miał marginalizować wszystkie korzyści wynikające z dostępu do sieci.
"Urządzenia elektroniczne w rękach dzieci i młodzieży potrafią zaszkodzić. Liczne badania wskazują na szkodliwy wpływ smartfonów na zdrowie, wyniki w nauce i sukcesy w życiu dzieci. Państwo nie powinno zwiększać ani ułatwiać ekspozycji na świat cyfrowy poprzez dystrybucję laptopów czy smartfonów w szkołach podstawowych" – czytamy fragment komunikatu z ISO, przy okazji którego organizacja gratuluje rządowi zawieszenia programu Laptop dla ucznia.
Podczas konferencji prasowej 8 lutego minister cyfryzacji ostatecznie potwierdził zakończenie programu. Niedługo później do Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji wpłynęło pismo od ministra funduszy i polityki regionalnej dotyczące refundacji programu, nie wykluczające, że mogło dojść do sytuacji korupcyjnej. Więcej o tym pisaliśmy na łamach INNPoland.
Czytaj także: https://innpoland.pl/204515,program-laptop-dla-ucznia-do-prokuratury-mozliwosc-popelnienia-przestepstw