Zdaniem Daniela Obajtka, kluczowe jest, aby decyzje dotyczące akcyzy i podatków były podejmowane w kontekście współpracy pomiędzy przedstawicielami branży paliwowej a rządem.
"Prezes Orlenu dzwoni do ministra finansów, czy dzwoni do premiera, siadają wspólnie przy jednym stole i rozmawiają" – stwierdził.
Kwestia cen paliw w Polsce od dłuższego czasu budzi wiele kontrowersji i frustracji wśród kierowców. W ostatnich dniach głośno zrobiło się na temat wypowiedzi byłego prezesa Orlenu, który ostro skrytykował zarówno rząd, jak i kierownictwo tejże firmy za brak rzeczywistych działań mających na celu ulżenie obciążonym kosztami kierowcom.
Daniel Obajtek, były prezes Orlenu, w rozmowie z "Faktem" nie pozostawił suchej nitki na obecnych politykach i zarządzających spółką. W czasie kampanii wyborczej obecny premier obiecywał ulgę kierowcom poprzez obniżenie cen paliw.
– Słyszymy, że baryłka ropy stoi bardzo wysoko, ale nikt nie mówi: no dobrze, baryłka jest wysoko, ale dolar jest tani, a handel ropą rozlicza się w dolarach. Kiedyś, jak paliwa szły do góry to była wina niedobrego Obajtka, wina PiS. A teraz we wszystkich mediach słyszę, że to jest makroekonomia, że są to czynniki zewnętrzne. Jakoś nie słyszę, że to wina kogoś, kto rzucał słowa na wiatr – powiedział Obajtek.
W najnowszych danych przedstawionych przez e-Petrol możemy zobaczyć, że średnia cena litra benzyny 95 wynosi obecnie 6,56 zł, podczas gdy cena litra oleju napędowego to 6,69 zł, choć w przeciwieństwie do Daniela Obajtka tym razem nikt sztucznie nie zaniżał cen detalicznych paliw na potrzeby minionej kampanii wyborczej.
Analitycy wskazują, że do końca tygodnia ceny benzyny 95 będą wahać się w przedziale od 6,55 do 6,67 zł za litr, natomiast dla oleju napędowego cena ta spodziewana jest w przedziale od 6,65 do 6,76 zł za litr. Prognozy te sugerują pewną stabilizację cen paliw w nadchodzącym okresie, jednakże warto zachować czujność, gdyż niewielkie zmiany są możliwe.
Krytyka Obajtka dotyka głównie argumentów przedstawianych przez rząd oraz media, które tłumaczą podwyżki cen paliw jako konsekwencję wysokich cen ropy naftowej na światowych rynkach.
Były prezes Orlenu zwraca uwagę na fakt, że istnieją również inne czynniki wpływające na finalną cenę paliw, takie jak kurs dolara czy mechanizmy handlu ropą naftową, które są często pomijane w publicznej debacie.
W swojej wypowiedzi Obajtek wyjaśnił, jak powinno przebiegać to wspólne działanie rządu i przedsiębiorstwa. Zdymisjonowany prezes Orlenu z ramienia PiS wskazał na "konieczność bezpośredniej współpracy" pomiędzy prezesem spółki a ministrem finansów lub premierem.
W ostatnich dniach obserwujemy kontynuację wzrostu cen ropy naftowej na światowych rynkach. Pod koniec ubiegłego tygodnia cena baryłki ropy przekroczyła poziom 90 dolarów. Ekonomiści ostrzegają, że ten trend może się utrzymywać, co ma bezpośredni wpływ na ceny paliw na stacjach benzynowych. W tej sytuacji szanse na obniżenie cen paliw dla kierowców maleją, za to rośnie ryzyko przekroczenia pułapu 7 zł za litr.