14 marca odbył się trzeci start 120-metrowego systemu nośnego Starship. Lot testowy okazał się sukcesem i przekroczył umowną granicę kosmosu. Pojawił się jeden problem w kluczowym module.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
SpaceX, przeprowadziła 14 marca trzeci test startu ogromnej rakiety Starship/Super Heavy. Rano firma Elona Muska napisała na X, że pogoda sprzyja im w 70 proc. do testów. Rakieta wystartowała około godziny 14:25 i zaliczyła pierwszy udany lot w kosmos.
Zachęcamy do subskrybowania kanału INN:Poland na YouTube. Twoje ulubione programy "Rozmowa tygodnia", "Po ludzku o ekonomii" i "Koszyka Bagińskiego" możesz oglądać TUTAJ.
Sukces Starship
Kolosalna rakieta wzniosła się pod niebo, ciągnąc za sobą ognisty ogon dłuższy niż ona sama. Rakieta składała się z dwóch elementów, górnego Starship (Ship 28) oraz dolnego segmentu Super Heavy (Booster 10). Łącznie zatankowano ją na 4500 ton paliwa.
W czasie lotu bez problemów przekroczyła umowną granicę kosmosu, zwaną Linią Kármána. 33 silniki typu Raptor zadziałały tym razem bezbłędnie. Booster 10 odłączył się od pierwszego segmentu zgodnie z planem, nie powiódł się jednak jego powrót na Ziemię - baza Starbase utraciła z nim łączność.
Górny segment rakiety wykona w czasie krótkiego lotu szereg testów, w tym (udane już) otwarcie ładowni do dostarczania satelitów. Firma utraciła kontakt ze Starship przy powrocie na Ziemię i rakietę uznano za straconą. Elon Musk wyraził nadzieję, że do końca 2024 roku odbędą się jeszcze trzy kolejne testy.
Czym jest Starship?
Rakieta ma wysokość 120 metrów i waży 5 tysięcy ton. Składa się z trzech modułów. Pierwszy z nich – Super Heavy ma wysokość około 70 metrów i składa się z 33 silników Raptor. Drugi, właściwy – Starship ma wysokość 50 metrów.
Do obsługi rakiety zbudowano najwyższą na świecie wyrzutnię startową o wysokości 146 metrów. Dla porównania wysokość Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie od gruntu do dachu wynosi niecałe 188 m.
Próby lotu Starship
To trzeci z rzędu, a pierwszy udany start Starship/Super Heavy bez większej katastrofy. W kwietniu ubiegłego roku odbyła się próba startu, zakończona jej eksplozją na wysokości 39 kilometrów.
6 sierpnia ubiegłego roku, firma Elona Muska przeprowadzała testy systemów nośnych rakiety - na kilka sekund odpalono wszystkie 33 silniki typu Raptor. Jak poinformowała SpaceX, nie wszystkie spełniły oczekiwania, cztery zgasły przedwcześnie.
Niedługo później ośrodek Starbase w Teksasie odwiedzili urzędnicy NASA i wyrazili niepokój, że potrzeba będzie ponad dwóch lat, aby Super Heavy był gotów do regularnych lotów. SpaceX wygrała przetarg NASA na konstrukcję lądownikaopartego o ich projekt.
Sam Elon Musk marzy o tym, aby kolosalny Starship zabierał ludzi na Marsa, i to w dodatku po 100 pasażerów na przelot.
Nieudany start Japończyków
Dzień wcześniej odbyła się próba startu, pierwsza całkowicie komercyjna, rakiety japońskiej firmy SpaceOne. Jej 18-metrowa Kairos wystartowała z ich własnej wyrzutni w regionie Wakayama, po czym eksplodowała kilka sekund po starcie. Celem lotu było umieszczenie testowego satelity rządowego na orbicie. Firma rozczarowała wiele osób, ale nie poddaje się.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Space One podała w swoim oświadczeniu, że podjęła decyzję o przerwaniu lotu, a "szczegóły są badane". Kairos to starogreckie słowo oznaczające "właściwy czas". Jak informuje "The Guardian", start rakiety był przekładany już pięciokrotnie, przez m.in. braki w częściach. Wedle planu testowy satelita znalazłby się na orbicie około 51 minut po starcie. Więcej o tym przeczytacie na INNPoland.