World Network, firma oferująca usługi w sieci finansowej, przeprowadziła globalne badanie na temat tego, jak zmienia się dziś randkowanie. Jednym z wniosków jest, że coraz powszechniej... flirtujemy ze sztuczną inteligencją.
Flirt z AI coraz częstszy
Na 90 tys. respondentów z całego świata, aż jedna czwarta przyznaje się do flirtu z botem. Jedak często użytkownicy nie wiedzieli nawet, że flirtują z botami. Dlaczego? Otóż, padali ofiarą phishingu, czyli prób wyłudzenia od użytkownika danych osobowych.
Przestępcy korzystają z technologii AI, m.in. aby tworzyć wiarygodne, fałszywe tożsamości i relacje mające usidlić ofiarę. Głośnym przykładem takiego działania była tragiczna historia z Francji, gdzie kobieta została przekonana, że jest w związku z Bradem Pittem.
Według badania World Network część tych interakcji zachodzi w aplikacjach randkowych. Tylko 12 proc. respondentów prowadziło świadome flirty ze sztuczną inteligencją, a 20 proc. doświadczyło prób phishingu. 14 proc. ankietowanych spotkało się z obydwiema formami.
Według badania 62 proc. respondentów dowiedziała się lub podejrzewała, że jeden z partnerów w aplikacji randkowej mógł być wytworem sztucznej inteligencji lub deepfake.
Dla 66 proc. badanych, aplikacje randkowe nie podejmują odpowiednich środków w celu odsiewu botów, a 92 proc. chciałoby mieć pewność, że na takich platformach wchodzi w interakcje z wyłącznie prawdziwymi ludźmi.
Zobacz także
Romanse z robotami
Swojego czasu na potrzeby odrębnego artykułu zainstalowałem aplikację "Replika", specjalizującą się w tworzeniu dla nas partnerów romantycznych. Wrażenia nie były szczególne, tym bardziej że pikantniejsze interakcje ukryto za bramką płatniczą.
Badanie World Network obejmowało przede wszystkim serwisy randkowe, ale zjawisko romansu z AI zatacza coraz szersze kręgi.
Jego zwolennicy istnieją od dawna, preferując kontakty z wykreowanym partnerem od ludzkiego. Z zalet takiej relacji wymieniają brak osądu od strony maszyny, dostępność partnera i bezwarunkowe wsparcie emocjonalne.