W nocy z soboty na niedzielę zabrzmiały ostatnie dźwięki na terenie lądowiska w Broczynie koło Czaplinka. Wydarzeniu sprzyjała dobra pogoda i atrakcyjny line-up. Pol'and'Rock Festiwal zwieńczył występ T.Love, a potem Piotra Bukartyka na Dużej Scenie, poprzedzony prawdziwym szałem, który wywołał zespół Ich Troje, gromadząc tłumy pod namiotem i wokół Małej Sceny.
Trzydziesta edycja festiwalu, który do 2017 roku funkcjonował pod nazwą Przystanek Woodstock, zgromadziła ponownie kilkaset tysięcy osób. Pol'and'Rock jest od początku swojego funkcjonowania darmowy. Z pewnością jest to duży atut dla wszystkich chętnych, ale jednocześnie nie oznacza, że nie trzeba tu nic wydać.
Godziny tańczenia, śpiewania i spacerowania po ok. 200 hektarach lądowiska w Broczynie to spory wydatek energetyczny dla organizmu. Organizatorzy Pol'and'Rock Festiwal zapewnili uczestnikom dostęp do rozbudowanego sektora gastronomicznego. Punkty znajdowały się w różnych częściach terenu przeznaczonego pod wydarzenie.
Festiwalowicze mieli spory wybór. Na Pol'and'Rock Festiwal znajdowały się foodtrucki z grillowanymi ciabattami z wołowiną, pizzą, kebabem, kawą, goframi i lodami. Nie zabrakło też klasyków takich jak punkty z grillowaną kiełbasą, pajdą ze smalcem, golonką, czy zapiekankami i frytkami.
Ceny za standardowe, festiwalowe jedzenie z grilla prezentowały się następująco:
Ceny za pozostałe propozycje m.in. pizzę, kanapki, hot-dogi wynosiły:
Ceny za słodycze i kawę na Pol'and'Rock Festiwal wynosiły:
Ceny za jedzenie na festiwalu znajdują się w ramach rozsądku, zwracając uwagę na koszty transportu i pozostałe kwestie logistyczne, z którymi musieli uporać się przedsiębiorcy. W strefach gastronomicznych panował porządek, a na zamówienia nie trzeba było długo czekać.
Jedyne zaskoczenie wywołała dość wysoka cena oranżady PRL-ki. Za butelkę o pojemności 330 ml trzeba było zapłacić aż 5 zł. To zdecydowanie więcej w porównaniu z cenami obowiązującymi w sklepach.
Uczestnicy festiwalu mieli dwie opcje: bezpłatne pole namiotowe oraz płatne pole namiotowe z dodatkowymi udogodnieniami. Festiwalowicze tłumnie decydowali się również na noclegi w pobliskich miejscowościach, głównie Czaplinku oraz Broczynie, gdzie wielu mieszkańców udostępniło swoje działki właśnie pod wynajem miejsc namiotowych, czy kempingowych.
Miejsca noclegowe na Pol'and'Rock były podzielone na dwie kategorie:
Organizator podkreślił również, że "Miejsce przeznaczone pod campery i przyczepy campingowe stanowi jedną odrębną strefę z możliwością noclegową dla osób dorosłych oraz rodzin z dziećmi", a także, że nie wypożycza wspomnianych form noclegowych.
POLREGIO we współpracy z Urzędem Marszałkowskim Województwa Zachodniopomorskiego zaoferowało wiele nowych połączeń na czas festiwalu. Do Czaplinka skierowano aż 190 dodatkowo uruchomionych pociągów. Zatrzymały się w miejscowości oddalonej od Broczyna o ok. 7 km aż 264 razy.
Festiwalowicze decydowali się także na przyjazd samochodem. Na tę formę transportu postawiły głównie osoby, które planowały dostać się na Pol'and'Rock Festiwal tylko na jeden dzień. Nadzór ruchem prowadziły liczne jednostki policji, kierując samochody wjeżdżające i wyjeżdżające z terenu festiwalu.
Z lądowiska Czaplinek-Broczyn kursowały również autobusy PKS. Łączyły Pol'and'Rock Festiwal z pobliskimi miejscowościami m.in. Czaplinkiem, a także Złocieńcem.
Ze względu na potężną ilość zainteresowanych, zarówno droga krajowa nr 163, jak i nr 177 były niemal bez przerwy zakorkowane – do późnych godzin nocnych. Nie brakowało też kolizji i poważnych wypadków drogowych w promieniu kilku kilometrów od festiwalu. Powodowało to, że wyjazd poza obszar Czaplinka i Broczyna trwał nawet kilka godzin.
Czytaj także: https://innpoland.pl/207665,czy-praktyki-studenckie-powinny-byc-platne-praktyki-na-psychologii