Główny Urząd Statystyczny zaprezentował szczegółowe wyliczenia odnośnie cen w grudniu i ubiegłym roku. Poprawił wstępne prognozy i wychodzi na to, że inflacja nie poszła w górę w ostatnich miesiącach. Ale nadal może.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Wedle pierwszych, szybkich szacunków GUS ceny w grudniu miały być o 4,8 proc. wyższe niż rok do roku. Pokazały się 3 stycznia, a w środę 15 stycznia GUS publikuje bardziej szczegółowe dane. Wynika z nich, że inflacja utrzymała się na poziomie 4,7 proc. wyższym rok do roku, tak, jak w listopadzie.
Dane GUS o inflacji – grudzień i rok 2024.
Więc w porównaniu z listopadem ceny nie uległy większej zmianie. Jednak 4,7 proc. inflacji to nadal powyżej celu inflacyjnego Narodowego Banku Polskiego. Ten został ustalony na poziomie 2,5 proc. z możliwością odchylenia o 1 punkt procentowy.
Jeśli chodzi o podsumowanie poziomu inflacji za cały ubiegły rok, średnioroczna inflacja wynosiła 3,6 proc. w stosunku do 2023 roku, co wskazuje na wyhamowanie wzrostu cen.
Analitycy prognozują jednak, że na koniec 2025 roku osiągniemy średnioroczną wartość 4,4 proc.
Co podrożało, a co potaniało?
Najbardziej w roku wzrosły rachunki związane z użytkowaniem mieszkania i opłaty za energię, kolejno 10,1 proc. i 21,2 proc. za energię elektryczną i 17 proc. więcej za gaz.
Znacząco również wzrosły ceny w sektorze edukacji (9,2 proc.) oraz w branży hotelarsko-gastronomicznej (6,8 proc.). W kategorii rekreacja i kultura płaciliśmy więcej 5,5 proc. w skali roku, a największe podwyżki dotyczyły turystyki zagranicznej, z 19 proc. Turystyka krajowa odnotowała wzrost cen na poziomie 7 proc.
Więcej płacimy także za żywność, co nie jest zaskoczeniem dla kogokolwiek, kto śledził ceny masła. Za tłuszcze zwierzęce płaciliśmy 24,3 proc. więcej, a za samo masło aż o 27,1 proc. Średnia dynamika cen żywności i napojów bezalkoholowych wskazywała, że podrożały o 4,8 proc.
Rachunki wzrosły również w sektorze zdrowotnym, ze średnim wzrostem cen o 5,5 proc., usług lekarskich o 8,7 proc., wyrobów farmaceutycznych o 4,1 proc., a usług stomatologicznych (też bez niespodzianki) o 7,7 proc.
W 2024 roku ceny spadły za cukier (-35,2 proc. rok do roku), opiekę społeczną (-24,9 proc. rdr), paliwa samochodowe (-3,9 proc. rdr), w sektorze transportowym (-3,3 proc. rdr) oraz w kategorii odzież i obuwie (-1,7 proc. rdr).
Konsensus prognoz inflacji CPI na ten rok opiewa na 4.4 proc., czyli wyżej, niż w 2024. Sprawdzenie się tego wyniku podniosłoby skumulowaną inflację za 8 ostatnich lat do 55 proc., a ten ponadmiarowy wynik, ponad cel inflacyjny, spuchłby nam do 33.2 proc.