W poniedziałek w Chrząstowicach doszło do eksplozji. Niestety zginęły w niej dwie osoby. Na razie wszystko wskazuje na to, że wybuchła pompa ciepła zamontowana na jednej z posesji. Szczegóły zdarzenia ustala prokuratura. Pojawiają się jednak pytania o to, czy pompy ciepła są bezpieczne. O możliwych przyczynach tragedii mówi ekspert.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Eksplozja w Chrząstowicach odebrała życie 45-letniego właścicielowi budynku oraz 30-letniego serwisantowi pompy ciepła. Drugi serwisant również trafił do szpitala z oparzeniami, ranami ciętymi i szarpanymi. Chociaż śledztwo jeszcze nie wskazało konkretnej przyczyny wypadku, wiele osób zastanawia się, czy nie doszło do wybuchu samej pompy ciepła.
Po takim tragicznym wydarzeniu wielu posiadaczy pomp ciepła ma prawo się niepokoić o bezpieczeństwo tych urządzeń. Komentarza w tej sprawie udzielił publicznie Paweł Lachman, prezes Zarządu Polskiej Organizacji Rozwoju Technologii Pomp Ciepła PORT PC. Wskazuje, że do wypadku mogło dojść na skutek karygodnego błędu serwisowego.
Zachęcamy do subskrybowania kanału INN:Poland na YouTube. Od teraz Twoje ulubione programy "Rozmowa tygodnia", "Po ludzku o ekonomii" i "Koszyka Bagińskiego" możesz oglądać TUTAJ.
Czy pompy ciepła są bezpieczne?
"Chcielibyśmy uspokoić, że pompy ciepła zamontowane w budynkach nie stanowią realnego zagrożenia wybuchem" – zaczyna swój wpis Lachman. Przede wszystkim zwraca uwagę, że waga palnych czynników chłodniczych w pompach ciepła (tzw. grupa A3) nie przekracza 150 gramów. To tyle, ile w domowych lodówkach czy ladach chłodniczych.
W urządzeniach montowanych poza budynkiem, czyli tzw. monoblokach tych substancji jest nieco więcej. Tutaj poziom napełnienia czynnikami palnymi z grupy A3 wynosi już 600-1400 g, ale to ciągle znacznie mniej niż na przykład w butli z gazem skroplonym. W dodatku takich modeli na rynku nowych pomp ciepła jest jedynie ok. 10 proc.
W dużym skrócie: pompy ciepła nie powinny stanowić zagrożenia, jeśli ich montaż i serwis są realizowane zgodnie ze standardami bezpieczeństwa. To tak jak przy instalacji gazowej.
Co doprowadziło do eksplozji w Chrząstowicach?
Jak podejrzewa Paweł Lachman, mogłotu dojść właśnie do naruszenia bezpieczeństwa. Według jednej z relacji technik, który stracił życie w wybuchu, wykorzystał tlen do sprawdzenia szczelności układu pompy ciepła. Zmieszanie go z substancjami w instalacji doprowadziło do samozapłonu. Prezes określił to stworzeniem "prawdziwej bomby".
Jeden z komentujących post Lachmana wskazuje również na możliwość eksplozji butli z propanem, np. w palniku wykorzystywanym w czynnościach serwisowych. W Chrząstowicach wybuch uszkodził jedynie część zewnętrzną urządzenia.
Buble na rynku
Warto mieć na uwadze, że w przypadku pomp ciepła na rynek mogło trafić sporo urządzeń poniżej standardów. Jak szacuje Izba Gospodarcza Urządzeń OZE, ponad połowa pomp ciepła na polskim rynku nie spełnia parametrów deklarowanych przez producenta.
Jakie są efekty? Kupujesz pompę ciepła, by płacić mniej za energię i korzystać z wydajnego i nieobciążającego środowiska źródła ciepła. A nagle okazuje się, że pompa jest bublem, który zżera olbrzymie ilości prądu, a jej wydajność jest iluzoryczna.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Prokuratura prowadzi śledztwo w celu ustalenia przyczyny tragedii w Chrząstowicach.