Nadchodzący Finał Ligi Mistrzów 1 czerwca będzie oglądać masa Polaków. Aż połowa miłośników sportu zobaczy transmisję w telewizji lub internecie. Jak wynika z niedawnego badania, piłka nożna bardziej przykuwa do ekranów kibiców, iż inne dyscypliny.
Będziemy oglądać z zapałem czerwcowy Finał Ligi Mistrzów oraz późniejsze rozgrywki Mistrzostw Europy. Badania Klarny, globalnej sieci płatności odroczonych wspieranej przez sztuczną inteligencję, dowodzą, że futbol jest polskim sportem narodowym. Co najbardziej przykuje nas do telewizorów, a co wolimy oglądać na żywo?
Finał Ligi Mistrzów obejrzy aż 52 proc. polskich sympatyków sportu, tyle samo będzie śledzić na żywo Euro 2024. Mniej osób za to zasiada do zmagań lokalnej piłkarskiej Ekstraklasy, bo tylko 31 proc. badanych.
Badanie nie zdradza, ile osób wyjeżdża na lokalne stadiony. Niewielu jednak decyduje się przeżyć sportowe emocje na żywo za granicą. Wśród badanych, 8 proc. było zdecydowanych na wyjazd do Londynu na tegoroczny Finał Championship, a 10 proc. chciało odwiedzić Niemcy podczas tegorocznego Euro.
Ze wszystkich miłośników sportu, zainteresowanie futbolem deklaruje aż 74 proc. Polaków. Siatkówka jest na drugim miejscu naszych ukochanych dyscyplin, śledzi ją 59 proc. sympatyków sportu.
Finał Champions League, czyli mecz Borussia – Real transmitować będzie Grupa Polsat Plus. Obejrzymy ją w Polsacie Sport 1, Polsacie Sport 1 oraz w niekodowanym Polsacie. Początek spotkania 1 czerwca o godzinie 21.00.
To ostatni finał Ligi Mistrzów, transmitowany przez Grupę Polsat Plus. Od edycji 2024/25 prawa transmisyjne Champions League na terenie Polski przejmuje Canal+.
Duża uwaga w badaniu jest także poświęcana lekkoatletom, blisko połowa (43 proc.) fanów przyznaje, że chętnie ogląda takie zawody. Dzięki sukcesom Igi Świątek, tenis w ostatnim czasie znacznie zyskał na popularności. Obecnie ponad 40 proc. kibiców śledzi rozgrywki tej dyscypliny.
Klarna informuje, że rośnie także zainteresowanie kobiecą piłką nożną. Na majowych Mistrzostwach Europy Kobiet do lat 17 Polki zajęły 3. miejsce. Tym samym zapewniły sobie również awans na Mistrzostwa Świata, gdzie jako debiutantki wystąpią już w październiku 2024 roku.
Euro 2024 odbędzie się w dniach 14 czerwca - 14 lipca w dziesięciu niemieckich miastach: Berlinie, Kolonii, Dortmundzie, Duesseldorfie, Frankfurcie, Gelsenkirchen, Hamburgu, Lipsku, Monachium i Stuttgarcie.
W turnieju wezmą udział 24 reprezentacje, które zostały rozlosowane do sześciu czterozespołowych grup. Awans do kolejnej fazy wywalczą dwie czołowe ekipy z każdej z grup, a także cztery najlepsze drużyny z trzecich miejsc.
Polacy znajdują się w grupie D, gdzie będą musieli zmierzyć się z Holandią (16 czerwca, Hamburg, 15:00), Austrią (21 czerwca, Berlin, 18:00) oraz Francją (25 czerwca, Dortmund, 18:00).
Już sam udział w mistrzostwach jest korzystny dla naszych piłkarzy. Warto na początek wyjaśnić, że UEFA (czyli europejska federacja) nie przewiduje premii dla poszczególnych federacji za sam awans do turnieju finałowego Mistrzostw Europy. Po prostu płaci za udział.
Serwis WP SportoweFakty ustalił (bazując na danych z PZPN), że polska kadra narodowa po wywalczeniu awansu na Euro 2024, dostanie bonus w wysokości 9,25 miliona euro. Przy obecnym kursie walutowym, kwota ta przekłada się na ponad 39,9 miliona złotych.