Sezon na grzyby w Polsce zaczyna się we wrześniu i kończy w listopadzie. To wtedy można natrafić na wysyp dorodnych okazów w naszych lasach. Jednak w ostatnich latach ta granica startu grzybowego szaleństwa się przesuwa. Coraz wcześniej dary lasu, takie jak kurki, są dostępne w sklepach. Już pojawiły się w niektórych marketach.
W zeszłym roku kurki były określane jako "królowe drożyzny". Trzeba było za nie zapłacić około 90 złotych za kilogram. Eksperci zapowiadają, że w 2024 roku stawka ma być jeszcze wyższa. Sprawdziliśmy, jak to straszenie ma się do rzeczywistości. Ceny wcale nie są tak wysokie.
W sieci można znaleźć informację, że cena kurek za 200 g w sklepach, to nawet 23,99 złotych, co w przeliczeniu za kilogram daje zawrotną sumę niemal 120 złotych. Nasze aktualne "badania terenowe" wskazują jednak na zupełnie inny wynik, co ważne dla klientów – pozytywny. Sprawdziliśmy, ile kosztuje kilogram kurek w czerwcu 2024 roku w trzech popularnych marketach:
Trzeba jednak mieć na uwadze, że sezon jeszcze się na dobre nie zaczął i ceny za grzyby nie ustabilizowały. Mowa też o supermarketach, a nie o prywatnych handlarzach. W ubiegłym roku, kiedy kurki z polskich wysypywały się wręcz z wiaderek, sprzedawcy oferowali je za 35-65 złotych za kilogram.
Przyczyną tak wysokich cen kurek jest fakt, że aktualnie są one importowane. W krajach, które znajdują się na południu Europy, warunki klimatyczne bardziej sprzyjają zbieraniu grzybów.
Dotyczy to państw takich jak: Serbia, Rumunia i Bułgaria. Na temat wysokich kurek w Polsce wypowiedział się Janusz Piechociński, były minister gospodarki:
Dopóki nie będzie polskich kurek, będzie konkurencja. Jeśli zacznie się sezon na dobre, to i ceny spadną. Warto, by kupujący pamiętali o lokalnym patriotyzmie. W sondażach często ludzie opowiadają się za polskimi produktami, ale na koniec kierujemy się ceną i wyglądem.
Na Bałkanach zachodnich i wschodnich wcześniej występuje wyższa temperatura, podobnie jak intensywniejsze opady deszczu. Dlatego grzyby rosną tam szybciej. Kluczowym czynnikiem wpływającym na cenę jest jednak koszt transportu.
Czytając o cenach za kilogram kurek, wiele osób może zacząć zastanawiać się, czy samemu nie zebrać darów lasu i zacząć nimi handlować. Nie powinno się tego robić, ponieważ w razie odkrycia procederu, można dostać karę w wysokości nawet do 5 tys. złotych.
Sanepid informuje, że "grzyby świeże i suszone mogą być oferowane konsumentowi finalnemu wyłącznie w placówkach handlowych lub na targowiskach". Dlatego zarówno handel przydrożny, czy nawet pomiędzy znajomymi, czy innymi mieszkańcami miasta lub wsi, jest zabroniony.