Po zmianie rządu przyszedł kres wdrażania projektu "Laptop dla ucznia". Koalicjanci chcą go zastąpić własnymi rozwiązaniami. Pojawia się jednak problem związany z laptopami zalegającymi w magazynach – inwestycją, na którą PiS wydał ponad miliard złotych z budżetu państwa. Nowy rząd ma pomysł, jak praktycznie wykorzystać tę nadwyżkę sprzętu. Będą o niego rywalizować placówki edukacyjne.
"Laptop dla ucznia" zaliczał się do grupy flagowych projektów rządów PiS. Celem jego wprowadzenia miało być wspieranie kompetencji cyfrowych uczniów i nauczycieli, poczynając od roku szkolnego 2023/2024. Bezpłatne laptopy miały trafić do uczniów klas IV w szkołach podstawowych publicznych i niepublicznych.
W ramach programu "Laptop dla ucznia" urządzenia miały być kupowane centralnie, a potem trafiać do organów prowadzących szkoły i w końcu do uczniów. Proces przekazywania urządzeń rodzicom lub opiekunom prawnym odbywał się na podstawie umowy na własność lub umowy użyczenia. Po zmianie rządu program został zawieszony. Laptopy, które pozostały w magazynach mają zostać rozdane w ramach konkursu.
Decyzję dotyczącą zawieszenia programu "Laptop dla ucznia" argumentowali zarówno nowy Minister Cyfryzacji – Krzysztof Gawkowski, jak i Minister Edukacji – Barbara Nowacka. Krzysztof Gawkowski od początku piastowania nowego stanowiska zapowiadał, że program "Laptop dla ucznia" zostanie prawdopodobnie zawieszony. Główną przyczyną był brak środków zabezpieczonych na jego realizację.
Pomimo tego, że nowy rząd również był optymistycznie nastawiony do celów programu "Laptop dla ucznia", to nie umknęły mu zaniedbania, które poczyniono w trakcie jego wdrażania. Wypowiedź Ministra Cyfryzacji uzupełniła Barbara Nowacka, tłumacząc, że nowy rząd wprowadzi lepszy program pt. Cyfrowy uczeń, który nie pozostawi żadnego dziecka, które liczyło na sprzęt od państwa z tyłu.
Rząd Prawa i Sprawiedliwości dokonał już inwestycji, kupując laptopy dla uczniów. Warto nadmienić, że liczba zakupionego sprzętu zamknęła się w sumie 394 356 tys. urządzeń. Nabycie laptopów w ramach rządowego programu kosztowało Skarb Państwa 1,1 mld złotych. Poprzedni rząd przeszacował potrzeby i przekroczył zapotrzebowanie.
W magazynach pozostało tysiące laptopów. Nowy rząd zadecydował, że rozdysponuje je pomiędzy wybranymi placówkami edukacyjnymi. Koalicjanci mają zamiar zorganizować konkurs. Zwycięzcami będą wybrane szkoły i klasy, które zgłoszą chęć wykorzystania pozostałych urządzeń.
Organizacją konkursu zajmie się Ministerstwo Edukacji Narodowej, a także instytuty badawcze. Ma on się odbyć w czwartym kwartale 2024 roku.
Jak podkreślił szef komunikacji Ministerstwa Cyfryzacji – Marek Gieorgica, sprzęt jest wciąż dobry technologicznie i resort ma nadzieję, że trafi on do placówek, które wykorzystają urządzenia do efektywniejszej działalności edukacyjnej. W magazynach pozostało 15 tys. laptopów.
W planach rządu jest stworzenie nowego projektu, który będzie spełniał funkcję dotychczas wypełnianą przez program "Laptop dla ucznia". W wykazie prac legislacyjnych pojawił się projekt nowelizujący ustawę o wsparciu rozwoju kompetencji cyfrowych uczniów i nauczycieli. Wszelkie działania realizowane dotychczas za pośrednictwem "Laptop dla ucznia" będą wykonywane poprzez projekt "Cyfrowy uczeń".
Program "Cyfrowy uczeń" będzie opracowany zgodnie z zaplanowaną przez MEN polityką transformacji cyfryzacji edukacji. W planach rządu pojawiły się także sugestie dotyczące przekazywania bonów na zakup laptopów. Szczegóły dotyczące "Cyfrowego ucznia" zostaną przekazane pod koniec 2024 roku.
Krzysztof Gawkowski
Minister Cyfryzacji/ wypowiedź na konferencji z 8 lutego 2024 roku nt. programu "Laptop dla ucznia"