Ekscentryczny miliarder Elon Musk nie kończy rewolucji ze swoją platformą X, czyli dawnym Twitterem. Teraz rozważa całkowite ukrycie licznika polubień pod postami użytkowników. Uzasadnienie tej decyzji jest... co najmniej zaskakujące.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Zmiany są wdrażane od 11 czerwca – na platformie mediów społecznościowychX znikają liczniki polubień. Oznacza to, że informacje o tym, co lajkują użytkownicy, będą domyślnie ukryte. Ma to zachęcić ludzi, aby… lubili bardziej skrajne, "ostre" rzeczy.
Zachęcamy do subskrybowania kanału INN:Poland na YouTube. Od teraz Twoje ulubione programy "Rozmowa tygodnia", "Po ludzku o ekonomii" i "Koszyka Bagińskiego" możesz oglądać TUTAJ.
Zmiany na X
Transformacja została zapowiedziana na X, czyli dawnym Twitterze, już w maju. Haofei Wang, dyrektor ds. inżynierii, napisał w swoim poście: "Publiczne polubienia zachęcają do niewłaściwego zachowania. Na przykład wiele osób zniechęca się do lubienia treści, które mogą być 'ostre' w obawie przed odwetem ze strony trolli lub w celu ochrony ich publicznego wizerunku".
Do tej pory taka opcja była dostępna dla posiadaczy konta Premium na X, za opłatą.
Polubione treści przekładają się na lepsze działanie algorytmu "Dla Ciebie", dopasowującego wyświetlane treści do użytkownika. Elon Musk podpisał się pod tą polityką w oddzielnym poście.
"To ważne, aby pozwolić ludziom lubić posty bez ryzyka bycia za to zaatakowanym!" – napisał miliarder w odpowiedzi na artykuł "The Verge", informujący o rozpoczęciu wdrażania zmiany na X.
Właściciel X opublikował także wykres pokazujący ogromny wzrost polubień po tym, jak wprowadzono to rozwiązanie.
Kontrowersyjne treści na X
Na początku czerwca na X złagodzono także politykę odnośnie treści pornograficznych. Restrykcje pozostają dla nieletnich i osób, które zdecydowały się na niewyświetlanie takich materiałów.
Wprawdzie nowe rozwiązanie rzeczywiście pozwala na X lajkować pornografię bez poczucia wstydu, niestety pozwala także na popieranie innych kontrowersyjnych treści, bez żadnych konsekwencji – jak dezinformacji i propagandy.
O ile mogliśmy wcześniej np. zareagować, gdy znajomy polubił coś niebezpiecznego, to teraz nam to odebrano. Jedynieautorzy postów będą mogli sprawdzić, kto polubił ich treści.
Przypominamy, że w ubiegłym roku przed wyborami parlamentarnymi 2023 w Polsce wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej, Vera Jourová, wygłosiła przemówienie, podczas którego stwierdziła m.in. że platforma X jest wylęgarnią fake newsów i bronią w rękach Kremla.
– To warta wiele milionów euro broń masowej manipulacji, wymierzona zarówno wewnętrznie w Rosjan, jak i w Europejczyków i resztę świata – powiedziała Jourová podczas konferencji prasowej w Brukseli.
Sam Elon Musk bez skrępowania broniskrajnie prawicowych treści, jednocześnie krytykując opozycję. Najczęściej dyskusja o tym toczy się w kontekście polityki Stanów Zjednoczonych, ale zdarza się też poparcie akcji na tle rasistowskim, jak bojkot filmu dla dzieci (Mała Syrenka Disney'a) za obsadzenie w nim ciemnoskórej aktorki.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Posługiwał się także symbolami nienawiści, które przypisywali sobie amerykańscy konserwatyści i regularnie krytykuje media za brak obiektywności i manipulację odbiorcami – szczególnie jeśli te publikują treści progresywne.
Patrząc po samych postach Muska, można się zastanawiać, czy rzeczywiście walczy on o ochronę publicznego wizerunku wszystkich użytkowników, czy tylko wybranej grupy.