
Banki wprowadzają stanowczy zwrot w swojej polityce kredytowej. Dzięki temu klienci i klientki mogą liczyć na znaczące obniżenie kosztów kredytów gotówkowych.
Choć jeszcze niedawno prowizje za udzielanie kredytów wynosiły nawet 30 proc., obecnie większość banków oferuje kredyty z prowiją 0 proc. Kredytobiorcy są tylko zobowiązani do płacenia odsetek.
Skąd ta zmiana?
Mniej znaczy więcej
Obecnie oprocentowanie kredytów gotówkowych jest niewiele wyższe, niż w przypadku kredytów hipotecznych. Według ustaleń "Gazety Wyborczej" powody mogą być prozaiczne: banki liczą, że w ten sposób sprzedadzą więcej kredytów.
"Początkowo zaproponowaliśmy klientom zerowe prowizje w formie wybranych ofert i czasowych promocji. Z uwagi na dobre rezultaty biznesowe ofert promocyjnych, bank zdecydował się wprowadzić prawie rok temu prowizję 0 zł dla wszystkich ofert kredytu gotówkowego" – pisze w odpowiedzi dla "GW" Bank Millenium.
Przytoczona przez dziennik statystyka prowadzona przez Biuro Informacji Podatkowej wskazuje na wyjątkową popularność kredytów gotówkowych. W styczniu Polki i Polacy mieli zaciągnąć ich o ponad 27 proc. więcej niż w roku ubiegłym.
Jest haczyk
Kolejny powód wskazywany przez dziennikarzy "GW" dotyczy pozwów o błędne liczenie kosztów. Jeśli w umowie z bankiem znajdą się niedozwolone przepisy, sąd może nakazać udzielenie darmowego kredytu gotówkowego.
Drugi haczyk mają stanowić nieprzejrzyste cenniki banków.
"Nawet jeśli zechcemy przejrzeć poszczególne oferty, porównać prowizje, oprocentowanie i rzeczywistą roczną stopę oprocentowania, to i tak możemy wpaść w pułapkę" – przestrzega Anna Popiołek z "GW".