logo
O usunięciu opublikowanych przez nas treści dowiemy się po fakcie. Na zdjęciu: Minister Cyfryzacji Krzysztof Gawkowski Fot.: Filip Naumienko/REPORTER
Reklama.

Nowe przepisy mają być wpisane do prawa o usługach cyfrowych (DSA), których wprowadzenia wymaga od nas Unia Europejska. Sposób implementacji tego prawa w Polsce budzi jednak kontrowersje.

Według proponowanych przepisów prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej (UKE), którym obecnie jest Jacek Oko, zyskałby prawo do blokowania treści w internecie, które w jego opinii są niezgodne z prawem

Proces ten odbywałby się w przyspieszonej procedurze, bez udziału sądu i bez wiedzy autorów/autorek usuwanych treści. 

Zmiany w projekcie wprowadzono już po konsultacjach publicznych.

Czytaj także:

Gawkowski: "Nie chodzi o karanie autora"

"Obecnie nielegalne treści zamieszczane na platformach internetowych oceniane są wyłącznie przez te platformy i to one decydują o ich usunięciu bądź nie. Zmiany w prawie mają spowodować, że można będzie wnioskować o usunięcie nielegalnych treści w procedurze administracyjnej i będzie możliwe odwołanie do sądu" – komentuje Minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski. 

Minister Gawkowski zaznacza, że celem nowej procedury ma być ocena legalności danej treści, nie natomiast karanie jej autorki, czy autora. W tym kształcie miałby on chronić wolność słowa w sytuacjach, kiedy platforma popełni błąd i usunie treści, które zdaniem prezesa UKE są legalne. Wówczas może on nakazać ich przywrócenie. 

Czytaj także:

Wysokie ryzyko nadużyć

Krytycy nowego rozwiązania alarmują jednak, że w praktyce może stać się narzędziem ograniczania wolności słowa w internecie. Jeżeli władza będzie dysponowała środkami prawnymi, żeby arbitralnie usuwać niewygodne treści dostępne w sieci, utraci na tym obywatelska możliwość ekspresji i konstruktywnej krytyki władzy. 

Obawy dotyczą również potencjalnego wpływu na działalność mediów i ograniczania dostępu do informacji. O usunięciu opublikowanych przez nas treści dowiemy się po fakcie. Możemy jednak zaskarżyć taką decyzję do sądu administracyjnego.