Internet, ze szczególnym uwzględnieniem krótkich treści spopularyzowanych przez TikToka, jest wylęgarnią memów, a każde pokolenie ma swoje. Czytając poniże ogłoszenie, wiele dorosłych osób poczuje się staro, ale czy rzeczywiście potrafimy odnaleźć się w specyficznym świecie pokolenia alfa, czyli osób urodzonych w latach 2010-2020?
Samo prywatne ogłoszenie z OLX zostało upublicznione m.in. na portalu Demotywatory. Co oferuje jego autor?
"Masz ponad 25 lat i trudności z dogadaniem się z młodzieżą? Chciałbyś w końcu porozumieć się ze swoim synem, ale nie rozumiesz, co do Ciebie mówi? W takim razie ta oferta jest dla Ciebie" – czytamy w ogłoszeniu. Autor oferuje także tłumaczenie symultaniczne.
Brainrot, czyli z angielskiego gnicie mózgu, to slangowe określenie na pochłanianie treści wyłącznie rozrywkowych, kojarzone z osobami, które są przyklejone do ekranów komputerów albo smartfonów. Czyli, mówiąc wprost: treści ogłupiające.
W tej masie kontentu z sieci znajdzie się źródło jeszcze dziwniejszych określeń, z którymi tłumacz z OLX również sobie poradzi.
"Jeśli chodzi o moje kwalifikacje: mam stały kontakt z młodzieżą, brainrotem posługuję się na co dzień. Obejrzałem wszystkie odcinki Skibidi Toilet. Przeglądam TikToka minimum 2 godziny dziennie, dla uwierzytelnienia mogę przesłać screeny z aplikacji (...) za dodatkową opłatą mogę dojechać np. na urodziny dziecka i tłumaczyć brainroty starszym gościom" – czytamy dalej.
Shibidi Toilet to seria internetowych filmów Alexey’a Gerasimovam, które publikuje na kanale YouTube DaFuq!?Boom! i jest o… hm… głowach wystających z toalet, toczących wojnę z humanoidami, którym z kolei z szyi wyrastają urządzenia elektroniczne. Pełne odcinki mają ok 4-5 minut. Pierwsza część najnowszego odcinka (w chwili pisania tego artykułu) z numerem 76 ma już 20 mln wyświetleń na YT.
Seria zawiera masę odniesień do kultury gier wideo, a animacje produkowane są przez Source Filmmaker, darmowe narzędzie od Valve. Samo "skibidi toilet" może zostać rzucone bez odnoszenia się do animacji, jako takie otwarcie do rozmowy. W końcu zainteresowani wiedzą, o co chodzi.
Bez bicia przyznam, że próba obejrzenia tego mnie przerosła. Seria przypomniała mi jednak czasy wczesnego Internetu i pierwszych, często wulgarnych i brutalnych, darmowych gierek w programie flash.
Na jakie jeszcze popularne słowa pokolenia alfa możecie natknąć się w sieci? Możliwe, że spotkaliście się z czymś, że coś jest gyat albo giacior, czyli fajne. Wedle słownika miejskiego, pochodzi to z angielskiego "get your act together" czyli po naszemu "ogarnij się", a nastolatki stosują je również do chwalenia wielkości czyjeś pupy.
Przy okazji może pojawić się słówko "rizz", określające posiadanie charyzmy właścicielki tejże części ciała. I takich określeń jest znacznie, znacznie więcej, jak bambik (frajer, leszcz), kto (odpowiedź zbywająca rozmowę), FR ("for real", potwierdzenie i podkreślenie powagi), albo essa (wyraz radości).
Może więc tłumacz "TikToka na ludzki" nie jest takim śmiesznym pomysłem? Każde pokolenia znajdzie sobie coś niezrozumiałego dla reszty i nie wątpię, że dla pokolenia X i Baby Boomers gierki flash z mojego dzieciństwa były równie kosmiczne, co dla mnie Skibidi Toilet. A nawet w pracy potrafimy sobie napisać "lol" na komunikatorach.
W naTemat przeczytacie o tym, co jest np. uznawane za dziwactwa pokolenia Z. Jak widać, dialog międzypokoleniowy to skomplikowana sprawa.
Warto jednak pokonać chociaż podstawowe granice językowe, zarówno rodzicom, ale również osobom pracującym w marketingu. Prowadzenie social media na TikToku może być poważną posadą, a orientowanie się w trendach dorastających nastolatków cenioną umiejętnością.
Czytaj także: https://innpoland.pl/207032,lifehack-airport-pillow-z-tiktoka-nie-dziala-mozesz-stracic-swoj-lot