W czwartek 1 sierpnia wielu klientów banku PKO BP czekał szok, gdy widzą nagle, jak na kontach firmowych pobierane są niewyobrażalne prowizje, a dokonywanie transakcji jest niemożliwe. Konta pokazują miliardy na minusie. Sytuacja jest dla wielu bardzo stresująca, ale jak ustalił reporter RMF FM, nie doszło do ataku hackerskiego.
Kacper Wróblewski z RMF FM rozmawiał z pracownikami banku i ustalił, że doszło do zwykłej awarii. Problem dotyka przede wszystkim kont firmowych dużych korporacji. Informatycy banku pracują nad sytuacją, a problem ma zostać rozwiązany jeszcze przed południem.
"PKO BP omyłkowo pobrało ode mnie dziś w nocy 173 miliardy pln prowizji" – napisał na X Alexander Grzegorz Markunas, z grupy kapitałowej Kangoor. Pieniądze zostały mu zwrócone po godzinie 10 rano.
RMF FM przekazuje informacje od źródła w banku, że w wyniku błędu technicznego doszło do niewłaściwego zaksięgowania prowizji na rachunkach części klientów korporacyjnych.
Na portalu Downdetector, służącego do zgłaszania i obserwowania awarii, rośnie liczba raportów o problemie ze stanem konta w PKP BP. W szczytowym momencie było ich 324.
Otrzymaliśmy od PKO BP oficjalny komunikat.
Informujemy, że w wyniku błędu technicznego po stronie banku doszło do nieprawidłowego naliczenia prowizji na rachunkach niewielkiej części Klientów Korporacyjnych. Problem został szybko przez bank zidentyfikowany, salda Klientów zostały skorygowane. Za zaistniałą sytuację bardzo przepraszamy wszystkich Klientów, których ta sytuacja dotknęła.
W ostatnim miesiącu byliśmy świadkami, jak kruche potrafią być współczesne systemy elektroniczne. Oprócz zagrożeń z zakresu cyberbezpieczeństwa, jak ataki hackerskie utrudniające dostęp do usług, podczas globalnej awarii oprogramowania miliony ludzi straciło dostęp do swoich kont i kart.
W piątek 19 lipca seria usterek technicznych w oprogramowaniu Microsfotu dała o sobie znać użytkownikom usług linii lotniczych, giełdy w Londynie, a także banków.
W wynikach zgłoszeń przodował Santander, a także PKO Bank Polski. Odnotowano jednak, że wzrost problemów z poszczególnymi usługami mieli także klienci Banku Pekao, ING, mBank, Millenium, Allianz i Alior Banku.
Sytuacja w Banku PKO BP przypomina historię z ubiegłego roku, która przytrafiła się klientowi mBanku. Pieniądze zniknęły jednak nie z konta firmowego, a prywatnego.
"Wchodzę na konto mbanku, a tam dług w wysokości 2 milionów. Ja, przeciętny młody obywatel, 21 letni pracownik firmy zajmującej się wentylacją i klimatyzacją mam dług w wysokości prawie 2 milionów złotych. Pierwsza myśl - sprawdzam sygnaturę egzekucyjną i dzwonię do Urzędu Skarbowego" – pisał pan Karol na Facebooku (pisownia oryginalna).
Źródłem okazał się błąd pracownika banku, który... pomylił rachunki. W czasie kiedy dług widniał na koncie, poszkodowany nie mógł płacić kartą, BLIK-iem czy robić przelewów.