Kasy samoobsługowe są wygodne, ale wiążą się z nimi problemy - złodzieje chętnie wykorzystują luki w ich zabezpieczeniach, a uczciwi konsumenci mogą utknąć z powodu usterek i braku osób do pomocy. Żabka ma propozycję projektu kas samoobsługowych, którymi pracownicy będą zarządzać zdalnie.
Na ogół rozliczanie zakupów przy kasie samoobsługowej jest szybsze i wygodniejsze, niż w tradycyjnej kasie. Wiążą się jednak z nimi wyzwania, jak plaga kradzieży, o której pisaliśmy na INNPoland. Serwis dlahandlu.pl informuje, że Żabka planuje poważne rozwiązanie na te problemy.
Żabka chce wprowadzić zdalną obsługę kas samoobsługowych. Przykłady podobnego rozwiązania możemy zaobserwować w sklepach np. Lidl albo Carrefour, gdzie jeden pracownik może zarządzać kasami samoobsługowymi ze swojego stanowiska.
Jest to już wygodna forma zarządzania nimi, dzięki której zakupy przebiegają błyskawicznie, w ciągu kilku minut. Nie stoimy przy tym niezręcznie i wysłuchujemy w koło komunikatu "proszę poczekać na pomoc", nim zabiegany pracownik znajdzie chwilę, by oderwać się od normalnej kolejki klientów i nam pomóc.
Nie jest to nadal taka płynność, jaka marzy się Żabce. Zamiast osoby dedykowanej do zmiany przy obsłudze kas, chce mieć coś w rodzaju urządzenia albo aplikacji, która każdemu pracownikowi pozwoli wskoczyć do tej roli z dowolnego miejsca w sklepie.
"Celem biznesowym projektu jest optymalizacja procesów sklepowych i umożliwienia kasjerom podejmowanie operacyjnych zadań na sali sprzedaży, przy jednoczesnym braku konieczności oczekiwania na klienta w okolicach boksu kasowego, czy też każdorazowego podchodzenia do kasy w sytuacjach, gdy niezbędna jest jego akceptacja. Żeby to osiągnąć, kasjer musi posiadać przy sobie urządzenie, które będzie informować go o istotnych komunikatach, błędach i akcjach wykonywanych na kasie samoobsługowej oraz pozwoli użytkownikowi na ich zdalne akceptacje" – czytamy opis projektu na stronie dlahandlu.pl
Sieć Żabka poszukuje firmy, która zrealizuje jej wizję.
"Muszę się przyznać, że kiedyś byłem zwolennikiem kas samoobsługowych. Ale... mam już ich powoli dosyć" – zaczyna swój felieton nasz redaktor, Konrad Bagiński. W swoim tekście dzieli się swoimi doświadczeniami z zakupów i tłumaczy, dlaczego technologia, która miała wszystkim ułatwić życie, stała się zmorą.